[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NaszemałżeÅ„stwo nie trwaÅ‚o nawet pół roku, ale wciąż siÄ™przyjaznimy.OżeniÅ‚ siÄ™ ponownie, ma miÅ‚Ä… żonÄ™ i kochanedzieci.- A czym siÄ™ zajmuje? - zapytaÅ‚, czujÄ…c caÅ‚kowicienieuzasadniony przypÅ‚yw zazdroÅ›ci.- Jest trenerem piÅ‚ki nożnej w szkole Å›redniej.- NiecierpiÄ™ piÅ‚ki nożnej.- Ja też.To byÅ‚ jeden z naszych problemów, bo zkolei dla niego piÅ‚ka to najważniejsza rzecz na Å›wiecie.- A lubisz jakieÅ› zimowe sporty?- Ayżwiarstwo i narty.- Zwietnie, bo dla mnie istniejÄ… tylko zimowe sporty.UÅ›miechnęła siÄ™ do niego.Na poczÄ…tek dobre choćtyle.Poinformowali Jacka o odkryciu, jakiego dokonali wogrodzie Mary.- Masz jakiÅ› pomysÅ‚, kto to może być? - spytaÅ‚komendant.- Hm, niech pomyÅ›lÄ™.Wiemy, że w okolicy342ukrywa siÄ™ zbiegÅ‚y Å›wiadek koronny.Jego kuzyn mieszkadwa domy od Mary, a ktoÅ› koczuje w jej szopie.SÅ‚owodajÄ™, nie mam pojÄ™cia, kto to mógÅ‚by być - zakoÅ„czyÅ‚kpiÄ…cym gÅ‚osem.Jack przewróciÅ‚ oczyma.- Musisz mu wybaczyć, jest tylko agentem FBI.-Mary porozumiewawczo mrugnęła do Jacka.- Problem w tym, że nie chciaÅ‚em go spÅ‚oszyć, wiÄ™cnic nie zrobiÅ‚em.WÄ…tpiÄ™, czy jest uzbrojony, ale skoropochodzi z szemranego Å›rodowiska, wolaÅ‚em nieryzykować.ZresztÄ… Mary byÅ‚a ze mnÄ….- Bardzo sÅ‚usznie, nie wolno narażać cywilów naniebezpieczeÅ„stwo.- Nie jestem cywilem - stwierdziÅ‚a z pretensjÄ… wgÅ‚osie.- Z mojego punktu widzenia jesteÅ›.A może chcesztrochÄ™ popracować na swoim laptopie?- Jasne.- Hej, Ben! - zawoÅ‚aÅ‚ Jack w kierunku drzwi.Policjant zajrzaÅ‚ do Å›rodka.- Tak jest, szefie?- Zabierz pannÄ™ Ryan do gabinetu Dona i uprzÄ…tnijbiurko, żeby mogÅ‚a pracować.- Tak jest.ProszÄ™ za mnÄ…, panno Ryan.Curt miaÅ‚ochotÄ™ zapytać, czy Ryan to Jej nazwisko panieÅ„skie, czypo mężu, ale uznaÅ‚, że lepiej bÄ™dzie poczekać na bardziejsprzyjajÄ…ce okolicznoÅ›ci.- Facet nazywa siÄ™ Abe Hunt - zaczÄ…Å‚, gdy zostalisami.- WidziaÅ‚em jego akta, ma na koncie kilkanaÅ›ciespraw różnego kalibru.Mary jest naprawdÄ™ odważna, alejak by co do czego przyszÅ‚o, nie daÅ‚aby sobie rady.Jestbardzo postawny, jak to zapaÅ›nik, kiedyÅ› braÅ‚ udziaÅ‚ w pro-fesjonalnych walkach.Musimy go jakoÅ› wywabić z tej343szopy.- Jak już to zrobimy, to dokÄ…d pójdzie? Chyba nie dokuzyna, aż taki gÅ‚upi nie jest, prawda?- Nie, zresztÄ… kuzyn i tak już siÄ™ zmyÅ‚ z miasta.HuntgÅ‚upi nie jest, ale caÅ‚kiem zdesperowany.Nie chce,żebyÅ›my go zÅ‚apali, ale chyba jeszcze bardziej nie chciaÅ‚by,żeby odnalezli go dawni kumple.ZaÅ‚ożę siÄ™, że bÄ™dzie siÄ™ znami bawiÅ‚ w kotka i myszkÄ™·- Jak chcesz, mogÄ™ wystÄ…pić o posiÅ‚ki z okolicznychhrabstw.- To caÅ‚kiem niezÅ‚y pomysÅ‚.MógÅ‚bym poprosić oagentów FBI, ale za bardzo by siÄ™ rzucali w oczy.Japrzynajmniej mam oczywisty powód, żeby tu być, wiÄ™c niewzbudzÄ™ podejrzeÅ„, nawet jeÅ›li bÄ™dÄ™ wiÄ™cej przebywaÅ‚ uMary niż u matki.- W takim razie wezmÄ™ ludzi i od razu pojadÄ™przeszukać szopÄ™.Hunt pomyÅ›li, że skoro nic nieznalezliÅ›my, damy sobie spokój, i poczuje siÄ™ bezpiecznie.- Też mi to przyszÅ‚o do gÅ‚owy.DziÄ™ki, Jack.- Nie ma za co, wykonujÄ™ tylko swoje obowiÄ…zki.Ale co zrobisz, jak go zÅ‚apiemy? Przecież nie można gozmusić do skÅ‚adania zeznaÅ„.- Zmusić nie, ale jak siÄ™ ma perspektywÄ™ dożywociaza współudziaÅ‚ w zabójstwie, nagle nabiera siÄ™ ochoty dogadania.Nie wiem, czy ci o tym wspominaÅ‚em, ale drugipotencjalny Å›wiadek zostaÅ‚ znaleziony w nurtachChattahoochee z kulkÄ… w tyle gÅ‚owy.- Tak, to zmienia postać rzeczy.- DziwiÄ™ siÄ™ Huntowi, że tak ucieka przed nami.JeÅ›li mafia dopadnie go pierwsza, bÄ™dzie już po nim.-Prawie mi go szkoda.- Mnie też.prawie - zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ Curt.344- Postaram siÄ™ obrócić jak najszybciej.W ekspresieznajdziecie kawÄ™, poczÄ™stujcie siÄ™.- DziÄ™ki, Mary napoiÅ‚a mnie już kofeinÄ….- No, no, bratamy siÄ™ z nieprzyjacielem? - JackobrzuciÅ‚ go badawczym spojrzeniem.- Czego by nie powiedzieć, to caÅ‚kiem Å‚adnynieprzyjaciel.- Co prawda, to prawda.Do zobaczenia.Curt zajÄ…Å‚ miejsce po drugiej stronie biurka iprzyglÄ…daÅ‚ siÄ™ Mary przy pracy.Po paru minutach zerknęłana niego znad laptopa.- JakiÅ› ty cichy - zauważyÅ‚a cierpko.- Nie chcÄ™ przeszkadzać.- PrzeglÄ…dam notatki, muszÄ™ je posegregować najutrzejszÄ… rozprawÄ™.- Jakie stawiasz zarzuty?- Facet przeszmuglowaÅ‚ spory snopek marihuanymiÄ™dzy snopkami zwykÅ‚ego siana.MiaÅ‚ siatkÄ™ dilerów wkilku szkoÅ‚ach Å›rednich.- Dzieciaki z liceum handlujÄ… narkotykami, strzelajÄ…do swych rówieÅ›ników
[ Pobierz całość w formacie PDF ]