[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Już rozumiał, skąd się wzięła w komódce.Namoment zamknął oczy, wyobrażając sobie Juliannęw tym pornoprzyodziewku.Tak jak jej matka, też została kurwą.Zapomniaławszystkiego, czego jej nauczył o lojalności i przy-wiązaniu.Zwykłą kurwą.Wściekłość zacisnęła mu gardło.Myślał, że jestinna, lepsza, bardziej wartościowa.Kiedyś może rzeczywiście taka była.Dawno,dawno temu.Wydał z siebie cichy, pełen bólu odgłos rannegodrapieżcy.Były w nim smutek i tęsknota.Za tądziewczynką, którą kiedyś znał.Za jej czystością,która została na zawsze zbrukana.Zamknął oczy, przypominając sobie, jak zobaczyłją po raz pierwszy.Wprost promieniała niewinnościąi dobrocią.Poczuł wtedy, że jego serce topnieje.Podniósł dłonie do oczu, zdziwiony tym, że drżą.Jak mógł się tak pomylić?Opuścił ręce na kolana.A teraz jak trudno mu sięz tym wszystkim pożegnać.Obok przeszła matka z córką.Dziewczynka byłamniej więcej w wieku Julianny, kiedy spotkał ją poraz pierwszy.Gdy minęły go, roześmiane dzieckoobejrzało się zalotnie za siebie.Już kokietka, pomyś-lał niechętnie.Patrzył za nią bez większych emocji.Nie byłow niej tego światła, co w Juliannie.Tego duchowegopiękna, które czyniło ją wyjątkową i niepowtarzalną.Pomylił się co do swojej Julianny.346 John szybko wciągnął powietrze.Nie, Juliannawciąż jest wyjątkowa, ale, jak wszystkie dzieci, lubisię buntować.Sprawdzać swoje możliwości.Wychowano ją tak, że nie potrafi sama o siebiezadbać.Więc kiedy została sama, zwróciła się powsparcie do tego zera, tego Richarda! Bez światłychporad Johna poszła w ślady swojej matki.John wstał.Usłyszał krzyk mewy, a potem plusk.Ptak nurkował w poszukiwaniu pożywienia.To Ri-chard jest wszystkiemu winny.I dziecko.No i Kate.Jeden problem zamienił się w trzy.Będzie sięmusiał z nimi uporać.A kiedy to się już stanie, sprawdzi, czy Juliannajest naprawdę coś warta. ROZDZIAA PIDZIESITYNastąpiły kolejne pracowite i pełne pośpiechu dni.Kate musiała na nowo przywyknąć do rytmu ,,Un-common Bean  i jednocześnie zajmować się dziec-kiem.Emma też nie miała łatwego życia.Ze względuna stały hałas i zamieszanie panujące w kawiarnizrobiła się nadpobudliwa i płakała częściej niż zwyk-le, zwłaszcza przed zaśnięciem.Kiedy więc udawałosię ją w końcu położyć do łóżeczka, Kate miałazaledwie na tyle energii, żeby wziąć prysznic, włożyćkoszulę nocną i zwalić się do łóżka.Do tego dochodziły jeszcze sprawy domowe.Najpierw coś się zaczęło psuć w telefonie, więcwezwana ekipa musiała sprawdzić wszystkie kable.Potem przez dłuższy czas nie padało i Kate, abyuratować kwiaty, zmuszona była codziennie pod-lewać grządki.W końcu, po zaledwie sześciu latachużytkowania, zepsuła im się lodówka.Ale nawet w tychwarunkachwracała myślami dorozmowy z Marilyn.Nic tak nie działa na faceta jak poczucie winy.Czy Richard rzeczywiście czuł się winny?  za-348 stanawiała się Kate, sprzątając stoliki.Czy właśniedlatego jest taki czuły? Czy z tego powodu zasypujeją i córkę prezentami?Rozumiała, że może czuć się zle po tym, copowiedział o Luke u i Emmie.Na pewno było mugłupio, kiedy sobie przypomniał, jak ją wówczasnapastował.Ale czy mógł mieć wyrzuty sumienia jeszczez jakiegoś innego powodu? A jeśli tak, to jakiego?Powinna bardziej panować nad sobą i wziąć w kar-by swoją wyobraznię, bo wpadnie w paranoję.Oddnia, w którym stary Joe powiedział jej o dziewczy-nie na huśtawce, wciąż nawiedzały ją różne obrazyi stała się maniakalnie podejrzliwa.Musi wreszciez tym skończyć!Dziewczyna na huśtawce.Nie, ona się jej nieprzyśniła, lecz naprawdę była na ichposesji i mówiłabardzo dziwne rzeczy.Podniosła głowę.Nagle, jakby przywołany jejmyślami, pojawił się Joe, prowadząc na smyczy psarasy shih tzu. Cześć, Joe!  krzyknęła. Może napijesz się zemną kawy?!Staruszek wyciągnął do góry rękę i ruszył w jejstronę.Po paru minutach już siedzieli z kawą przystoliku, a dyszący pies rozkoszował się zimną wodą.Przez kilka chwil wymieniali uprzejmości, a po-tem Kate przeszła do rzeczy. Myślałam o dziewczynie, którą widziałeś kie-dyś na naszej huśtawce.Mógłbyś mi ją opisać?To pytanie wcale Joego nie zdziwiło.Podrapał siępo głowie.349  Zaraz, niechno pomyślę  zaczął mruczeć. Coprawda minęło trochę czasu, ale widziałem ją za tobardzo dokładnie. Zmarszczył czoło i spojrzał naKate. Miała włosy takie jak twoje, pewnie zedwadzieścia lat i była tylko w krótkiej sukience [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •