[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W dzień wielki książę z Czogło-kowem przesiadał się do mniejszych sań, a ja zostawałamw wielkich saniach, których nigdy nie osłanialiśmy, irozmawiałam z siedzącymi na przedzie.Pamiętam, jakszambelan, książę Aleksander Trubeckoj, opowiadał miwtedy, że hrabia Lestocq, gdy uwięziono go w fortecy,przez pierwszych jedenaście dni usiłował zamorzyć sięgłodem, lecz że pózniej nakłoniono go do spożycia posiłku.Oskarżono go o to, że otrzymał tysiąc rubli od króla Prus zapopieranie jego interesów oraz o otrucie niejakiegoOettingera, który mógłby złożyć przeciw niemu zeznania.Lestocqowi zadano tortury, po czym został zesłany naSyberię.Podczas tej podróży cesarzowa wyprzedziła nas w Twerze,gdzie zabrano dla jej świty wszystkie konie i całą żywnośćprzygotowaną dla nas, toteż przez całą dobę siedzieliśmy wTwerze bez koni i bez jedzenia.Byliśmy okropnie głodni.Pod wieczór Czogłokow zdobył dla nas smażonego sterleta,który wybornie nam smakował.Nocą ruszyliśmy w dalsządrogę i przyjechaliśmy do Moskwy na dwa albo trzy dniprzed Bożym Narodzeniem.Pierwsza czekająca nasnowina była taka.że szambelan naszego dworu, książęAleksander Golicyn, w tym właśnie czasie, kiedywyjechaliśmy z Petersburga, otrzymał rozkaz udania się doHamburga w charakterze ministra Rosji z pensją czterechtysięcy rubli.Uznane to zostało za wygnanie.Jegoszwagierka, księżniczka Gagarin, będąca przy mojejosobie, wylała wiele łez, a wszyscy ubolewaliśmy nad tymwypadkiem.W Moskwie zajmowaliśmy te właśnie pokoje, w którychmieszkałam z moją matką w roku 1744.Aby dotrzećstamtąd do wielkiej dworskiej cerkwi, trzeba byłoobjeżdżać karetą cały pałac.W dzień Bożego Narodzeniawybraliśmy się na mszę i już schodziliśmy z.e schodówzmierzając do karety, gdy zawiadomiono nas.że cesarzowazwalnia nas od tej powinności ze względu na wielkiezimno, gdyż było wtedy dwadzieścia dziewięć stopnimrozu, który wprost szczypał w nos.W pierwszym okresiepobytu w Moskwie musiałam pozostawać w swoim pokoju ze względu na krosty, któregęsto pokryły mi twarz.Bałam się śmiertelnie, że zostanąmi po nich ślady.Kazałam wezwać medyka Boerhave'a,który dał mi środki kojące i mnóstwo innych, mającychusunąć z twarzy te krosty.Nie odniosło to jednak żadnegoskutku, a wtedy powiedział mi pewnego dnia:  Dam panicoś, co na pewno pomoże".Wyjął z kieszeni mały flakonikoliwy.Falka, kazał rozpuścić w filiżance wody jednąkroplę i od czasu do czasu, przynajmniej raz na tydzień,myć tym twarz.Rzeczywiście oliwa Falka oczyściła mitwarz i mniej więcej po dziesięciu dniach mogłam pokazaćsię publicznie.Wkrótce po naszym przyjezdzie do Moskwy(1749) dowiedziałam się od pani Władysławlew, żecesarzowa rozkazała przyśpieszyć ślub mojejgarderobianej, Finki.Jedyną przyczyną, dla którejpostanowiono wydać ją jak najszybciej za mąż, byłonajwidoczniej to, że okazywałam przychylność tejdziewczynie tęgiej i wesołej, która bawiła mnie umiejęt-nością przedrzezniania wszystkich, a w sposób szczególnieudatny pani Czogłokow.Wydano ją za mąż i nie było o niejwięcej mowy.W połowie karnawału, podczas którego nie urządzanożadnych zabaw ani festynów, cesarzowa poczuła się zle zpowodu silnej kolki i była bardzo cierpiąca.Pani Wła-dysławlew i Timofiej Jewrieinow szepnęli mi o tym naucho, prosząc usilnie, abym nikomu nie mówiła, żeudzielili mi tej wiadomości.Nie wymieniając ich znazwiska powiedziałam o tym wielkiemu księciu, któregota wiadomość bardzo zaniepokoiła.Pewnego ranaJewneinow powiedział mi, że kanclerz Bestużew i generałApraksin całą poprzednią noc spędzili w pokojuCzogłokowów, z czego należałoby wnosić, że stancesarzowej jest bardzo ciężki.Czogłokow i jego żona byliposępniejsi niż kiedykolwiek, przychodzili do nas, u nasobiadowali i wieczerzali, ale nie wspomnieli o tej chorobieani słówkiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •