[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.yródłarzeki Jang-tse-kiang znajdują się na wschodniej krawędzi wyżynytybetańskiej w odległości zaledwie 200 km od zródeł rzek Huang-ho.Wgórnym biegu rzeka nosi tybetańską nazwę Dre-czu lub Bre-czu (zob.niżej, rozdz.CXVIII) i płynie w kierunku połu-dniowo-wschodnim przezdzikie i górzyste połacie wschodniego Tybetu.Pod miastem Batangwpływa na obszar prowincji Sy-cz'uan i przecina północno-zachodniączęść prowincji Jn-nan.Teraz nazywa się Kin-sza-kiang, tj. rzekazłotego piasku" rzekomo znajdującego się na dnie jej koryta.Przezstrome wąwozy rzeka płynie ku południowi i wschodowi, a jej szerokośćnie przekracza 200 m.Liczne progi i katarakty umożliwiają żeglugęmałymi dżonkami i na małych odległościach.Od miasta S-czou (w prowincji Sy-cz'uan) rzeka nazywa się Jang-tse-kiang i mimo liczne progi staje się dostępna dla żeglugi dla specjalniebudowanych, mocnych dżonek i parowców.Rzeka płynie w kierunkupółnocno-wschodnim i wschodnim przez górskie szczeliny prowincji Sy-cz'uan i zachodnią część prowincji Ho-pej osiągając miejscami szerokośćośmiuset metrów i głębokość szesnastu metrów.Pod I-czang (w prowin-cji Ho-pej) rzeka spływa na równinę i odtąd bez większych przeszkódnawet na obszarze starego geologicznego masywu Siniokiego (wprowincji An-huej) płynie ku morzu w kierunku południowo-wschodnim(od jeziora Tung-t'ing-ho), północno-wschodnim (od Han-k'ou), wschodnim z lekkim odchyleniem kupołudniowi (od Kin-kiang), północno-wschodnim i wschodnim.Przyujściu rzeka Jang-tse-kiang tworzy deltę, która zaczyna się w pobliżumiasta Czen-kiang.W starożytności Jang-tse-kiang dzieliła się w dolnymbiegu na dwa ramiona; północne, identyczne z dzisiejszym biegiem rzeki,i południowe, które oddzielało się w okolicy dzisiejszego miasta Wu-hu iprzez jezioro T'aj-hu kierowało się ku morzu.Marko Polo wspomina o rzece Kian-suj jeszcze w rozdziale CXLVIII.Sendale Zobacz rozdz.CVII.Jeszcze dzisiaj duża część ludności Sy-cz'uanu zajmuje się przędzeniem nici jedwabnej, farbowaniem jej,tkaniem i hafciarstwem.Sindu Sindu (Cz'eng-tu) jest bardziej poprawną formą pisowni nazwyprowincji Sindufu.Potwierdza to redakcja łacińska Zelada, gdzieczytamy: Ludzie miasta i prowincji Syndinfu są bałwochwalcami."CXVINajazd W epoce Marka Pclo Tybet ciągnął się dalej na wschód iobejmował dużą część prowincji Kan-su (dorzecza rzek: Huang-ho wgórnym biegu, Ta-tung-ho i Tao-ho, do masywu górskiego Min-szan) iSy-cz'uan (dorzecza rzek: Jang-tse-kiang w górnym biegu, Ja-lung-kiangaż do zachodniej krawędzi równiny Cz'eng-tu-fu).Nasz podróżnik opi-suje ziemie przylegające od zachodu do tej równiny.Teren nagle siępodnosi, cały kraj pokryty jest górami, których szczyty tu i ówdziepokrywa śnieg.Armie mongolskie nigdy nie dotarły do serca Tybetu.Jedynie ziemiepograniczne Tybetu i Mongolii stały się celem kilku najazdówmongolskich, które pozostały bez większych następstw.Prawdziwesukcesy osiągnęli Mongołowie akcją dyplomatyczną, dla której zdołalipozyskać drobnych władców tybetańskich, a przede wszystkimduchowieństwo buddyjskie.Jedynie za panowania Wielkiego ChanaMngkego nastąpiły nowe działania na obszarze pogranicznym w pół-nocnym i wschodnim Tybecie (1252 1254); działaniami tymi kierowałtakże Chubiłaj.Chubiłaj unikał niepotrzebnego rozlewu krwi, ale mimoto w niektórych miastach dochodziło do krwawej rozprawy z broniącymisię wojskami i ludnością.Na mocy układu między Chubiłajem aduchowieństwembuddyjskim w Tybecie, Tybet uznał zwierzchnictwo Wielkiego Chana, aprzy miejscowych władcach duchownych i świeckich pojawili sięurzędnicy mongolscy, którzy czuwali nad wykonaniem rozkazówWielkiego Chana.Strzelają Różne są opinie na temat prawdziwości faktu opisanegoprzez naszego podróżnika.Większość opinii potwierdza prawdziwośćopowiadania dodając, że huk jest silniejszy od huku salwy karabinowej arówny artyleryjskiej i daje się słyszeć w promieniu kilku kilometrów.Mężami Prostytucja gościnna przypomina pod wzglądemzewnętrznym instytucję jednej żony i wielu mężów, ale przyczynypojawienia się obu tych form życia społecznego kobiet są różne.Prostytucja gościnna może wskazywać na bardziej samodzielnestanowisko kobiet.Liczni podróżnicy potwierdzają dane Marka Polo dlaautochtonicznej ludności prowincji Jn-nan i ziem między miastemBatang a rzeką Kin-sza-kiang.Ogólnie przypisuje się te praktyki ludnościTybetu, ale znane są one także na pewnych obszarach Chin.Np.wprowincji Szan-si mężczyzni żenią się chętniej z kobietą niż dziewicą, wprowincji Szen-si dziewczęta cieszą się dużą swobodą w życiuseksualnym i stają się cnotliwe dopiero po zamężciu.Zob.również rozdz.LIX i CXVIII.Psów Najbardziej rozpowszechniony jest pies podobny do naszegodoga.Wyróżnia się on potężną głową, krótkim a szerokim pyskiem,długimi zwisającymi uszami i długim zwisającym ogonem.Porośniętyjest ciemnoczarną sierścią.Pies pasterski ma duży korpus, płaską głowę, wydłużony, średnio długipysk, długie zwisające uszy i gładki zwisający ogon.Sierść jego jestczarna z żółtymi plamami na pysku, piersiach i nogach.Jednakżeprawdziwe psy pasterskie, które towarzyszą pasterzom i strzegą trzód, sąmniejsze, głowa ich jest wydłużona, za to pysk jest krótki.Sierść zawszejasnego koloru jest krótsza, ale bardziej kędzierzawa.Specjalnie ceniony jest pies myśliwski, przypominający równocześnienaszego charta i legawca, ma długi korpus, spiczasty pysk i porośniętyjest ostrym włosem.Tybetańczycy używają go do łowów, a cena, jaką zaniego płacą, równa się cenie konia.Sól Sól jest środkiem płatniczym znanym wielu ludom.W rozdzialeCXVIII Marko Polo przedstawia nam fabrykacjętopek soli używanych zamiast pieniądza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]