[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Adasiu, tak nie można.Ja muszę przecie za mąż iść,Ja muszę być.ostrożna!Przecie dobrze wiesz,%7łebym chciała też,Oddałabym ci wszystko.Ale potem.cóż?.Chyba umrzeć już Albo.zostać.artystką.Niedługo słychać ranny gwar,Dzieweczka śpi już sama;Kneipowskiej kawki niosąc war,W drzwi wchodzi dobra mama.Wlepia tkliwy wzrok:Dziś szesnasty rokZaczyna drogie dziecię! Co by tu?.Ach, wiem!Waniliowy krem:Nic tak nie lubi w świecie.Pisane w r.1911165 PIEZC O RAFAELUNOWO UTWORZONEGOLWOWSKIEGO MUZEUMzasłyszana na AyczakowieNuta pieśni narodowej: Jedna baba drugiej babie,Ho, ho, ho!Do batiarki w AyczakowiHo, ho, ho,Przyszedł batiar i tak powiHo, ho, ho: Pódzże, panna, dziś niedziela,Ho, ho, ho,Pokażę ci RafaelaHo, ho, ho!Krótko trwała ta pogwarkaHo, ho, ho,Nie w ciemię bita batiarka,Ho, ho, ho: Nie będzie ze mną nic z tego,Ho, ho, ho!Schowaj go dla CiuchcińskiegoHo, ho, ho!Ale batiar nic nie pyta,Ho, ho, ho,Ino krzepko pannę chwytaHo, ho, ho,I nim minęła niedziela,Ho, ho, ho,Zobaczyła RafaelaHo, ho, ho!Pisane w r.1907166 HISTORIA PRAWICY NARODOWEJod Bolesława Chrobrego doWładysława Leopolda Jaworskiego (1907).Król Bolesław to rycerz był mężny,W kołach przyjaciół Chrobrym zwan,W swojej łapie dzierżył miecz potężnyI puszczał wrogów w krwawy tan;Co wieczora w zamkowej świetlicyLeżąc w łóżku zwykł grubo się śmiać:  Ho, ho, ho,Póki jeszcze trzymam miecz w prawicy,Możecie, dzieci, zdrowo spać!Jadwisieńka kochała Wilhelma,Ale w narodzie powstał krzyk:Co? Królem naszym Niemiec szelma?Wszak lepszy już litewski dzik!Choć łzy gorzkie zraszają jej lice,Lecz odważnie podaje swą dłoń:Przyjm, ojczyzno, tę czystą prawicę,Idz, mój wianku, polskiej ziemi broń!I nasz naród, przy pomocy nieba,W potędze kilka wieków trwał;Gdzie go tylko n i e b y ł o potrzeba,Wszędzie się polski husarz pchał;Z czasem osłabł już zapał szlachcica,Coraz rzadszy bywał szabli błysk:Narodowa wciąż biła prawica,Ale tylko biła chłopa w pysk!.W końcu nawet już niebu to zbrzydło,Już nas Opatrzność miała dość;I rzekł Pan Bóg:  Wytracę to bydło,Bo już patrzeć na nich bierze złość ;Przyszedł Prusak.Moskal.Targowica.Na ojczyznę przyszły czasy złe.Była wprawdzie n a r o d o w a p r a w i c a,Lecz się znalazła bardzo pfe.Za tę wielką, bardzo wielką winęOkrutnie nas pokarał Bóg,Bo wnet wiarę, WAASNOZ i rodzinęWewnętrzny zaczął szarpać wróg;Lecz wstał rycerz w papierowej zbroicyI odwalać jął z grobowca głaz:Wstań, narodzie, użyj swej prawicy,167 Trzecie dzwonienie.ostatni czas!!Więc wróciły dawnej mocy chwileI husarz polski odżył już:Miast miecza dzierży wyborczą sztampilę,W ręku kataster m a r t w y c h d u s z;I świadomy swojej szczytnej misjiTak pokrzepia swą słabnącą brać:Póki jeszcze ja.zasiadam w komisji,Możecie, dzieci, zdrowo spać!Dalej sypać podatek narodowy,Zewsząd pieniądze płyną w bród:Póki w kasie mamy grosz gotowy,Póty  z szlachtą polską polski lud!Niech się święci  Narodowa Prawica ,Odrodzenia niech nam snuje nić:Niechaj nie wie, c o d a j e l e w i c a,A będzie długo w chwale żyć!Pisane w r.1907168 GAOS DZIADKOWY O RESTAURACJIKOZCIOAA PARAFIALNEGO W SZCZUCINIEKarolowi Fryczowiz serdeczną przyjazniąNiekze se spocznie na kwilę dziadzina,Toli wędruje jaze ze Scucina,A razem z dziadkiem beło mnogo ludaUzreć te cuda!Chodziły wieści po najdalsze strony,%7łe w onem mieńscu straśne farmazonyOzgościły się w diabelskiej kompanii,W księżej plebanii.Mówiom, że jakiś, Boże odpuść, malarz,Co na piechotę tam po prośbie zalazł,Teraz se żyje niby brat ze bratemZ księdzem prałatem!Cała plebania wysługuje mu się,Na poświęcanym jada se obrusie,Miódmałmazyje znoszą temu lichuW świentym kielichu.Zakradło się to na probostwo chyłkiem,Na mróz świciło na pół gołym tyłkiem;Teraz se każe najcieńsze atłasySzyć na portasy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •