[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy natomiast dzisiaj Fin przed­stawiÅ‚ jÄ… rozmaitym gospodarzom z Dornie, zobaczyÅ‚a ich we175 wÅ‚asnych gospodarstwach, wraz z żonami, dziećmi i starymirodzicami, co nadaÅ‚o każdemu z nich indywidualne piÄ™tno.BardzozaniepokoiÅ‚a jÄ… Å›wiadomość, że jej obecność w Eilean Donanmoże stanowić dla nich zagrożenie.SiedzÄ…c po kolacji w swoim pokoju, wmawiaÅ‚a sobie jednak,że jej małżeÅ„stwo z Kintailem nie musi mieć wpÅ‚ywu na ichbezpieczeÅ„stwo.To prawda, jej pobyt w zamku mógÅ‚ im zagrażać,ale byÅ‚ to tylko jeden z czynników.Donald jest zdecydowany odzyskać lordostwo wysp, a Kintailzrobi wszystko, żeby mu to uniemożliwić.To jest prawdziweniebezpieczeÅ„stwo, pomyÅ›laÅ‚a.- Tak, ale mieszkaÅ„cy Kintail zapewne bÄ™dÄ… walczyć z wiÄ™k­szym poÅ›wiÄ™ceniem o obronÄ™ swej pani niż wówczas, gdyby mieliza zadanie tylko powstrzymać Donalda przed odzyskaniem tytuÅ‚u -odezwaÅ‚a siÄ™ Maggie Malloch.Molly rozejrzaÅ‚a siÄ™ po sypialni.- Maggie, gdzie jesteÅ›?- Tu, w rogu.Zobaczysz mnie, jeÅ›li zapalisz Å›wiecÄ™ i poprawiszdrwa w kominku.Zapada zmrok i zanosi siÄ™ na burzÄ™.- Drwa palÄ… siÄ™ wystarczajÄ…co jasno jak na mój obecny nastrój.Nie możesz być widoczna w zapadajÄ…cym zmroku? - Molly niemiaÅ‚a ochoty zaspokajać jej kaprysów.- MogÄ™, ale wymaga to ode mnie wiÄ™kszego wysiÅ‚ku i trwakrócej.Molly podeszÅ‚a bliżej, żeby lepiej widzieć.- Co powinnam zrobić? - od razu przeszÅ‚a do rzeczy.- Nie powiem ci tego.Sama musisz zdecydować o waszejprzyszÅ‚oÅ›ci, podobnie jak Kintail.- On nie chce mnie wysÅ‚uchać.- Molly westchnęła.- Zawszeuważa, że wszystko wie najlepiej.- WiÄ™c spraw, żeby liczyÅ‚ siÄ™ z twoim zdaniem - doradziÅ‚aMaggie i dodaÅ‚a: - JeÅ›li potrafisz.ZaciÄ…gnęła siÄ™ mocno fajkÄ… i wypuÅ›ciÅ‚a z ust kÅ‚Ä…b dymu.Gdy176 Molly zastanawiaÅ‚a siÄ™ nad tym, jak zmusić Kintaila do zrobieniatego, czego sobie życzyÅ‚a, Maggie paliÅ‚a spokojnie, obserwujÄ…cjÄ… cierpliwie.- Wciąż mnie zdumiewa dym wydobywajÄ…cy siÄ™ z twoich ust,zwÅ‚aszcza że ledwie ciÄ™ widzÄ™ - odezwaÅ‚a siÄ™ Molly po dÅ‚ugiejchwili.- LubiÄ™ palić fajkÄ™.Czy powiedziaÅ‚aÅ› to, żeby usÅ‚yszeć swójgÅ‚os, czy chcesz czegoÅ› ode mnie? - spytaÅ‚a Maggie wprost.- Potrafisz speÅ‚niać życzenia?- Tak, jeÅ›li widzÄ™ ku temu powód i jeÅ›li leży to w zasiÄ™gumoich możliwoÅ›ci.- To powiedz mi, gdzie jest mój skarb?- Nie mogÄ™ tego zrobić.- Maggie uÅ›miechnęła siÄ™ smutno.-Ale mogÄ™ ci powiedzieć, że w swoim czasie go odnajdziesz.- Kiedy ten czas nadejdzie?- Dowiesz siÄ™ o tym wtedy, gdy bÄ™dzie trzeba.- Czy skarb znajduje siÄ™ w Dunsithe?- Być może.- Dunsithe jest daleko stÄ…d.Czy Kintail bÄ™dzie miaÅ‚ jakiÅ›udziaÅ‚ w jego odnalezieniu?- MógÅ‚by.Ma pewien dar, ale musi go w sobie dostrzec.Teraz ma wystarczajÄ…cÄ… moc, by móc ci zapewnić bezpieczeÅ„stwo.- Co to za dar?- Już ci mówiÅ‚am, że ma zdolność jasnowidzenia, jeÅ›li niezniszczyÅ‚o jej wyksztaÅ‚cenie, które zdobyÅ‚.- W jaki sposób? - spytaÅ‚a zaskoczona, chcÄ…c dowiedzieć siÄ™o Kintailu jak najwiÄ™cej.- Tylko ci, którzy zamieszkali w mieÅ›cie, choćby na krótko,potrafiÄ… czerpać dumÄ™ z tego, że sÄ… wolni od czegoÅ›, co nazywajÄ…przesÄ…dami i uÅ›miechać siÄ™ z politowaniem na widok ludzi wie­rzÄ…cych w istnienie wróżek i podobnych im istot.- Kintail nie wierzy - stwierdziÅ‚a Molly, przypominajÄ…c sobiejego zachowanie podczas sesji sÄ…dowej.177 - Ludzie jego pokroju majÄ… osobliwÄ… skÅ‚onność izolowania siÄ™od natury.- Maggie prychnęła.- WyksztaÅ‚cony dziedzic potrafisobie wmówić, że nie widzi czegoÅ›, na co wÅ‚aÅ›nie patrzy.ChÅ‚opinatomiast wierzÄ… w to, co widzÄ…, bo nikt im nie powiedziaÅ‚, żewiedzÄ… lepiej.- Ja też jestem wyksztaÅ‚cona, wprawdzie nie tak dobrze jakKintail, ale lepiej niż wiÄ™kszość kobiet - przypomniaÅ‚a Molly.- Brak wyksztaÅ‚cenia nie jest warunkiem dostrzegania dobrychduszków - obruszyÅ‚a siÄ™ Maggie.- Trzeba tylko przyznać, żewidzi siÄ™ to, co rzeczywiÅ›cie siÄ™ widzi.- WiÄ™c ja też muszÄ™ mieć zdolność jasnowidzenia, skoro ciÄ™dostrzegam - wywnioskowaÅ‚a z jej wypowiedzi Molly.- Nie.- Maggie pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ….- GdybyÅ› jÄ… miaÅ‚a, widzia­Å‚abyÅ› mnie bez trudu.Nie musiaÅ‚abym wkÅ‚adać w to tyle wysiÅ‚ku,żeby ci siÄ™ ukazać.WidziaÅ‚abyÅ› także inne wróżki, gdyby znaj­dowaÅ‚y siÄ™ w zasiÄ™gu twojego wzroku.Kintail mógÅ‚by widzieć,ale, niestety, nie widzi.- Na litość boskÄ…, jak to możliwe? Nie rozumiem ciÄ™.Niestety, Maggie znikÅ‚a.Widocznie wyczerpaÅ‚a siÄ™ jej energia.Molly wpatrywaÅ‚a siÄ™ w miejsce, w którym przed chwilÄ…siedziaÅ‚a wróżka, palÄ…c fajkÄ™.W koÅ„cu podeszÅ‚a do mrocznegorogu pokoju i pomachaÅ‚a rÄ™kÄ…, ale po wróżce nie pozostaÅ‚ żadenÅ›lad.Grzmot za oknem obwieÅ›ciÅ‚ nadejÅ›cie burzy, na którÄ… zanosiÅ‚osiÄ™ przez caÅ‚e popoÅ‚udnie.Wkrótce zerwaÅ‚ siÄ™ wiatr i rozszalaÅ‚aulewa.Molly poÅ›piesznie zamknęła okiennice, poprawiÅ‚a ogieÅ„na palenisku i zapaliÅ‚a kilka Å›wiec.UsiadÅ‚a przy kominku, byspokojnie pomyÅ›leć.Niestety, miaÅ‚a w gÅ‚owie chaos.Gdy tylko powiedziaÅ‚a sobie,że mężczyznom zależy na jej majÄ…tku, a nie na niej, pojawiÅ‚ siÄ™w jej pamiÄ™ci obraz Kintaila - uÅ›miechniÄ™tego, z bÅ‚yszczÄ…cymioczami, co dziaÅ‚aÅ‚o na niÄ… tak podniecajÄ…co [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •