[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.zbyt obcesowo.* * *Ågestam zszedÅ‚ schodkami do mostu Kungsbron.W koÅ„cu pogodny wieczór, a on jużnie mógÅ‚ siÄ™ doczekać, kiedy znowu zrobi siÄ™ ciepÅ‚o.Jak zwykle, gdy po oÅ›miu miesiÄ…cachporywistych wiatrów i opadów Å›niegu koÅ„czy siÄ™ zima.OdwróciÅ‚ siÄ™ i spojrzaÅ‚ w stronÄ™ okienw budynku prokuratury.ZwiatÅ‚a zostaÅ‚y już wszÄ™dzie wygaszone.Dwie ostatnie rozmowy siÄ™przedÅ‚użyÅ‚y.ZadzwoniÅ‚ do domu, że siÄ™ spózni, i kilka razy obiecaÅ‚, że zanim siÄ™ poÅ‚oży,pozmywa szklanki, z których pili poprzedniej nocy.Nadal Å›mierdziaÅ‚y alkoholem.RozmawiaÅ‚ze Svenem, zÅ‚apaÅ‚ go pod telefonem chyba na jakimÅ› lotnisku.SzukaÅ‚ uzupeÅ‚niajÄ…cychdanych do tej części Å›ledztwa, która dotyczyÅ‚a Polski i jego wizyty w już nieistniejÄ…cejfabryce amfetaminy. DokÄ…d? Do domu? Tak. Jedziesz do mieszkania Grensa? Sven dÅ‚ugo siedziaÅ‚ w milczeniu i nie odkÅ‚adaÅ‚ sÅ‚uchawki, chociaż rozmowa dobiegÅ‚awÅ‚aÅ›ciwie koÅ„ca, a Ågestam zbieraÅ‚ siÄ™ już do Grensa. Tak.JadÄ™ do mieszkania Grensa. Wybacz, ale czegoÅ› nie rozumiem.Znam Grensa, od dawna z nim współpracujÄ™, wsumie to już czternaÅ›cie lat.Ale nigdy, powtarzam: nigdy, nie zaprosiÅ‚ mnie do siebie.Mieszkanie to dla niego coÅ› szczególnego.jakby strefa ochronna.Tylko raz, przed piÄ™ciulaty, po tragedii, jaka rozegraÅ‚a siÄ™ w szpitalu na Söder, wprosiÅ‚em siÄ™ do niego, i to wbrewjego woli.A teraz mi mówisz, że to on zaprosiÅ‚ ciebie? JesteÅ› absolutnie pewien?Ågestam szedÅ‚ przez miasto wolnym krokiem.Na ulicy zauważyÅ‚ jeszcze sporoprzechodniów, chociaż byÅ‚a niedziela, po dziewiÄ…tej wieczorem.Wszyscy stÄ™sknili siÄ™ podÅ‚ugiej zimie za ciepÅ‚Ä… pogodÄ… i innymi ludzmi.Kiedy z wiosnÄ… wraca życie, zawsze trudniejjest wracać do domu.Czy Grensowi mogÅ‚o chodzić o coÅ› wiÄ™cej niż tylko o Å›ledztwo, o coÅ› wiÄ™cej, niż tylkoo pracÄ™ o póznej porze dnia? Wprawdzie wyglÄ…daÅ‚o na to, że nocÄ…, w kuchni Ågestama wAkeshov dokonaÅ‚a siÄ™ jakaÅ› zmiana, gdy razem pili gin i studiowali trzysta dwie kopie tajnychraportów, i że zmiana ta stworzy miÄ™dzy nimi jakieÅ› bliższe wiÄ™zi.Jednak Grens wkrótcezabiÅ‚ tÄ™ nadziejÄ™, i to w typowy dla siebie sposób.Ale teraz, gdy prokurator już zostaÅ‚zaproszony do jego mieszkania, co Sven uznaÅ‚ wprost za niezwykÅ‚e, może jednak dokonaÅ‚asiÄ™ w nim jakaÅ› prawdziwa przemiana i może od tej pory bÄ™dÄ… już mogli ze sobÄ… wytrzymać.Znowu spojrzaÅ‚ na mijanych ludzi.Ubrani w pÅ‚aszcze i szaliki pili piwo w ogródkachpiwnych, Å›miali siÄ™ i rozmawiali jak ludzie, którzy siÄ™ lubiÄ….WestchnÄ…Å‚.Nie, nie bÄ™dzie żadnej odmiany.Nigdy do niej nie dojdzie.Grens miaÅ‚ chyba jakieÅ› inne powody.I nie poda ich mÅ‚odemu prokuratorowi, któregonie znosi. Grens.Na Sveavägen nadal panuje duży ruch.MusiaÅ‚ siÄ™ wysilać, żeby usÅ‚yszeć gÅ‚os wdomofonie. Mówi Ågestam, chciaÅ‚eÅ›. Otwieram.Czwarte piÄ™tro.Duży czerwony dywan na posadzce klatki schodowej, Å›ciany prawdopodobnie zmarmuru, lampy, które dajÄ… silne Å›wiatÅ‚o, ale nie oÅ›lepiajÄ….Gdyby mieszkaÅ‚ w mieÅ›cie, a niena przedmieÅ›ciu, chciaÅ‚by mieszkać w budynku z takÄ… klatkÄ….Zamiast jechać windÄ…, poszedÅ‚ schodami.Na skrzynce na listy wiszÄ…cej na ciemnychdrzwiach znajdowaÅ‚ siÄ™ napis: E.A.Grens.  Wejdz.Grens otworzyÅ‚ drzwi.MiaÅ‚ na sobie to samo ubranie co po poÅ‚udniu i nocÄ…: szarÄ…marynarkÄ™ i jeszcze bardziej szare spodnie.Przedpokój byÅ‚ tak dÅ‚ugi, że wydawaÅ‚o mu siÄ™, iż nigdy siÄ™ nie skoÅ„czy. Duże mieszkanie. W ostatnich latach niezbyt czÄ™sto tu przebywaÅ‚em.Ale nadal pamiÄ™tam, gdzie cojest.Grens siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚.Dziwnie to wyglÄ…daÅ‚o.Ågestam nigdy go takim nie widziaÅ‚.SurowÄ… twarz, na której zwykle malowaÅ‚o siÄ™ napiÄ™cie, teraz rozjaÅ›niaÅ‚ uÅ›miech, którysprawiaÅ‚, że Ågestam poczuÅ‚ siÄ™ trochÄ™ niepewnie.SzedÅ‚ dÅ‚ugim przedpokojem i po obu jego stronach doliczyÅ‚ siÄ™ przynajmniej szeÅ›ciupokojów.ZupeÅ‚nie puste, chyba nikt z nich nie korzystaÅ‚, jakby spaÅ‚y.Sven powiedziaÅ‚kiedyÅ›, że to pokoje, które nie chcÄ… siÄ™ obudzić.Podobnie jak kuchnia: duża, nieużywana.PrzeszedÅ‚ za Grensem przez caÅ‚e mieszkanie, aż znalezli siÄ™ w niewielkimpomieszczeniu jadalnym ze starym, rozsuwanym stoÅ‚em i szeÅ›cioma krzesÅ‚ami. Mieszkasz tutaj sam? Siadaj.Stos niebieskich skoroszytów, a na Å›rodku duży notatnik.Obok dwie jeszcze wilgotneszklanki, a miÄ™dzy nimi butelka ginu Seagram s.Aha, wiÄ™c Grens siÄ™ przygotowaÅ‚. Napijesz siÄ™ jednego? Chyba że przyjechaÅ‚eÅ› samochodem.Jak widać Grens siÄ™ postaraÅ‚.KupiÅ‚ nawet ten sam gatunek alkoholu. Tutaj? Do ciebie? Nigdy bym siÄ™ nie odważyÅ‚.Przecież możesz mieć w domu jakiÅ›zakurzony bloczek z mandatami.Grens przypomniaÅ‚ sobie pewien zimowy wieczór.ByÅ‚o to półtora roku wczeÅ›niej.KlÄ™czaÅ‚ wtedy w spodniach od garnituru na Å›wieżym, wilgotnym Å›niegu i mierzyÅ‚ odlegÅ‚ośćmiÄ™dzy samochodem Ågestama a przejÅ›ciem dla pieszych.Znowu siÄ™ uÅ›miechnÄ…Å‚, ale byÅ‚ to nieprzyjemny uÅ›miech. O ile sobie dobrze przypominam, tamten mandat zostaÅ‚ anulowany.AnulowaÅ‚ goosobiÅ›cie pan prokurator.Grens byÅ‚ wtedy zÅ‚y na Ågestama, ponieważ ten przeszkadzaÅ‚ mu w poszukiwaniuzaginionej szesnastoletniej dziewczyny, która zostaÅ‚a zmuszona do życia w tunelach.WystawiÅ‚ mu wiÄ™c mandat, ponieważ prokurator zaparkowaÅ‚ swój samochód osiem centymetrów dalej, niż pozwalaÅ‚ znak. Możesz mi nalać pół szklaneczki.Wypili, a potem Grens wyjÄ…Å‚ z jednego ze skoroszytów kartkÄ™ papieru i poÅ‚ożyÅ‚ jÄ…przed Ågestamem. DostaÅ‚eÅ› ode mnie trzysta dwa tajne raporty.ZawierajÄ… informacje o tym, conaprawdÄ™ siÄ™ wydarzyÅ‚o, o czym prowadzÄ…cy te Å›ledztwa nie wiedzieli i dlatego nie mogliwÅ‚Ä…czyć tych informacji do oficjalnych Å›ledztw.Ågestam skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…. Masz racjÄ™ z tym specjalnym oddziaÅ‚em w Aspsås dla policjantów.Stanie siÄ™ tak,kiedy postawiÄ™ przed sÄ…dem wszystkich tych, którzy kÅ‚amali.To, co ci daÅ‚em, dotyczypoprzednich lat.A to jest zupeÅ‚nie Å›wieże.M wyjmuje pistolet (broÅ„ polskiej produkcji, zakÅ‚ad w Radomiu, kaliber 9mm) z kabury pod ramieniem.Odbezpiecza i przystawia lufÄ™ do gÅ‚owykupca. Ten raport, podobnie jak poprzednie, zostaÅ‚ przygotowany dla komendantawojewódzkiego policji.P rozkazuje M, żeby siÄ™ uspokoiÅ‚.M opuszcza broÅ„, cofa siÄ™ o krok,zabezpiecza broÅ„.Ågestam chciaÅ‚ coÅ› powiedzieć, ale Grens mu nie pozwoliÅ‚. Od kiedy dostaliÅ›my sygnaÅ‚ w sprawie zabójstwa na Västmannagatan siedemdziesiÄ…tdziewięć, pracowaÅ‚em na pół gwizdka.Podobnie jak Sven i Hermansson.Krantz byÅ‚niezmiernie wdziÄ™czny, że on i trzej jego ludzie musieli przez tydzieÅ„ szukać odciskówpalców za pomocÄ… szkÅ‚a powiÄ™kszajÄ…cego.Errfors musiaÅ‚ zrobić sekcjÄ™ zwÅ‚ok obywatelaDanii.Grupa zwykÅ‚ych policjantów musiaÅ‚a przez caÅ‚y czas pilnować mieszkania.PrzesÅ‚uchiwali lokatorów i szukali zakrwawionych koszul w kontenerze na Å›mieci.ZabraÅ‚oim to dwadzieÅ›cia dni.Grens spojrzaÅ‚ na prokuratora. A ty? Ile godzin poÅ›wiÄ™ciÅ‚eÅ› na to dochodzenie?Ågestam wzruszyÅ‚ ramionami. Trudno powiedzieć.może tydzieÅ„. Nagle kupiec krzyczy:  Jestem policjantem.M znowu kieruje lufÄ™ pistoletu w stronÄ™ skroni kupca.Grens wyjÄ…Å‚ Ågestamowi raport z rÄ™ki i pomachaÅ‚ nim w powietrzu. TrzynaÅ›cie i pół tygodnia pracy.Czterysta czterdzieÅ›ci roboczogodzin [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •