[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- W życiu nie byłam tak uszczęśliwiona czyimś widokiem - powiedziała.- Jak się czujesz?Chrząknął.- Ledwo żywy.Jak długo tutaj jestem?- Około dwunastu godzin - odpowiedziała.- Zemdlałeś, jak tylko tutaj wszedłeś.W tym momencie drzwi się otworzyły i wkroczyłMurphy, ostrożnie niosąc tacę.Chrząknął uprzejmie,136gdy dziewczyna podkładała Fallonowi dodatkową poduszkę pod plecy i powiedział:- Czyż nie jest pan wspaniały, panie Fallon? Całykraj szaleje.Fallon zmarszczył brwi i spojrzał na dziewczynępytająco.- To prawda - odpowiedziała.- Tym razem wywo­łałeś prawdziwą burzę.- Biedny Phil - westchnął Fallon.- Nie wyjdzie muto na dobre.Anna Murray kiwnęła głową.- Niektórzy dziennikarze już wywlekli fakt, że razemstudiowaliście.- Wzięła łyżkę i powiedziała wesoło: - Ateraz skończ gadanie i otwórz usta.Musisz zjeść trochę tego gulaszu wołowego.Otworzył posłusznie usta i Anna zaczęła go karmićjak małe dziecko.- To było niesamowite, co pan wczoraj zrobił, uratowanie inspektora Stuarta i tak dalej - powiedziałMurphy entuzjastycznie.Nagle zmarszczył brwi.-Rogan jest naprawdę szalony.Im wcześniej go złapią,tym będzie lepiej.Fallon przełknął jedzenie i podniósł rękę do góry.- Czy chcesz przez to powiedzieć, że on jest ciąglena wolności? - spytał z niedowierzaniem.Murphy kiwnął głową.- Jest bardzo sprytny, tego nie można mu odmówić.Fallon oparł się na poduszkach, marszcząc brwi.137- Nie mogę zrozumieć, jak on zdołał się wydostać z miasta.- Może znalazł jakąś inną kryjówkę w Castlemore -powiedziała Anna.- Może jest cały czas tutaj, tak jak ty.Fallon potrząsnął głową.- Nie sądzę.On mnie nienawidzi.Jeśli miałby dokąd pójść wczoraj rano po podłożeniu bomby pod samochód Stuarta, to by się tam z pewnością udał.Wrócił tylko z jednego powodu: nie miał dokąd iść.- No dobra, dokończ to wreszcie - powiedziała, podając mu kolejną łyżkę, a on otworzył posłusznie usta.- To było bardzo dobre - pochwalił na koniec.Uśmiechnęła się i otarła mu usta serwetką.- A teraz wypij mleko jak grzeczny chłopczyk - powiedziała.Skrzywił się.- Tylko nie mleko, nienawidzę mleka.Prawdę mówiąc, mógłbym je wypić jedynie z dodatkiem czegoś mocniejszego.- To najgorsza z możliwych rzeczy, jaką mógłbyśzrobić - powiedziała i podała mu z tacy szklankę ciepłego mleka.Fallon grymasił.- W porządku, ale wypiję je sam.Jeszcze nie jestemcałkowicie skończony.Gdy popijał mleko, odezwał się Murphy:- Zostawiam pana, powinien się pan jeszcze przespać.Fallon skrzywił się ze wstrętem.138- Mam nic nie robić? - powiedział.- Wstanę jak tylko wypiję.Lekarz powiedział, że to była tylko powierzchowna rana.Muszę się zastanowić nad kolejnym posunięciem.Anna uśmiechnęła się i pokręciła głową.- Nigdzie nie pójdziesz - stwierdziła.- Ostatniej nocy omal się nie zabiłeś.Nie mam pojęcia, jakim cudem nie dostałeś zapalenia płuc.Uśmiechnął się szeroko.- Mógłbym być w o wiele gorszej sytuacji, niż jestem.Murphy zatrzymał się w połowie drogi do drzwi iznieruchomiał.- Co chcesz przez to powiedzieć? - spytała dziewczyna.Fallon wzruszył ramionami.- Byłbym oskarżony o morderstwo.- Odwrócił głowę i powiedział do Murphy'ego: - To znaczy, że ty też chłopcze, przykro mi.Zapanowała krótka cisza i Murphy odezwał się, siląc na uśmiech:- To uczy nas, żeby na przyszłość dobierać sobielepsze towarzystwo.- Odwrócił się i podszedł dodrzwi.Przez chwilę zawahał się na progu, a potemzapytał wolno: - Czy mogliby.czy mogliby nas powiesić, gdyby nas złapali, panie Fallon?Fallon wlepił wzrok w swoją pustą szklankę i postawił ją delikatnie na tacy.- Bardzo możliwe - odparł.139Cichy jęk wyrwał się z ust chłopca, lekko się zgarbił [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •