[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Propozycja Barona oszałamia mnie, przezkilka sekund tracę kontenans, absolutnie nie wiem, co powie-dzieć lub zrobić, jaki przybrać wyraz twarzy.Baron uważniemnie obserwuje, czeka. Nigdy nie zajmowałem się sprzedażą mówię w końcubardzo niepewnie. Nie będziemy tego wymagać od ciebie.Chcemy, abyśkierował wydziałem.Jesteś lojalny, inteligentny, masz dobrekwalifikacje i dobre obyczaje w pracy.Doskonale się orientujesz w polityce i strategii koncernu i świetnie radzisz sobiez różnymi ludzmi.Jesteś dyplomatą.Jesteś spostrzegawczy51i wrażliwy, robisz wrażenie dobrego organizatora.Czy to wy-starczająca zachęta? Kagle to doskonały fachowiec, Art mówię. Doskonały sprzedawca poprawia mnie Baron, podkreślając różnicę. Prawdopodobnie będziesz mógł go zatrzymać jako komiwojażera, jeśli postanowimy dać ci jegostanowisko, a ty zdecydujesz się je objąć. Wiem, że chciałbym je objąć. Może nawet pozwolimy ci zatrzymać go w charakterzepomocnika czy konsultanta w pertraktacjach z pewnymi ludzmi, z którymi będzie sobie dobrze radził.Ale okazał się niedobrym szefem i wątpimy, aby się poprawił.Kagle w wielusprawach nie znajduje z nami wspólnego języka, a na jegostanowisku to ważne.Zanadto kłamie.White każe mi siępozbyć Kagle'a tylko dlatego, że karmi nas kłamstwami.Zadużo podróżuje, choć prosiłem go, aby więcej czasu spędzałw biurze.Ubiera się fatalnie.Nosi jeszcze brązowe buty.Wiem,że to nie powinno mieć znaczenia, ale ma, i on już powinieno tym wiedzieć.Nie przesyła mi wykazów klientów. Wykazy te mają przeważnie fałszywe dane. Wiem, ale i tak są mi potrzebne do moich obliczeń. To przecież domena Browna zwracam Baronowi uwagę. Kagle nie kontroluje Browna. To nie takie łatwe. Boi się Browna. Ja też wyznaję. I ja mówi Baron. Ale gdybym był szefem Browna,tobym go kontrolował albo się go pozbył.A ty? Brown jest żonaty z siostrzenicą Blacka. Nie zmieniłoby to mojego stosunku do Browna.Gdybyśmy postanowili coś w związku z Brownem, nie pozwolilibyśmyBlackowi się wtrącać. Zgodziłbyś się na to, abym go zwolnił? Gdybyś doszedł do wniosku, że to konieczne, aczkolwiekwolelibyśmy go raczej przenieść.Kagle miał szansę zwolnieniaBrowna, ale w tej chwili Brown lepiej się orientuje w specyficewydziału niż sam Kagle.Nigdy nie zwalnia nikogo, nawetpijaków, kanciarzy czy takich, którzy są dla nas bezużyteczniz innych powodów.Nie chce wymówić Parkerowi, posłać naemeryturę Phelpsa, nie współpracuje z Greenem.I ciągle nieprzyjmuje do pracy pewnych kategorii osób, choć uprzedzaliśmy go, aby dał z tym spokój.52 To bardzo poważne stanowisko wtrącam. Uważamy, że sobie z nim poradzisz. A jeśli nie poradzę? Za wcześnie o tym mówić. Ja muszę powiadam z uśmieszkiem.Baron uśmiecha się ze zrozumieniem. W takim przypadku znalezlibyśmy dla ciebie dobre stanowisko w innym dziale, gdybyś chciał u nas pozostać, chybaże zrobiłbyś coś szpetnego lub nieuczciwego, a jestem pewien,że to wykluczone.Nie musisz decydować w tej chwili.To narazie tylko mój pomysł i nic pewnego, więc proszę cię, niechto zostanie między nami.Staramy się jednak patrzeć naprzód,zorientować, co należy zrobić przed zjazdem.Pomyśl o tympoważnie i daj mi znać, czy reflektujesz na stanowisko Kagle'a,jeżeli postanowimy powierzyć je tobie.Nie musisz się zgodzić,masz na to moje słowo, nie będziesz ukarany, jeśli odmówisz. Baron ponownie się uśmiecha, wstaje i dodaje lżejszymtonem: I tak dostaniesz w tym roku podwyżkę i pokaznąpremię.Sądzimy jednak, że powinieneś się zastanowić nadmoją propozycją.I dobrze by było, gdybyś zawczasu zacząłsię szykować do nowych obowiązków. Co mam robić? Trzymaj się blisko Kagle'a i komiwojażerów.Postarajsię dowiedzieć dokładnie, co się u nich dzieje.Pomyśl, jakierealne cele byś wyznaczył i jakie zmiany uważałbyś za konieczne, aby te cele osiągnąć, gdybyśmy powierzyli ten wydział tobie. Lubię Kagle'a. Ja też. Był dla mnie bardzo dobry. To nie twoja wina.Przeniesiemy go tak czy owak.Będziesię chyba cieszył pracując pod twoim kierownictwem na wyznaczonych mu odcinkach.Przemyślisz to? Oczywiście. Doskonale.Ta rozmowa zostanie między nami, prawda? Oczywiście. Dziękuję ci, Bob. Dziękuję, Art. Czego chciał Baron? pyta Green w momencie, kiedywychodzę od Barona. Niczego.53 Mówił coś? i Nie. Czy mówił coś o mnie? Nie. Więc co powiedział? Chyba cię wzywał w jakiejś sprawie? Chce, abym wsadził kilka dowcipów do przemówienia,które jego syn ma wygłosić w szkole. Tylko tyle? prycha wzgardliwie Green, ucieszony.Mógłbym to zrobić pokpiwa lepiej od ciebie.Możesz sobie wsadzić swoje kpiny do dupy, myślę, bo wiem,że mógłbym go przydusić, aż zwijałby się jak robak u moichstóp, gdybym zajął miejsce Kagle'a.Ale on mi wierzy. Czego chciał Baron? pyta Brown. %7łebym wsadził kilka dowcipów do przemówienia szkolnego jego syna. Co za kłamca z ciebie. Dyplomata, Johnny. I tak się dowiem. Mam się rozejrzeć za inną pracą? pyta Jane. Mam dla ciebie pracę pod ręką. Pan jest okropny, panie Slocum śmieje się Jane i rumieni z zakłopotania i przyjemności.Jest rozpłomieniona i bardzo kusząca. Pan jest gorszy niż szczeniak. Jestem lepszy niż szczeniak.Chodz do mojego gabinetu,to ci pokażę.Który z twoich szczeniaków ma taki gabinet jakja, z tapczanem i pigułkami w szafce? Doskonale mówi Jane (przez sekundę drżę z przerażenia, że naprawdę pójdzie ze mną). Ale pan Kagle czekaw pańskim gabinecie. Czego chciał Baron? z miejsca pyta Kagle stojącyniespokojnie w kącie.Zamykam drzwi nie spiesząc się, potem się odwracam, abyspojrzeć na niego.Znów jest zaniedbany, mnie zaś ogarniasmutek i złość.Kołnierzyk koszuli nie zapięty, węzeł krawatazwisa mu na kilka cali pod kołnierzykiem.(Przez sekundę mamochotę chwycić go gwałtownie obiema rękami za koszulę i po-trząsnąć nim, aby nabrał trochę rozumu, a jednocześnie chciał-bym go kopnąć z całych sił w kulawą nogę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]