[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do dziÅ› żadnej innej duszy nie rozpoznajÄ™z takÄ… szybkoÅ›ciÄ… i mocÄ….Bez wzglÄ™du na jej wiek i okolicznoÅ›ci,silnie oddziaÅ‚uje zarówno na swoje ciaÅ‚o, jak i na mnie.PoczuÅ‚em zmieszanie, potem szok, a nastÄ™pnie radość, i ostateczniegapiÅ‚em siÄ™ na niÄ… zbyt dÅ‚ugo.Mój brat oczekiwaÅ‚, że powitamgo odpowiednimi ukÅ‚onami i szuraniem nogami, lecz mo- gje oczy z niemal bolesnym zachwytem skupiÅ‚y siÄ™ na jego żonie.KGÅ‚upota, którÄ… wykazaÅ‚em tamtego pierwszego wieczoru, mogÅ‚astać siÄ™ przyczynÄ… wielu pózniej szych problemów.Tym, co w koÅ„cu przeniknęło do mojej Å›wiadomoÅ›ci, nie byÅ‚ojednak niezadowolenie brata, lecz skrÄ™powanie dziewczyny.ByÅ‚a'zmieszana i zakÅ‚opotana moim zainteresowaniem.SpuÅ›ciÅ‚a gÅ‚owÄ™,a jej spojrzenie - które poczÄ…tkowo emanowaÅ‚o tak wielkÄ…pewnoÅ›ciÄ… - staÅ‚o siÄ™ niespokojne.PróbowaÅ‚em znów zachowyvxrać siÄ™ normalnie.UÅ›cisnÄ…Å‚embrata.OdsunÄ…Å‚em siÄ™, by zrobić miejsce pozostaÅ‚ym czÅ‚onkomrodziny.PatrzyÅ‚em, jak rodzice witajÄ… swojÄ… nowÄ… córkÄ™ SophiÄ™.Tamtego wieczoru kr y em po jej orbicie ąż Å‚ w stanie dziwnegooszoÅ‚omienia.PróbowaÅ‚em siÄ™ powstrzymać, ale gdziekolwiekstaÅ‚em i cokolwiek robiÅ‚em, wszystko wiÄ…zaÅ‚o siÄ™ z niÄ….UsiÅ‚owaÅ‚em nie gapić siÄ™ na niÄ… zbyt dÅ‚ugo.ZresztÄ… i bez tego wydawaÅ‚a siÄ™ wystarczajÄ…co przytÅ‚oczona.Zamiast jeść rozglÄ…daÅ‚a siÄ™, popatrujÄ…c na nas, na swojÄ… nowÄ…rodzinÄ™, i zachowujÄ…c kilka spojrzeÅ„ dla męża.Reszta biesiadnikówucztowaÅ‚a i piÅ‚a, a ona w milczeniu siedziaÅ‚a przy stole.Zanim mój brat W koÅ„cu to zauważyÅ‚, zdążyÅ‚ opróżnić kilka kubkówwina.- Nie smakuje ci nasze jedzenie? Jedz! - ryknÄ…Å‚ na niÄ… i W koÅ„cuzaczęła siÄ™ posilać.Tamtej nocy nie spaÅ‚em i leżaÅ‚em, rozmyÅ›lajÄ…c.Z poczÄ…tku poruszyÅ‚ymnie sam jej widoki Å›wiadomość, że nadal żyje i znalazÅ‚asiÄ™ blisko mnie.Dopiero pózniej dotarÅ‚a do mnie niesprawiedliwośćzwiÄ…zana z tym, W jakich okolicznoÅ›ciach wróciÅ‚a.Nie znaÅ‚emjeszcze wszystkich odcieni swojej miÅ‚oÅ›ci do niej.QGdy us zaÅ‚em gÅ‚os brata za Å›cianÄ…, musiaÅ‚em jednak pogodzićsiÄ™ z rz zywistoÅ›ciÄ….ByÅ‚a jego żonÄ….NależaÅ‚a do niego, a nie do mnie.To nie byÅ‚a zazd ość.Przynajmniej na poczÄ…tku.PodziwiaÅ‚emtÄ™ kobietÄ™ i rolÄ™, kt 'rÄ… odgrywaÅ‚a w moim umyÅ›le.PragnÄ…Å‚emprzebaczenia.Nie p zypuszczaÅ‚em, że bÄ™dÄ™ pragnÄ…Å‚ jej samej albona niÄ… zasÅ‚ugiw Å‚.Gdyby mój brat byÅ‚ dla niej dobry i gdybyona go kochaÅ‚a, ieszyÅ‚bym siÄ™ jej szczęściem i zadowoliÅ‚bym siÄ™jej sporadycz bliskoÅ›ciÄ….MyÅ›lÄ™, że naprawdÄ™ by tak byÅ‚o.Jedna ój brat nie byÅ‚ dla niej dobry.W gÅ‚osie za Å›cianÄ… pobrz' waÅ‚y obelgi.Nie sÅ‚yszaÅ‚em wszystkiego, ale nazwaÅ‚ jÄ… kurwÄ….Co najmniejraz wypowiedziaÅ‚ moje imiÄ™.*Nazajutrz ledwie mogÅ‚em spojrzeć jej w twarz.CzuÅ‚em wstydi miaÅ‚em poczucie winy.Dlaczego zawsze musiaÅ‚em jej szkodzić?Dlaczego jeszcze zwiÄ™kszaÅ‚em jej cierpienie? W koÅ„cu jednakodważyÅ‚emsiÄ™ na niÄ… popatrzeć.UjrzaÅ‚em rozpacz, to pewne, leczoprócz niej dostrzegÅ‚em także dumÄ™.A gdy Joaquim odezwaÅ‚ siÄ™do niej przy stole, W jej twarzy zobaczyÅ‚em odrazÄ™.WystarczyÅ‚ata mina, bym zrozumiaÅ‚, że nie WybraÅ‚a go sobie na męża.MiaÅ‚ inad niÄ… ograniczonÄ… wÅ‚adzÄ™, bo go nie kochaÅ‚a.Przezornie unikaÅ‚em jej przez kilka dni, lecz potem mój bratwyjechaÅ‚.ZnikaÅ‚ na caÅ‚e tygodnie.WracaÅ‚ do domu, zazwyczajpijany, kiedy koÅ„czyÅ‚y.mu siÄ™ pieniÄ…dze.Z czasem odkryÅ‚em, żeSophia, podobnie jak ja, lubi siÄ™ zaszywać W ogrodzie.PozwoliÅ‚emsobie skierować do niej kilka nieÅ›miaÅ‚ych słów, a potem kilkanastÄ™pnych.Po jakimÅ› czasie opowiedziaÅ‚a mi o swoim dzieciÅ„stwiew Konstantynopolu, które wydaÅ‚o mi siÄ™ magiczne.Jej ojciec byÅ‚mistrzem kamieniarstwa i zbudowaÅ‚ kilka koÅ›ciołów.NaprawiaÅ‚WielkÄ… kopuÅ‚Ä™ Hagia Sophia.Rodzice zginÄ™li jednak W pożarze, igdy ich córka miaÅ‚a dziewięć lat.To wyjaÅ›niaÅ‚o, dlaczego babkaoddaÅ‚a piÄ™tnastoletniÄ… wnuczkÄ™ temu, kto zaoferowaÅ‚ najwyższÄ…cenÄ™.ZrobiÅ‚a to akurat wtedy, gdy mój brat byÅ‚ przy forsie po jednymze swoich wielkich karcianych zwyciÄ™stw.W tamtym czasie zostaÅ‚em posÅ‚any na nauki do artysty, któremuzlecono zaprojektowanie mozaiki do 1¶m W n ymkoÅ›ciele.ZabraÅ‚em SophiÄ™ na plac/bu/dowy i pokazaÅ‚ ny.W nastÄ™pnych tygodniach z/pewnymi oporami pokazaÅ‚em jejtakże swoje rzezby i wiersze, ,które zapisaÅ‚em na kawaÅ‚ku perga- )minu.Tego Wszystkiego nauczyÅ‚em siÄ™ W poprzednich życiach -jÄ™zyków, czytania i pisania, rzezby i projektowania.UkrywaÅ‚ete umiejÄ™tnoÅ›ci przed wiÄ™kszoÅ›ciÄ… ludzi, bo byÅ‚y obce moje.wychowaniu i W zasadzie niewyt umaczalne, Å‚ lecz przed niÄ… 'chnie zataiÅ‚em.MieliÅ›my wiele wspólnego.Obydwoje uwie ialiÅ›myopowiadania i wiersze.ZnaÅ‚a wiele, których jeszcz)? nie sÅ‚yszaÅ‚em.OtworzyÅ‚em siÄ™ przed niÄ… tak, jak nie otworzyÅ‚em siÄ™ jeszczeprzed nikim.Po raz pierwszy poznaÅ‚em jÄ… i pokochaÅ‚em.Wtedy kochaÅ‚emjÄ… niewinnie, przysiÄ™gam.Nawet W myÅ›lach.Jestem pewny, że mój brat nigdy nie widziaÅ‚, jak rozmawiamy,ale prawdopodobnie dowiedziaÅ‚ siÄ™ o naszej przyjazni.Trzy miesiÄ…cepo tym, jak sprowadziÅ‚ do nas SophiÄ™, przyjechaÅ‚ do domupijany i wÅ›ciekÅ‚y.PrzegraÅ‚ ogromnÄ… sumÄ™ pieniÄ™dzy ojca, a WdodatkudostaÅ‚ Å‚upnia i zagrożono mu Å›mierciÄ….Tamtego wieczoruza Å›cianÄ… rozlegaÅ‚y siÄ™ jego krzyki, lecz wiedziaÅ‚em, że Sophia niezważa na obelgi z jego ust.Potem usÅ‚yszaÅ‚em inny dzwiÄ™k.GÅ‚oÅ›nytrzask Å›ciany, krzyk, stÅ‚umiony odgÅ‚os uderzenia i jej pÅ‚acz.WstaÅ‚em z łóżka i poszedÅ‚em do ich pokoju.Choć mam dobrÄ…pamięć, nie wiem, jak przeniosÅ‚em siÄ™ z jednego miejsca do drugiego.Drzwi musiaÅ‚y być zaryglowane.PamiÄ™tam, że pózniej naziemi leżaÅ‚y drzazgi i kawaÅ‚ki drewna.Sophia kuliÅ‚a siÄ™ na podÅ‚odze,miaÅ‚a potargane wÅ‚osy, rozerwanÄ… koszulÄ™ nocnÄ…, a na twarzylepki poÅ‚ysk krwi i potu.Dwa wieki wczeÅ›niej, stojÄ…c na proguswojego pÅ‚onÄ…cego domu, patrzyÅ‚a na mnie z dziwnym spokojem,lecz teraz zobaczyÅ‚em cierpienie.ZastygÅ‚em na chwilÄ™ i ujrzaÅ‚em brata, który pochyliÅ‚ siÄ™ gotowydo walki i mierzyÅ‚ mnie morderczym spojrzeniem.CzekaÅ‚na mnie i prowokowaÅ‚ mnie do ataku, próbujÄ…c wciÄ…gnąć w swojÄ…grÄ™.Wcale o nim jednak nie myÅ›laÅ‚em.LiczyÅ‚a siÄ™ tylko ona.ZacisnÄ…Å‚em pięść i najmocniej jak umiaÅ‚em uderzyÅ‚em go wtwarz.UpadÅ‚.PatrzyÅ‚em, jak wstaj e, a potem uderzyÅ‚em go jeszcze raz.PamiÄ™tam wyraz zaskoczenia poÅ›rodku jego furii.ByÅ‚em mÅ‚odszy,mniejszy.ByÅ‚em tym dziwnym synem, artystÄ….UderzyÅ‚emgo jeszcze raz. KrwawiÅ‚ z nosa i ust.Nadal byÅ‚ pijany, oszoÅ‚omiony, beÅ‚kotaÅ‚i koÅ‚ysaÅ‚ siÄ™ na nogach, wymierzajÄ…c pięściami chybione ciosy.Już zbieraÅ‚a siÄ™ W nim wiÄ™ksza brutalność, ale potrzebowaÅ‚awiÄ™cej czasu.ChciaÅ‚em przytulić SophiÄ™ i pocieszyć jÄ…, ale wiedziaÅ‚em, żetylko pogorszyÅ‚bym jej sytuacjÄ™.UsiadÅ‚a, zakryÅ‚a siÄ™ i wycofaÅ‚apod Å›cianÄ™.-Gdyby nie byÅ‚ tak pijany, a ja tak przejÄ™ty sprawÄ…, na pewnoby mnie zabiÅ‚.MiaÅ‚em nad nim tylko jednÄ… przewagÄ™.KochaÅ‚emjego żonÄ™, a on nie.ZostawiÅ‚em go na podÅ‚odze, w kaÅ‚uży krwi i wymiocin.SpakowaÅ‚emswój skromny dobytek.ObudziÅ‚em ojca i bÅ‚agaÅ‚em go,by siÄ™ niÄ… zaopiekowaÅ‚.OpuÅ›ciÅ‚em dom i rodzinÄ™, myÅ›lÄ…c, że je- l?Å›li zniknÄ™, Sophia bÄ™dzie bezpieczna.Pobicie Ioaquima na oczach jego żony byÅ‚o jednÄ… z przeÅ‚omowychdecyzji W moim dÅ‚ugim istnieniu.W pózniejszych latachwielokrotnie jÄ… analizowaÅ‚em.StaÅ‚a siÄ™ zalążkiem nienawi- j_:`.jÅ›ci, przemocy i wrogoÅ›ci trwajÄ…cych wiele żyć [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •