[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bez wÄ…tpienia ten czynnik odegraÅ‚ kluczowÄ… rolÄ™ w decyzji Albo-ina, by przeprowadzić swój lud do Italii.Chwila wydawaÅ‚a siÄ™ odpo­wiednia.BudzÄ…cy lÄ™k pogromca Gotów Narses wÅ‚aÅ›nie zostaÅ‚ przezcesarza Justyna II odwoÅ‚any ze stanowiska namiestnika Italii, a woj­ska bizantyjskie tam stacjonujÄ…ce ulegÅ‚y znacznej redukcji.WedÅ‚ugniektórych, zapewne pozbawionych podstaw, a rozsiewanych przezwrogów Narsesa pogÅ‚osek, to on wÅ‚aÅ›nie miaÅ‚ ponoć z zemsty we­zwać czy namówić Longobardów do inwazji na ItaliÄ™.Alboin okazaÅ‚siÄ™ przezorny.Z Awarami zawarÅ‚ kolejny ukÅ‚ad, na mocy którego cimieli - po odejÅ›ciu Longobardów - zająć ich panoÅ„skie siedziby, alew przypadku niepowodzenia akcji i koniecznoÅ›ci powrotu Longobar­dowie zawarowali sobie prawo powrotu i posiadania Panonii jeszczeprzez 200 lat.Nie wiadomo, czy Alboin rzeczywiÅ›cie liczyÅ‚ aż na takÄ…lojalność stepowego wÅ‚adcy, w każdym razie umowa zabezpieczaÅ‚ana razie Longobardów od strony Awarów.Na Wielkanoc 568 r.5 Alboin zebraÅ‚ swój lud w nieznanym nammiejscu (być może na zachodnim brzegu Balatonu).Lud ten, jak jużwiemy, miaÅ‚ różnorakie oblicze etniczne, w skÅ‚ad "lawiny" inwazyj­nej oprócz Longobardów wchodziÅ‚y inne grupy ludnoÅ›ci germaÅ„skiej(np.znaczny oddziaÅ‚ Sasów), niegermaÅ„skiej, a nawet ludność rzym­ska z prowincji zajmowanych dotÄ…d przez Longobardów.OczywiÅ›cie,zapewne część pozostaÅ‚a w starych siedzibach, ale już sama perspek­tywa zwiÄ…zanego z tym przejÅ›cia pod panowanie Awarów, nie mó­wiÄ…c o kuszÄ…cych perspektywach sÅ‚onecznej Italii, choć ciężko do­tkniÄ™tej w ostatnich kilkudziesiÄ™ciu latach, to przecież ciÄ…gle stano­wiÄ…cej "ziemiÄ™ obiecanÄ…" dla barbarzyÅ„ców, dziaÅ‚aÅ‚a mobilizujÄ…coi nie pomylimy siÄ™ chyba domysÅ‚em, że tym razem do Italii wyruszy­Å‚a ogromna wiÄ™kszość "ludu".Dodajmy, że Italia byÅ‚a krajem chybanie najgorzej znanym przynajmniej części Longobardów, zapewneżyÅ‚o jeszcze sporo uczestników nie tak dawnych walk z Gotami, a już na pewno ich potomków, którzy z ust ojców mogli siÄ™ niejednegonasÅ‚uchać o tym kraju.NieÅ‚atwo wyobrazić sobie skalÄ™ przedsiÄ™wziÄ™cia i trudnoÅ›ci natu­ry organizacyjno-logistycznej zwiÄ…zane z transferem takiej masy lu­dzi, inwentarza i dobytku.Wprawdzie wczeÅ›niejsze zródÅ‚a, jak pa­miÄ™tamy, informowaÅ‚y o niezbyt wielkiej liczebnoÅ›ci Longobardów,ale po pierwsze - w ciÄ…gu stuleci stabilizacji nad dolnÄ… AabÄ…, a także- mimo permanentnych wojen - w toku ostatnich dziesiÄ™cioleci przed568 r.ich liczba mogÅ‚a ulec wydatnemu powiÄ™kszeniu, również wsku­tek rozumnej polityki wÅ‚Ä…czania niewolników i obcych w skÅ‚ad "lu­du", po drugie zaÅ› - różnoplemienne i wielojÄ™zyczne grupy zasiliÅ‚yw inwazji szeregi Longobardów.Jak hipotetycznie wyliczyÅ‚ J.Jarnut,siÅ‚y Longobardów w 568 r.mogÅ‚y być rzÄ™du 15 000-20 000 wojowni­ków, jeżeli do tego doliczyć dalszych 5000-10 000 wojowników nielon-gobardzkich, a nastÄ™pnie ich rodziny, czeladz i niewolników, trzeba li­czyć siÄ™ z tym, że Å‚Ä…czna liczba wÄ™drujÄ…cych musiaÅ‚a siÄ™gać 100 000-150 000 Å‚udzi.Jeżeli uwzglÄ™dnimy tabory, bydÅ‚o, konie itd., to nawetgdyby wyprawa odbywaÅ‚a siÄ™ jednym nieprzerwanym ciÄ…giem, roz­ciÄ…gaÅ‚aby siÄ™ na dÅ‚ugość ok.100 km!Wydaje siÄ™ to zgoÅ‚a nieprawdopodobne.Istotnie, choć o szczegó­Å‚ach wyprawy 568 r.zródÅ‚a zupeÅ‚nie poskÄ…piÅ‚y nam wiadomoÅ›ci, ist­niejÄ… poszlaki, że byÅ‚a ona zorganizowana inaczej.PrawdopodobnieLongobardowie ciÄ…gnÄ™li na poÅ‚udnie w stosunkowo niewielkich gru­pach wÄ™drownych, skÅ‚adajÄ…cych siÄ™ z poszczególnych rodzin, sÅ‚użby,niewolników, na tyle jednak dużych, by mogÅ‚y stanowić samodzielnedo pewnego stopnia jednostki operacyjne, zapewniajÄ…ce sobie bezpie­czeÅ„stwo i jako takÄ… niezależność gospodarczÄ….Jednostki takie nosiÅ‚ynazwÄ™ fara, -ae, etymologicznie zbliżonÄ… prawdopodobnie do staro--górno-niemieckiego/oran "jechać, podróżować", stanowiÅ‚y, jak siÄ™ wy­daje, cechÄ™ specyficznÄ… spoÅ‚ecznego ustroju Longobardów6, przetrwa­Å‚y dÅ‚ugo po opanowaniu Italii, tracÄ…c wszakże niektóre funkcje nie­zbÄ™dne w warunkach migracji w dobie stabilizacji paÅ„stwa longobardz-kiego pod koniec VI w., a pozostawiÅ‚y po sobie do dziÅ› wyraznÄ… pa­miÄ…tkÄ™ jako część skÅ‚adowÄ… wielu wÅ‚oskich nazw miejscowych.Dowo­dem żywotnoÅ›ci tej instytucji może być relacja PawÅ‚a Diakona, jak to krewny Alboina Gisulf zgodziÅ‚ siÄ™ objąć funkcjÄ™ namiestnika (dux)Friulu jedynie pod warunkiem, że sam bÄ™dzie mógÅ‚ wyznaczyć faraeLangobardorum do osiedlenia siÄ™ tam.J.Jarnut zwraca uwagÄ™ na to,że w czasach PawÅ‚a Diakona pierwotny szeroki sens instytucji widaćulegÅ‚ już zatarciu, skoro uznaÅ‚ za stosowne wyjaÅ›nić go po Å‚acinie jakogenerationes vel lineas "familii albo rodów".Istnieje w nauce kontrowersja na temat prawno-politycznegoaspektu longobardziej inwazji Italii [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •