[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie wyprowadzali ich w dwudziestoosobowych grupach ikazali maszerować między dwoma rzędami hoplitów.Związani zesobą więzniowie otrzymywali razy z dwóch stron.Szczególniedotkliwie byli bici osobiści wrogowie hoplitów.Obok jeńców szlimężczyzni z biczami, którymi smagali idących zbyt wolno.W ten sposób zabito około sześćdziesięciu mężczyzn, o czym niewiedzieli przebywający nadal w budynku aresztanci; myśleli oni, żeich towarzyszy przeniesiono do jakiegoś innego punktu zbornego.Gdy jednak pojęli, co się dzieje, zaapelowali do Ateń-czyków opomoc.Ponaglali ich, mówiąc, że jeśli chcą ich śmierci, to niechlepiej sami ich zabiją.Odmówili wyjścia z budynku i nie wpuszczalinikogo do środka.Korkyrańczycy nie próbowali sforsować wrót, lecz wspięli się nadach budowli i wyrąbawszy w nim otwory, zaczęli ciskać do wnętrzadachówki oraz miotać z łuków strzały.Część uwięzionych mężczyzn usiłowała bronić się na wszelkiemożliwe sposoby.Inni poczęli sami zadawać sobie śmierć, wbijającsobie w gardła strzały wypuszczone przez atakujących i zaciskając naszyjach sznury wyrwane z łóżek lub wąskie paski, skręcone zbielizny.I tak ginęli przez większą część nocy - gdyż noc zdążyła jużzapaść nad ich nieszczęściem - albo z własnej ręki, albo od strzał.Gdy nastał dzień, Korkyrańczycy załadowali zwłoki na wozy iwywiezli je do wspólnego grobu, wykopanego za miastem.Wszystkie pojmane kobiety sprzedano w niewolę. 142  PO CZYJE/ BYLI STRONIE?W taki oto sposób partia demokratyczna zakończyła tę długo-trwałą rewoltę; z życiem uszło tak niewielu oligarchów, że nie mielipózniej już żadnego znaczenia.Gdy Ateńczycy z pokładów swoich okrętów ujrzeli, że porządekzostał przywrócony, pożeglowali w stronę Sycylii, aby tam z koleiwspomóc swoich sojuszników.Wojna to brutalny nauczyciel, jak powiada Tukidydes.Nie było takiego okrucieństwa, popełnionego przez jedną zwalczących stron, którego nie dopuściłaby się strona przeciwna.Podrzynano sobie gardła.W Atenach życie toczyło się normalnie.Wystawiono  KrólaEdypa" i  Elektrę" Sofoklesa oraz  Hippolitusa" Eurypidesa pomimospartańskich ataków i oblężeń dokonywanych latem.Rzadko kiedywalki trwały dłużej niż czterdzieści dni.Igrzyska w Olimpiiodbywały się regularnie.Ambasadorzy, szpiedzy i przywódcyterrorystów brali w nich udział tak dla samego sportu, jak i w celuzawiązania nowych koalicji.Jakiś czas pózniej podczas wielkichzawodów Alkibiades wydał małą fortunę, aby wziąć udział w sied-miu gonitwach kwadryg.Zdobył wtedy trzy spośród czterech pier-wszych nagród.Wydał potem przyjęcie dla uczczenia swego su-kcesu, żeby zaś wywrzeć na gościach większe wrażenie i dodać sobiesplendoru, kazał podać do stołu na srebrnej, będącej własnością Atenzastawie, tak jak gdyby należała do niego. ROZMOWY O PIENIDZACH21Arystoteles, kiedy tylko Rembrandt dał mu oczy, zobaczył, żemężczyzna pozujący do jego postaci ani trochę go nie przypomina.Aprzecież dobrze siebie pamiętał - był niski, miał krzywe nogi i łysinę,jakkolwiek nie brakowało mu swobody i elegancji.Mężczyzna,którego widział, był wysoki, miał oliwkową cerę, długą czarną brodęoraz czarne i melancholijne oczy.Rysy jego twarzy były słowiańskie,wschodnie, a być może semickie.Już dawniej pozował Rembrandtowi.Rozmawiali swobodnie.Mówili o nieruchomościach.W mieście następowały zmiany.Coraz więcej sefardyjskich%7łydów przenosiło się na Breestraat z sąsiedniej dzielnicy.Aleję tęzaczęto już potocznie i bez żadnych podtekstów nazywaćJoden-breestraat; taką zresztą nazwę otrzymała oficjalnie pod koniecwieku.Rembrandta interesowało, czy w związku z tym nie spadną cenynieruchomości.Mężczyzna nie orientował się.Arystotelesprzypuszczał, że większy wpływ na ceny wywrze blokada i kryzysgospodarczy.Arystoteles, kontemplując popiersie Homera, jednocześnie ba-cznie przyglądał się światu, w którym się znalazł.Doszedł downiosku, że od czasu jego wygnania i śmierci niewiele się poprawiło.Nic więc dziwnego, że był przygnębiony.Holandia i Anglia, te dwa wielce przedsiębiorcze kraje niewielkiepowierzchnią, ale potężne na morzu, przypominały mu Ateny, którebyły również zachłanne i także wysyłały na morza cale flotylleszybkich okrętów.Krajom tym przepowiadał bardzo zły koniec [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •