[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dawniej wielką plagą były wszelakie kulty satanistyczno-pogańskie naSyberii.Dziś nazywa się to szamanizmem, new age czy innymi fałszywymi imionami.Jeślinawet dochodziło tam do uzdrowień, to cóż to dawało, gdy dusza była stracona?Skóra księdza czerwienieje.Zauważasz także, że jego oczy zamieniają się w dwieczarne otchłanie, z których słyszysz jakby stłumiony płacz dzieci.- Dlatego moje dziecko, musisz poddać się egzorcyzmom i wyrzec się swojego daru,tak jak demona, który cię dręczy.Czy jesteś na to gotowy?- Tak.- Poddajesz się egzorcyzmom.47Ten ksiądz nie jest dobry.Wybiegasz z kościoła innym wyjściem.4846Wszystko w porządku ojcze, wszystko w porządku& wszystko w porządku& wszystkow porządku& wszystko w porządku& wszystko w porządku& wszystko w porządku&Wybuchasz płaczem, wypadasz z ławki jakby ktoś Cię wypchnął i przyjmujesz pozycjęembrionalną.Trzęsiesz się cały i płaczesz&Przejdz do paragrafu 38.47Ksiądz uprzedził Cię, że rytuał, który odprawia, czyni poniekąd nielegalnie; normalniepotrzebne jest zezwolenie biskupa, często zasięga się też opinii psychologa bądz psychiatry.Nie mógł jednak patrzeć na Twoje cierpienie, które z pewnością ciągle by się wzmagało.Mimo, iż próbował (co także było niecodzienne, SAM próbował bez jakichkolwiekpomocników) przez ponad godzinę uzyskać imię demona, który Cię dręczy, nie udało mu sięto.Ale z pewnością miałeś w sobie demona!  przecież tak okropny obraz księdza jakiwidziałeś, z pewnością nie był prawdziwy!25 www.masz-wybor.com.plEgzorcyzmy trwały prawie trzy godzinny.I tak, jak się dowiedziałeś, był to sukces, żew takim krótkim czasie udało się je ukończyć.Ksiądz nawet nie musiał odwołać mszypopołudniowej! Modlitwy do Michała Archanioła, litania do świętych, na koniec wyrzekłeś sięszatana i wszystkiego co do zła prowadzić Cię mogło, wyznałeś swoją wiarę w Bogai Kościół, wyspowiadałeś się i przyjąłeś Eucharystię.Nie tak wyobrażałeś sobie prawdziwyegzorcyzm, no ale cóż& chyba zadziałało.Potrafiłeś odegnać demona, który narzucał takiewizje.Zostałeś na mszy popołudniowej.Nie straciłeś pracy  Bóg Cię nie opuścił.Zacząłeś codziennie chodzić do Kościoła namszę o 6:00.Co jakiś czas wizje próbowały się pojawić, ale potrafiłeś sobie bez większegoproblemu z nimi poradzićTak, Kościół pomógł Ci wygrać z szatanem&Koniec.48Zrywasz się na równe nogi i wybiegasz czym prędzej z kościoła.Przy bocznychdrzwiach oglądasz się za siebie i widzisz, że klecha biegnie za Tobą.Z jego głowy wyrastająpłonące węże, które, sycząc z bólu, zdają się patrzeć z nienawiścią w Twoje oczy&Przerazliwy płacz dzieci wydobywa się z czarnych niczym najgłębsze otchłanie oczodołów.Wybiegasz stamtąd, byle jak najdalej od tego człowieka& czy raczej tej istoty.Jesteś znów na zewnątrz.Słyszysz przerazliwy pisk nad sobą.Unosisz głowę i widzisz tę samą demonicznąistotę, która zagnała Cię do tej świątyni.Rzuca się do ataku.Widzisz jej gorejące, czerwoneoczy, szponiaste odnóża nieuchronnie zbliżające się do Twojego ciała&I nagle słyszysz silny, basowy głos nieopodal:- Odejdz! Odejdz natrętna istoto! Odejdz! Któż pozwolił ci zaatakować tego młodegoadepta?! Odejdz i powiedz swojemu panu, że on nie chce być pod jego mocą.Patrzysz w tamtą stronę i widzisz starszego człowieka.Ubrany jest w czarne sztruksyi jasną dżinsową kurtkę.W ręce dzierży pełną dziwnych żłobień laskę, którą teraz trzymawysoko, kierując ją w stronę tamtej istoty.Ona zawisa w powietrzu, trzy metry nad ziemiąi zdaje się odpowiadać swoim skrzeczącym, piskliwym głosem w języku, którego nie jesteśw stanie ani zrozumieć, ani przyrównać do jakiejkolwiek ludzkiej mowy jaką znasz.- To nie ma znaczenia! Powiedz Erlikowi, że nie może go pojmać, gdyż jest mipotrzebny.Tak, wielki, czarny pan na pewno poradzi sobie bez niego.A teraz nie trać jużmojego czasu, ale leć i czyń to, co ci kazałem.Nie masz już władzy nad tym człowiekiem.Demon wzlatuje nieznacznie wzwyż& i z całym impetem pikuje w stronę ziemi.Uderzył tuż obok Ciebie i zniknął pod powierzchnią brukowanego chodnika.Przejdz do paragrafu 49.26 www.masz-wybor.com.pl49- Witaj, mój drogi uczniu.Mniemam, że dostałeś tą krótką wiadomość, jaką moiposłańcy ci zostawili.Cieszę się, że w końcu cię znalazłem& i to w dniu, kiedy ujawniła siętwoja moc& Heh, to ci dopiero dopust losu.Rozumiem, że możesz być lekko zszokowany, tonormalne.Ba! Cieszę się, że nie utraciłeś zmysłów! Wiesz, niektórzy ludzie, kiedy widząrzeczy, o których nie mieli wcześniej pojęcia albo wariują, albo wypierają się swojej mocy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •