X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Toivo i ja może połowę tego.Esesmańskim strażnikom dodawało otuchy, że wspieramy ichsprawę i solidaryzujemy się, byle nie za często, bo gdyrozstrzeliwaliśmy zamiast nich, to psuliśmy im zabawę. Myliłem się.Wcale nie muszę tego słuchać. Nie chcę już niczego więcej wiedzieć.Kiwa głową ze zrozumieniem. Nie osądzaj Toiva.Ani mnie.Nie masz prawa.To były inneczasy.Dziwne czasy.Nie czuję się winny, wręcz przeciwnie,jestem dumny z tego, co zrobiliśmy dla kraju.To był naszpatriotyczny obowiązek.Toivo był dobrym człowiekiem idobrym przyjacielem.Wciąż mi go brak.W skroniach pulsuje migrena, ale złe istoty w mojej głowieukładają się do drzemki. Też brakuje mi ukkiego  mówię. Tak bardzo pan mi goprzypomina, że aż trudno mi obok pana siedzieć.Arvid się uśmiecha. Zawsze chciałem zostać dziadkiem.Mieliśmy z Ritvą dwóchchłopaków.Pierwszego zabrał rak, drugi zginął w wypadkusamochodowym.Obaj byli nastolatkami.Dobry z ciebiechłopiec, a w dodatku detektyw.Możesz mnie nazywać ukkim,jeśli chcesz.Może poczujesz się lepiej.Pomysł wydaje mi się głupi.Zastanawiam się, co nakłoniłoArvida, żeby coś takiego zaproponować, i nabieram pewnychpodejrzeń  wchodzę jednak w grę. Dobrze, ukki.Dlaczego mój dziadek przeprowadził się doKittil�?Pomimo nieufności, dobrze jest go nazywać ukkim, znowuczuję się jak dzieciak. Był odważniejszy ode mnie.Bałem się represji ze stronytego nowego, czerwonego Valpo.Myślałem, że mnie zabiją alboco najmniej wsadzą do więzienia.Uciekłem z kraju i na jakiśczas przeprowadziłem do Szwecji, potem Wenezueli.Miałemtam farmę i wróciłem dopiero w póznych latachpięćdziesiątych, po amnestii.Poznałem Ritvę, ustatkowałemsię.Toivo był wściekły przez ten układ ze ZwiązkiemSowieckim, nazywał go zdradą.W rejonie Kittil� było mnóstwoczerwonych partyzantów.Toivo tam się przeprowadził i wstąpiłdo podziemia białych partyzantów.Gromadzili broń, mielinadzieję, że los się odwróci.Chcieli obalić rząd i mordowaćczerwonych.Tak się nigdy nie stało, więc dożył kresu swoich dni jako kowal.Pisaliśmy do siebie listy, odwiedziliśmy siękilka razy.Był bardzo rozgoryczony wojną, ale zasadniczodosyć szczęśliwy.Po sześćdziesięciu pięciu latach Arvid znowu obawia sięrepresji.To mnie martwi.Ritva nakrywa do stołu.Lahtinen kroi pieczeń. Przyjaciel upolował dużego łosia i dał mi sporo mięsa.Jakchcesz, to zabierz sobie trochę do domu.Dostrzegam, że coraz bardziej lubię Arvida i coraz mniejjestem pewien, czy obchodzi mnie to, co robił podczas drugiejwojny światowej.Całe życie temu. Proszę, posłuchaj  mówię. Po tym, co mi powiedziałeś,nie wiem, co mam teraz robić.Obawiam się, że naprawdę maszproblemy. Ja też się obawiam  mówi Ritva.Dzisiaj jest cicha, wygląda, jakby nie czuła się dobrze.Arvid polewa sosem pieczone ziemniaki, marchew i rzepę Oto, co zrobimy.Pójdziesz do ministra sprawwewnętrznych i powiesz mu, żeby to, kurwa, załatwił albozacznę ujawniać tajemnice państwowe.Ma dziewięćdziesiąt lat, więc te tajemnice muszą pochodzić zczasów wojny.Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, aby dzisiajbyły szczególnej wagi. Możesz mi podać jakiś przykład? To rzeczy zaprzeczające temu, jak Finlandia postrzegawłasną historię.Nieprzyjemne.Większość z nich historycyopisali już tu i ówdzie, ale często to sprawy dyskusyjne albotakie, którym się zaprzecza, nazywa domysłami albohipotezami, bo nikt nie chce poznać prawdy.Jestembohaterem narodowym.Napiszę książkę i tym wszystkimnieprzyjemnym sprawom dam oficjalny certyfikatprawdziwości.Ciągle nie dowierzam Arvidowi i chwalę Ritvę za pieczeń złosia. Co sądzisz o wielkim fińskim panu i zbawcy, wizerunkumoralnej prawości i człowieku najwyższego honoru?  pytaArvid.  Masz na myśli Mannerheima? Jego jedynego.Baron Carl Gustaf Emil Mannerheim.Potomek szwedzkiejarystokracji.Oficer carskiej armii.Najwyższy dowódca fińskichsił zbrojnych podczas drugiej wojny światowej, a potem szóstyprezydent kraju. Był wielkim człowiekiem  mówię  wielkim przywódcą.Bez niego mogłoby nie być Finlandii.Rosjanie albo Niemcy,albo i jedni, i drudzy mogli nas zniszczyć. To prawda [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •