[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A każdy poszukuje aprobaty i zrozumienia.Uwaga, jaką obdarzanas nieznajomy w pociągu, w hotelu czy w kawiarni, ma wartość istotną,choć takie spotkanie zdarza się przypadkowo.A przy tym sprawia ono, żeistniejemy jeszcze dla kogoś, że w jeszcze innym człowieku dostrzegliśmyprzełamanie siebie i będziemy w nim trwać, póki on żyje.Pamiętam ludzispotkanych w pociągach.Oczywiście, jednym z powodów częstego przemieszczania się zmiejsca na miejsca jest moda, której wpływu nie można przecenić; skoromoi koledzy podróżują, więc i ja powinienem pochwalić się dalekąwycieczką, inaczej będę się czuł gorszy czy lękam się, że za takiegozostanę uznany tak nieraz przebiegają nasze nie zawsze nawet w pełniuświadomione motywacje.I jedziemy w odległe strony w tłoku, i stoimyw kolejkach przed zatłoczonymi jadłodajniami, ale potem możemypowiedzieć, że też odbywaliśmy podróże.Właściwie trudno pojąć czasem, po co podróżujemy, gdy się zważy,że często widzimy to, co już obejrzeliśmy w kinie czy w telewizji?Ten, kto przejechał tysiąc kilometrów, by samemu obejrzeć katedręNotre Dame, zna zazwyczaj tę budowlę widzianą na krajoznawczychfilmach i kolorowych przezroczach, robionych przez specjalistów zuwzględnieniem najlepszego oświetlenia i perspektywy, z wydobyciemwszystkich szczegółów.A jednak jedziemy.Poświęcamy czas, pieniądze,a znalazłszy się na miejscu doznajemy nawet zawodu, więc tylko tyle?Znamy już to skądś, widzieliśmy przecież dzięki technice.Paradoks:stając przed oryginałem, patrzymy z odczuciem, że to reprodukcja.Więc może w naszych dalekich podróżach chodzi nie tylko o kamienie,zabytki, o inne krajobrazy i inną roślinność, lecz zwłaszcza o poznawanieludzi? Ale niewiele okazji ku temu daje pudło autokaru, które więzi nasrównie skutecznie przed ludzmi innych narodów, jak mury oglądanychzabytków.Istotą podróży, jak się wydaje, jest poznawanie innych ludzi i siebiewobec nowych sytuacji, lecz programy biur turystycznych nie przewidujątego celu i, poza tym, nie każdy z podróżujących uświadamia sobiedostatecznie ten właśnie podświadomy cel własnego przemieszczania sięz miejsca na miejsce.Pomijam tu jako nieciekawy motyw snobizm.Maksym Gorki, gdy zrozumiał, że po to, by stać się pisarzem zprawdziwego zdarzenia, trzeba poznać ludzi, popatrzeć, jak żyjelud , rozpoczął swoje wędrówki po Rosji, przemierzając jej olbrzymieprzestrzenie i czerpiąc z bezpośrednich kontaktów ze spotkanymi ludzminatchnienie dla swojej twórczości.Oczywiście, bezpośrednie motywy owych poszukiwań za horyzontem których świadomy i podświadomy sens starałam się nakreślić bywająnie tylko tak wzniosłe.Poza względami twórczości czy motywamiinteresu i dobrze płatnej pracy, jak w wypadku Gastarbeiterów, bywa, żepodróżuje się z konieczności, na przykład, do pracy, czy odbywa się stałepodróże na weekend.Takie powtarzające się wahadłowe podróżowanie ma niewątpliwieinny charakter, jak wszystko, co wiąże się z przymusem, z presją.Zresztąi presja może mieć co najmniej dwa znaczenia: materialne, gdy robotnikmieszkający na wsi i nie chcący rozstawać się ze swym gospodarstwem,podejmuje pracę w fabryce oddalonej o kilka godzin podróży kolejąi codziennie znosi ten trud dojazdu.Takie podróżowanie niewiele mawspólnego z przygodą i rozwojem wewnętrznym, więcej z silnym stanemzmęczenia.Presja może też popychać a zachodzi to zjawisko powszechnie,na przykład w wielu krajach Europy Zachodniej do cotygodniowychmęczących podróży w każdy piątek wieczorem.Zmęczeni pracą wsiadająEuropejczycy do swoich samochodów i zgodnie z panującym zwyczajem,powodowani lękiem, by nie wyłamać się z tego, co powszechne i niejakoobowiązujące, jadą samochodami, więzieni często na jezdni, do swychdomów za miastem.Taka podróż, czyniąca zadość obyczajom, sprawia, żerodzina pozostaje nadal w izolacji od innych, tkwiąc w samochodzie czypotem w swym drugim domu.Wracają w niedzielę wieczorem, zmęczenii jakby oszukani, bo niczego nowego nie przeżyli, bo nie było tam miejscana spotkanie człowieka spotkanie życiodajne.Potocznie mówi się o tym, że podróże kształcą.Rzeczywiście,ci, których życie upływa w podróży, mają w sobie, w oczach częstoprzestrzeń, coś z dali, zwłaszcza ludzie morza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]