[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Spojrzała na cenę, spróbowała trochę utargować, alenaszyjnik nadal kosztował zbyt drogo, więc z żalem odłożyła go na miejsce i odeszła odstraganu.- Powinienem kupić jakiś prezent dla mojej matki - zauważył Drake.- Masz rację.Rozejrzyj się i wybierz coś ładnego - poparła go Allie i ruszyła wzdłużstraganów, powoli zbliżając się do wyjścia z bazaru.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)Drake popatrzył w ślad za nią, lecz uznał, że daleko nie odejdzie.Kluczyki dosamochodu miał w kieszeni.Kupił upatrzoną rzecz i chciał już odejść, lecz sprzedawczyni za-trzymała go, kwestionując naddarty banknot, którym jej zapłacił.Drake zaczął więc grzebaćw portfelu w poszukiwaniu nie zniszczonego nominału.Allie w tym czasie oglądała jakieś drewniane naparstki.Usłyszała, jak Rosjanka wołaDrake'a, lecz dopiero po chwili zrozumiała, co to może dla niej znaczyć.Oto pojawiła się wy-marzona okazja, żeby mu się wymknąć.W ciągu sekundy opuściła bazar i popędziła w stronęplacyku, gdzie Drake zaparkował samochód.Zapasowe kluczyki szczęśliwie miała w kiesze-ni.Dziękując Opatrzności, wsiadła do środka i drżącymi rękami włożyła kluczyk do stacyjki.Jakiś kierowca zatrąbił na nią, kiedy zajechała mu drogę, wykonując zbyt gwałtowniemanewr cofania, ale szczęśliwie uniknęła kolizji i już po chwili opuszczała placyk.Było jejna razie wszystko jedno, w którą stronę pojedzie, byle szybciej do przodu.Nagle drogę zatarasował dziecięcy samochodzik, który pojawił się nie wiadomo skąd.Kierowcy musieli się zatrzymać.Zaniepokojona Allie wyjrzała przez okno i zamarła, widząc,jak Drake pędem wybiega z bazaru na ulicę.Jednak w pobliżu nie było postoju taksówek, awynajęcie samochodu zajmie mu trochę czasu, więc jeśli zaraz będzie mogła ruszyć, nie zdołajej zatrzymać.W tym momencie Drake odwrócił głowę i zobaczył Allie za kierownicą.Natychmiast rzucił się w jej stronę.Nie miała wyboru.Gwałtownie zawróciła, niemalocierając się o tył dziecięcego pojazdu.Inni kierowcy zaczęli przerazliwie trąbić.Alliewcisnęła gaz do dechy i pomknęła przed siebie, jakby goniło ją stado dzikich zwierząt.Zwolniła dopiero wtedy, kiedy oddaliła się na znaczną odległość od placyku.Wszystko stało się tak nagle, że nie miała czasu niczego zaplanować ani choćby zerknąć namapę.Spróbowała wyobrazić sobie, co w tym momencie zrobi Drake.Najprawdopodobniejwynajmie samochód i pojedzie na daczę.Allie jednak nie zamierzała tam wracać.Tych kilkarzeczy, które zostawiła w domku, nie miało dla niej większego znaczenia.Jedynaniedogodność polegała na tym, że dacza stała w okolicy, którą zamierzała spenetrować.Terazbędzie musiała zatoczyć wielkie koło i pojawić się tam od wschodniej, zamiast od zachodniejstrony, co może utrudnić znalezienie poszukiwanego przez nią miejsca.Na razie jechała wcałkiem niewłaściwym kierunku, ale chwilowo nie miało to znaczenia.Najważniejsze, żeudało jej się zgubić Drake'a.Minąwszy peryferie miasta, zaczęła się rozglądać, gdzie mogłaby skręcić, żeby zmylićewentualny pościg, lecz niestety szosa była prosta jak drut.Dziesiątki razy zerkała wewsteczne lusterko i oddychała z ulgą, nie widząc za sobą żadnego samochodu.W oddalimajaczyły jedynie dwa punkciki, chyba były to motocykle, chociaż nie przypominała sobie,Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)żeby je wyprzedzała.Zwolniła na widok znaku drogowego, żeby odczytać napisaną cyrylicąinformację.Zmieniając pas, odruchowo zerknęła we wsteczne lusterko i tym razem wyrazniejzobaczyła sylwetki dwóch motocykli.Jeden z nich zdecydowanie wyprzedził drugi.Niepokój ścisnął ją za gardło.Znowu spojrzała w lusterko.Pierwszy motocykl jechałw ślad za nią.Miała przerażającą pewność, że prowadzi go Drake.Jeszcze nigdy w życiu nie jechała tak szybko.Na szczęście droga była prawie pusta.Niewielki ruch sprzyjał jednak również i Drake'owi.Motocykl systematycznie zbliżał się doauta Allie.Serce jej zamarło, kiedy zobaczyła, jak potężna jest maszyna, która ją ściga.Zdawała sobie sprawę, że nie ma szans jej umknąć.Po chwili motocykl pędził już obok łady.Jeden rzut oka na prowadzącego potwierdził jej najgorsze obawy.Drake siedział niskopochylony nad rączkami kierownicy, oczy osłaniały mu gogle, wiatr rozwiewał włosy nieukryte pod kaskiem.Jakim cudem zdołał tak szybko zdobyć ten motocykl, przemknęło Allieprzez myśl.Pewnie go ukradł.Zwietnie, zatem wyląduje w areszcie.Niech dostanie za swoje.Pomachał do niej, żeby się zatrzymała, a kiedy zignorowała ten gest i dodała gazu, on zrobiłto samo, zajechał jej drogę, po czym zaczął zwalniać.Allie zaklęła pod nosem, zmieniła bieg i zaczęła kręcić kierownicą w lewo i prawo.Samochodem rzucało z jednej strony szosy na drugą.Pragnęła rozproszyć uwagę Drake'a, aleszybko zdała sobie sprawę z bezcelowości swoich poczynań.Nawet jeśli uda jej się gowyprzedzić, on i tak wkrótce ją dogoni.Może pora wybrać inną taktykę.Zatrzymała sięgwałtownie.Drake dostrzegł jej manewr, zawrócił motocykl i stanął tuż przed maską łady, także przednie koło jego pojazdu dotykało zderzaka.Przez kilka chwil oboje mierzyli sięwzrokiem.W oczach Allie błyszczała nie skrywana furia, na twarzy Drake'a malowała sięzacięta determinacja.Allie czekała, żeby zsiadł z motocykla i podszedł do samochodu.Miałajuż wrzucony wsteczny bieg, wciśnięte sprzęgło i czekała tylko na okazję, żeby znowu zwiać.Jeśli przy okazji staranuje motocykl, tym lepiej.Drake go zabrał, niech się tłumaczy przedwłaścicielem.Drake jednakże nie schodził z siodełka.Czekał.Allie zbyt pózno przypomniała sobieo drugim motocyklu.Właśnie zbliżył się do nich i wtedy Drake wskazał kierowcy, żebyzatrzymał się tuż za samochodem Allie.Znalazła się w pułapce.Na drugim motocyklu siedziało dwóch mężczyzn.Jeden z nich zsiadł i podszedł doDrake'a, z ciekawością zerkając na Allie.Drake przekazał mu pojazd, którym jechał, po czympodszedł do samochodu i otworzył drzwi po stronie kierowcy.- Wyłącz silnik - polecił.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)- Idz do diabła - usłyszał w odpowiedzi.Pochylił się zatem, sięgnął do stacyjki,przekręcił kluczyk, wyjął go i schował do kieszeni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]