[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To diabeł.Spadek po Robercie Somertonie zbyt jest dla mnie cenny, nie będęryzykował. Co z nim zrobisz?  zagadnął drugi zbir z obleśnym uśmiechem. Dam ci go, Barnaby, wytniesz mu serce i ofiarujesz tej tu damie, żeby mogła je ze sobązabrać, kiedy ją wyślę do domu wariatów.Ledwie wypowiedział ostatnie słowa, powietrze przeszył okrzyk wściekłości, ostry obcastrzewika boleśnie rozorał goleń Malcolma.Miał wrażenie, że raptem opadło go ze wszystkichstron stado rozjuszonych kocic, drapiących, kąsających i wściekle miauczących.Kiedy ostrepaznokcie wbiły mu się w policzek, z całych sił odepchnął napastniczkę, przewracając ją napodłogę.Ledwie się od niej uwolnił, wyrósł przed nim Ashton, widać Gaitling zapomniałjednak skrępować mu nogi. Dalejże, strzelaj  zachęcił Malcolma, widząc wycelowaną w siebie lufę pistoletu. Itak zginę, ale jeśli moi marynarze usłyszą huk wystrzału, będziesz ich miał zaraz na karku.Do Ashtona podszedł Barnaby i pchnął go z powrotem na fotel. Nie psuj mi zabawy, poczekaj, człowieku, jużem się ucieszył, że ci wytnę serce.Malcolm przyłożył chusteczkę do policzka, posiał wściekłe spojrzenie Lenorze, po czymryknął na ojca: Ty opoju zatracony! Mówiłem ci, żebyś związał mu nogi.W niczym się nie można zdać naciebie! Przepraszam, Marcusie  bąknął speszony reprymendą stary. Marcus?  zainteresował się Ashton. Owszem, Marcus Gaitling  odparł Malcolm z nonszalancją. Sinclair to panieńskienazwisko mojej matki.W holu pojawiło się trzech kolejnych mężczyzn.Na ich widok Malcolm chwycił ojca za rękę.Idz, sprowadz Megan, powiedz jej, że ma spakować panią do drogi.Ci dwaj pójdą na górę zLenorą, zostaną pod drzwiami, ona tymczasem ma się przebrać w strój podróżny.Nie chcęwzbudzać podejrzeń, kiedy będziemy przejeżdżali powozem przez Biloxi. Lenora przywitała Megan, mając już gotowy plan w głowie. Widziałaś tego zbira przy drzwiach, prawda?  zaczęła bez zbędnych wstępów. Drugipilnuje wyjścia na taras. Zawołasz go tutaj, powiesz, że zemdlałam, a kiedy się nade mnąnachyli, zdzielisz go w głowę tym. Walcząc z koszmarnymi wspomnieniami, sięgnęła popogrzebacz. Nie mamy nic innego.Dasz sobie radę, Megan? A jakże, jeśli to mi uratuje życie, a widzi mi się, że wielkich widoków nie mam, to tak muprzyłożę, że za tydzień się obudzi.Lenora ułożyła się na podłodze i dała znak pokojówce, że jest gotowa. Wołaj go.i bądz ostrożna.Megan pchnęła z impetem drzwi. Szybciej, tutaj, proszę!  krzyknęła głosem tak pełnym przejęcia, że Gaitling mógłby jejpozazdrościć talentu. Moja pani zemdlała, pomóżcie no, człowieku, przenieść ją na łóżko.Tappy wbiegł do pokoju, na widok kobiety leżącej na dywanie zatknął pistolet za pas,przyklęknął i w tej samej chwili poczuł przeszywający ból w czaszce. Musimy go związać i zakneblować  szepnęła Lenora do Megan. Potem wymknieszsię przez taras i pobiegniesz po pomoc.Jeśli nie pojmali Hickory ego, znajdziesz go wobozowisku, niech pędzi co koń wyskoczy po szeryfa.W domu są bandyci i mordercy.Megan z niepokojem spojrzała na swoją panią. A pani? Gdzie pani będzie? Ja wrócę na dół.Ci zbrodniarze grozili, że wytną Ashtonowi serce, ale im się to nie uda.Pójdzie pani do tej jaskini zbójów?  zdumiała się dziewczyna. Toż to pewna śmierć.Lenora uśmiechnęła się smutno.Ujrzała przed oczami postać smukłego mężczyzny wspartegoo reling i pomyślała, że życie bez niego i tak nie byłoby nic warte.Słońce zwolna chyliło się ku zachodowi, kiedy przed domem zatrzymał się powóz i po chwilido salonu wkroczył zażywny jegomość z opierającą się kobietą. Patrzcie, kogo znalazłem w Biloxi! zachichotał, prezentując wszem wobec swojątowarzyszkę.Malcolm spoglądał w osłupieniu na wykrzywioną gniewem twarz, z piersi jegokamratów dobyły się pomruki zdziwienia.Pomieszany bardziej niż inni Edward Gaitlingopadł ciężko na fotel.Ashton zbliżył się do przybyłej, chcąc lepiej się jej przyjrzeć. Lie. zaczął, urwał w pół słowa i pokręcił stanowczo głową.Rysy niemal te same, alemniej subtelne. Nie, nie jesteś Lierin. Oczywiście, że nie.Jestem Lenora, siostra Lierin.A pan kto taki, jeśli wolno wiedzieć?Czy też należysz do tej bandy łotrów, którzy nas porwali, kiedy schodziliśmy ze statku?Ashton zaczął się śmiać serdecznym, prawie beztroskim śmiechem. Ktoś się pomylił i przysłał mi niewłaściwy portret  stwierdził wesoło, po czym jużpoważniej spytał:  Pani Livingston? Tak  odpowiedziała ostrożnie. Z kim mam przyjemność rozmawiać? Jestem twoim szwagrem, pani.Ashton Wingate, do usług.  Ashton?  W jej głosie zabrzmiało zdziwienie połączone z niedowierzaniem. Ależ onnie żyje. Skądże.%7łyję, jak najbardziej. Lierin była przekonana, że Ashton zginął.Widziała na własne oczy.Malcolmzaprowadził ją nawet na grób.Ashton zerknął na swojego grabarza, któremu wreszcie udało się zamknąć rozdziawionezdumieniem usta. Mój grób? A gdzież się on znajduje.i kiedy dokładnie Malcolm pokazał go Lierin? Mówiła mi, że grób znajduje się niedaleko miejsca, gdzie piraci zaatakowali Czarodziejkę.Zawiózł ją tam wkrótce po tym, jak ją uratował. Wygląda na to, że Malcolm oszukał nas wszystkich.a w każdym razie próbował oszukać zwrócił się Ashton do przybyłej. Klnę się, że żyję i że jestem tym, za kogo się podaję.Twoja siostra to potwierdzi, pani. Gdzie ona jest? Gdzie jest Lierin? Muszę ją zobaczyć.Ashton spojrzał na Malcolma zniemal triumfalnym uśmiechem. Mógłbyś posłać któregoś ze swoich ludzi, żeby sprowadził tu moją żonę. Niech ją, który przyprowadzi.Aby tylko razem z pokojówką  polecił i zwrócił się doLenory z pretensją w głosie:  Co tu robisz? Przyjechaliśmy zobaczyć się z Lierin.Ktoś nastawał na życie ojca i chcieliśmy sięupewnić, czy Lierin nic nie grozi.Przypłynął z Anglii przez Karaiby, skąd już podróżujemyrazem. Twój ojciec jest tutaj? Tak, w powozie.Ten zbój tak go ogłuszył, że jeszcze nie całkiem doszedł do siebie. Ty idioto  huknął Malcolm na zażywnego jegomościa, który przyprowadził Lenorę.Natychmiast idz po Somertona, choć- byś miał go tu wnieść na barana.Zostawiać takniebezpiecznego człowieka samego! Już, znikaj i wracaj, co tchu w piersiach. Domyślam się, Malcolmie, że jesteś hersztem tych bandytów?  zainteresowała sięLenora [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    p include("s/6.php") ?>