[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.in.przez składanie interpelacji,debatowanie nad budżetem i expos s premiera i poszczególnych ministrów.Rozbieżności i konflikty między politykami nie mogły zahamować - i niezahamowały - wspólnych wysiłków nad odbudową siły zbrojnej.W sierpniu podbronią znajdowało się ok.26 tys.osób, w tym ponad 7 tys.oficerów, aponadto ze znajdującej się pod francuskim protektoratem Syrii dobrytyjskiej Palestyny przeszła licząca 4,4 tys.ludzi Brygada Karpacka,która miała wsławić się udziałem w obronie Tobruku.Wobec milionowych armiizaangażowanych w tej wojnie była to siła mało znacząca, ale w tej fazieWielka Brytania była osamotniona i militarnie stosunkowo słaba.Dodatkowymatutem Polski stał się fakt, że następną wielką kampanią po francuskiejbyła lotnicza Bitwa o Anglię, w której 151 polskich pilotów stanowiło 1/10walczących w powietrzu po stronie aliantów (przy 14 Francuzach).Już wpołowie lipca 1940 r.zaczęto formowanie pierwszego polskiego dywizjonu - wnumeracji RAF nosił on numer 302, a nazwę Dywizjonu Poznańskiego.Dwatygodnie pózniej sformowano słynny Dywizjon 303 (Warszawski im.T.Kościuszki).Rząd RP, a szczególnie premier, starali się wykazywać aktywność w sferzepolityki międzynarodowej.Jednym z ważniejszych tego przejawów byłainicjatywa porozumienia z emigracyjnymi politykami Czechosłowacji.11listopada 1940 r.- nieprzypadkowo w rocznicę zakończenia I wojny światowej- podpisana została deklaracja zawierająca m.in.projekt ścisłych związkówpaństwowych między obu krajami.Postulowała także przyszły kształt całegoregionu, jako połączonej więzami konfederacyjnymi całości mającejzabezpieczyć Europę Zrodkową przed potęgami z zachodu i wschodu.Dyskusje idebaty toczyły się na różnych szczeblach, choć od początku istniały istotneróżnice wynikające zarówno z odświeżonego w 1938 r.konfliktu o Zaolzie,jak i odmiennego stosunku partnerów do ZSRR.Kontakty te były potrzebnePolsce także i z tego powodu, że ułatwiały podważanie - wciąż pojawiającychsię - głosów o trudnej do usprawiedliwienia roli Polski w podporządkowaniujej południowego sąsiada III Rzeszy (jak zwykle łatwo komentatorzyzapominali o roli Francji i Wielkiej Brytanii).Zarówno gen.Sikorski, jaki jego najbliżsi w tej sprawie współpracownicy (m.in.ambasador EdwardRaczyński), rzeczywiście przykładali dużą wagę do ukształtowania w EuropieZrodkowej bliskiego sobie bloku państw.Gen.Sikorski odbył też, rozpoczętą 1 kwietnia 1941 r., podróż do Kanadyi Stanów Zjednoczonych, mając na celu zarówno zmobilizowanie tamtejszejPolonii do angażowania się w Polskich Siłach Zbrojnych co zakończyło sięwłaściwie całkowitym fiaskiem (zgłosiło się ok.tysiąca ochotników) - jaknawiązanie bliższych kontaktów z prezydentem Franklinem Delano Rooseveltem,który był zwolennikiem włączenia się USA do konfliktu europejskiego.Trzytygodnie przed wyjazdem polskiego premiera za Atlantyk Kongres uchwaliłLend Lease Act upoważniający prezydenta do sprzedaży i wypożyczania sprzętuwojskowego państwom ważnym dla obrony Stanów Zjednoczonych.Stał się onniebawem istotnym czynnikiem mechanizmu wojennego i ważnym elementemwspółpracy koalicji antyniemieckiej.Jednym z kluczowych problemów, którym zajmowały się polskie władze naobczyznie, było utrzymywanie łączności z krajem, zwłaszcza od jesieni 1940r., gdy skończyły się możliwości wykorzystywania polskich placówekdyplomatycznych w Bukareszcie i Budapeszcie.Od lutego 1940 r.istniała znimi łączność radiowa, a 5 kwietnia otrzymano via Budapeszt pierwszedepesze z kraju.Po zainstalowaniu się w Londynie łączność dość szybkowznowiono i to (od 18 września) bezpośrednio z Warszawą.Jak oblicza JózefGarliński, jeszcze przed upadkiem Francji wysłano do kraju 23 emisariuszy,a przyjęto 14.Istniały też ścisłe kontakty Oddziału VI Sztabu NaczelnegoWodza ze Special Operations Executive (SOE), organem brytyjskiego wywiadu idywersji, utworzonym 22 lipca 1940 r.Nie miały one jednak odegrać większejroli w walce toczonej w kraju, gdyż kierunki działania Brytyjczykówwytyczane były tradycyjnymi interesami wyspiarzy w Europie.A oboknajbliższych sąsiadów zza kanału La Manche obejmowały wschodni basen MorzaZródziemnego, z Bałkanami włącznie.Polska, cenna jako wojskowy sojusznik -tym bardziej że brakło innych - nie leżała w sferze bezpośrednichzainteresowań Anglii, a Francuzi, którzy, jak się wydaje, lepiej rozumielipolskie niepokoje, przestali być mocarstwem odgrywającym rolę w toczącejsię walce.Wielu polityków liczyło na rozpadnięcie się aliansuradziecko-niemieckiego - dużo wydaje się wskazywać, że należał do nichtakże gen.Sikorski - od wiosny 1941 r.coraz bardziej oczywiste byłonarastanie sprzeczności między Moskwą a Berlinem (m.in.w wyniku atakuniemieckiego na Jugosławię).Coraz więcej raportów donosiło o koncentracjisił niemieckich na linii granicznej z ZSRR.Jednakże atak rozpoczęty 22czerwca 1941 r.na całej szerokości granicy był zaskoczeniem.Także dlaStalina, który był nań absolutnie nie przygotowany.Zaskoczył on także polskie władze w Londynie, gdzie nikt na serio niebrał pod uwagę takiej możliwości, a w każdym razie nie przygotowano żadnychscenariuszy rozwoju wydarzeń i polskiej reakcji na nie.Wybuch wojnyradziecko-niemieckiej nie zmieniał polskich celów; odbudowy, poszerzonegona zachodzie i północy, niepodległego państwa i zbudowania ścisłej koalicjipaństw Europy Zrodkowej.Zmieniał jednak, i to w zasadniczy sposób, warunkii możliwości osiągnięcia tych celów.Jako pierwszy wypowiedział się Churchill, zdający sobie sprawę, żedecyzja Hitlera otwiera szansę na zahamowanie nieustającej ekspansji IIIRzeszy i złamanie jej potęgi.Już w dniu rozpoczęcia działań zbrojnychwygłosił przemówienie deklarując, iż Rząd Jego Królewskiej Mości "udzieliRosji i narodowi rosyjskiemu wszelkiej pomocy, na jaką będzie nas stać".Nie stawiał żadnych warunków i - o ile wiadomo - nie odbył przed zabraniemgłosu spotkania z ambasadorem radzieckim.Następnego dnia przemówił przez radio premier Sikorski.Uznając, iż"rozwój wydarzeń jest dla Polski wielce korzystny", stwierdził, że Rosjawinna uznać za niebyłe pakty z sierpnia i września 1939 r., co "logiczniesprowadza nas z powrotem na grunt traktatu zawartego w Rydze".Dodał też,że setkom tysięcy uwięzionych i "ćwierć milionowi jeńców wojennych" należyzwrócić wolność.4 lipca - gdy wojska niemieckie parły niepowstrzymanie nawschód - rozpoczęły się w Londynie rozmowy polsko-radzieckie z udziałemAnglików
[ Pobierz całość w formacie PDF ]