X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przedstawił jej liczneraporty i zaczął opowiadać o nowych projektach, które zamierzał wprowadzić narynek.I znowu zafascynował ją pomysłowością i rozległymi horyzontami.Międzyinnymi dlatego odniósł taki sukces.O wpół do szóstej przyjrzał się jej z namysłem, usiadł wygodnie i zadał dziwnepytanie.* Myślałaś kiedyś o porzuceniu zawodu - Dobrze wiedział, że jest wyjątkowodobra w tym, co robi, ale zaawansowana technologia też ją interesowała.-Mogłabyś zrobić karierę w mojej dziedzinie, a przy tym zarobiłabyś cholerniedużo pieniędzy.* Jakoś sobie radzę - powiedziała z uśmiechem.* Tutaj radziłabyś sobie jeszcze lepiej.Jeśli się kiedyś zdecydujesz na zmianę,będę zachwycony.Mam nadzieję, że o tym wiesz.* Pochlebiasz mi, ale na razie nigdzie się nie wybieram.- Oboje mieli w NowymJorku zbyt wiele zobowiązań, żeby myśleć o przeprowadzce.Steve miał dobrąposadę w szpitalu, a ona była dożywotnio związana z Wall Street.* Nie ryzykujesz wiele.Jak wysoko zajdziesz w takiej staromodnej firmie Jużteraz jesteś współudziałowcem, ale masz nad sobą wielu bardzo dobrzeustosunkowanych, bardzo szacownych i umiejących o sie-bie dbać kolegów.Nigdy nie zostaniesz kierownikiem takiej firmy.Oni niepozwolą na to kobiecie.* Może z czasem pozwolą - odparła chłodno.- Czasy się zmieniają.* Gdzie indziej już się zmieniły.W twoim fachu wszystko dzieje się o wielewolniej.To ostatni bastion mężczyzn, którzy niegdyś rządzili całym światem.Owszem, wywalczyłaś sobie dobre miejsce, zwłaszcza w transakcjach z firmamisprzedającymi zaawansowaną technologię.Ale prawda jest taka, że na spotkania zklientami zawsze będą ci dodawać facetów w rodzaju tego Paula Blacka.Są odciebie silniejsi.Ty odwalasz czarną robotę, im przypada cała chwała.- Od latbyła takiego samego zdania, ale nie zamierzała się do tego przyznawać.* Podżegacz z pana, drogi panie.- Uśmiechnęła się szeroko.-1 co mam zrobićZrezygnować z pracy Bardzo bym ich ucieszyła. * Po prostu jestem zachłanny.Kiedy widzę coś dobrego, zaraz p chciałbym tomieć.Dobrze nam się pracuje, Meredith.Jesteśmy do sie-� bie podobni.Szkodami to marnować.Mimo woli przyznała mu rację.* Nie powiedziałabym, żebyśmy marnowali czas.A ty* Oczywiście, że nie.Ale już teraz myślę, jak będzie mi cię brakować, kiedy towszystko dobiegnie końca.Codziennie będę do ciebie dzwonić po poradę.Nie mogęsię pogodzić z taką stratą.Parsknęła śmiechem.* Powtarzam, jeszcze zdążysz się mną znudzić na śmierć.Ale naturalnie zawszemożesz zadzwonić.* Pewnie będziesz już zajęta jakimś innym nowicjuszem, którego trzeba trzymać zarękę i znosić jego kwękanie.* Na razie nie.Zamierzam wziąć wolniejsze tempo.Przez całe lato prawie niewidywałam się ze Steve em.* Nie rozumiem, jak to możliwe - powiedział z podziwem.- Chyba dlatego waszemałżeństwo trwa od czternastu lat.Może lepiej nie być ze sobą przez cały czas* Steve twierdzi, że ożenił się ze stewardesą.* Chyba niezupełnie.- Cal uśmiechnął się do niej, wreszcie spokojny iodprężony.Pewnie już się cieszył na weekend spędzony razem z dziećmi.- Copowiesz na kolację z moimi potworkami Pózniej odwiozę cię na lotnisko.Aż dowpół do dziewiątej nie musisz wychodzić z domu.Odrzucenie wciąż ponawianego zaproszenia byłoby niegrzeczne zresztą towarzystwoCala sprawiało jej przyjemność i była ciekawa jego dzieci.* Jesteś pewien, że się nie obrażą, jeśli przywleczesz do domu obcą kobietę* Jakoś to przeżyją.Są przyzwyczajone do kobiet takich, jak ich matka.Niezwracają uwagi na to, co robię.Dziewczynki interesują się na razie krótkimispódniczkami i makijażem, a Andy zajmuje się tylko moim ferrari.Nie rozmawiam znimi o pracy.* I dobrze.Na to jeszcze przyjdzie pora.* Poprzedni weekend spędzili w Tahoe, a wczoraj zaczęła się szkoła.Dziś ranosłyszałem okropne jęki na ten temat.Razem opuścili firmę, już niemal zupełnie opustoszałą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •