[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A jeżeli i ja mam moje widoki na tę klacz, panie hrabio? odparł.- W takim razie pan ma słuszne pierwszeństwo, tek - wycedził hrabia.- Zdecydował pan kwestię - rzekł Wokulski z ukłonem.- Czy tek?.Bardzo żałuję barona, ale pańskie prawa są lepsze.Wstał z krzesła jak automat na sprężynach pożegnawszy się dodał :- Kiedyż do rejenta, drogi panie, z naszą spółką?.Namyśliwszy się przystępuję z pięćdziesięcioma tysiącami rubli.Tek.- To już zależy od panów.- Bardzo pragnąłbym widzieć ten kraj kwitnącym i dlatego, panie Wokulski, posiada pan całą moją sympatię i szacunek, tek, bez względu na zmartwienie, jakie pan robi baronowi.Tek, był pewnym, że mu pan ustąpi konia.- Nie mogę.- Pojmuję pana - zakończył hrabia.- Szlachcic, choćby się odział w skórę przemysłowca, musi wyleźć z niej przy lada okazji.Pan zaś, proszę mi wybaczyć śmiałość, jesteś przede wszystkim szlachcicem, i to w angielskiej edycji, jakim każdy z nas być powinien.Mocno uścisnął mu rękę i wyszedł.Wokulski przyznawał w duszy, że ten oryginał, udający marionetkę, ma jednak dużo sympatycznych przymiotów.„Tak - szepnął - z tymi panami przyjemniej żyć aniżeli z kupcami.Oni są naprawdę ulepieni z innej gliny.”A potem dodał:„I dziwić się, że panna Izabela pogardza takim jak ja, wychowawszy się wśród takich jak oni.No, ale co oni robią na świecie i dla świata?.Szanują ludzi, którzy mogą dać piętnasty procent od ich kapitałów.To jeszcze nie zasługa.”„Tam do licha! - mruknął strzelając z palców - a skąd oni wiedzą, że ja kupiłem klacz?.Bagatela!.przecież kupiłem ją od pani Krzeszowskiej za pośrednictwem Maruszewicza.Zresztą za często bywam w maneżu, wie o mnie cała służba.Eh! zaczynam już palić głupstwa, jestem nieostrożny.Nie podobał mi się ten Maruszewicz.” [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •