X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pami�tasz, �e Jacek chcia� do wojska s�a� syna,Potem w Litwie zostawi�: có� w tym za przyczyna?Oto w domu Ojczyznie potrzebniejszy b�dzie.S�ysza�eS pewnie, o czem ju� gadaj� wsz�dzie,O czem ja wiadomostki przynosi�em nieraz:Teraz czas ju� powiedzie� wszystko, czas ju� teraz!Wa�ne rzeczy, mój bracie! Wojna tu� nad nami!Wojna o Polsk�! bracie! B�dziem Polakami!Wojna niechybna! Kiedy z poselstwem tajemnemTu bieg�em, wojsk forpoczty ju� sta�y nad Niemnem;Napoleon ju� zbiera armij� ogromn�,Jakiej cz�owiek nie widzia� i dzieje nie pomn�;Obok Francuzów ci�gnie polskie wojsko ca�e,Nasz Józef, nasz D�browski, nasze or�y bia�e!Ju� s� w drodze, na pierwszy znak NapoleonaPrzejd� Niemen i - bracie! Ojczyzna wskrzeszona!187 S�dzia, s�uchaj�c, z wolna okulary sk�ada�I wpatruj�c si� mocno w Ksi�dza, nic nie gada�,Westchn�� g��boko, w oczach �zy si� zakr�ci�y.Wreszcie porwa� za szyj� Ksi�dza z ca�ej si�y: Mój Robaku! - wo�aj�c - czy to tylko prawda?Mój Robaku! - powtarza� - czy to tylko prawda?Ile� razy zwodzono! Pami�tasz? gadali:Napoleon ju� idzie! i my ju� czekali!Gadano: ju� w Koronie, ju� Prusaka pobi�,Wkracza do nas! A on - co? Pokój w Tyl�y zrobi�!Czy tylko prawda? Czy ty nie zwodzisz sam siebie? Prawda - zawo�a� Robak - jak Pan Bóg na niebie! B�ogos�awione� niechaj b�d� usta, któreTo zwiastuj�! - rzek� S�dzia wznosz�c r�ce w gór�.-Nie po�a�ujesz twego poselstwa, Robaku,Nie po�a�uje klasztor; dwieScie owiec z brakuDaj� na klasztor.Ksi�e, tyS si� wczora pali�Do mojego kasztanka i gniadosza chwali�,DziS zaraz w twym kwestarskim wozie pójd� oba;DziS proS mnie, o co zechcesz, co ci si� podoba,Nie odmówi�! Lecz o tym interesie ca�ymZ Hrabi�, daj pokój; skrzywdzi� mnie, ju� zapozwa�em,Czy� wypada.Za�ama� r�ce Ksi�dz zdziwiony.Wlepiwszy oczy w S�dzi�, ruszywszy ramiony,Rzek�:  To gdy Napoleon wolnoS� Litwie niesie,Gdy Swiat dr�y ca�y, to ty mySlisz o procesie?I jeszcze� po tem wszystkim, com tobie powiedzia�,B�dziesz spokojnie, r�ce za�o�ywszy, siedzia�,Gdy dzia�a� trzeba!188 -  Dzia�a�? Có�? - S�dzia zapyta�. JeszczeS - rzek� Robak - z oczu moich nie wyczyta�?Jeszcze serce nic tobie nie gada? Ach, bracie!JeSli Soplicowskiej krwi kropl� w �y�ach macie,Uwa� tylko: Francuzi uderzaj� z przodu?.A gdyby z ty�u zrobi� powstanie narodu?Co mySlisz? Niech no Pogo� zar�y, niech na �mudziNiedxwiedx ryknie! Ach, gdyby jakie tysi�c ludzi,Gdyby cho� pi��set z ty�u na Moskw� natar�o,Powstanie jako po�ar wko�o rozpostar�o,GdybySmy my, nabrawszy Moskwie harmat, znaków,Zwyci�zcy szli powita� wybawców rodaków?Ci�gniemy! Napoleon widz�c nasze lancePyta: My krzyczym:Pyta: -Ach, któ� by potem pisn�� Smia� o Targowicy?Bracie, póki Ponarom sta�, Niemnowi p�yn��,Póty w Litwie Sopliców imieniowi s�yn��;Wnuków, prawnuków b�dzie Jagie��ów stolicaWskazywa� palcem, mówi�c: oto jest Soplica,Z tych Sopliców, co pierwsi zrobili powstanie!A na to S�dzia:  Mniejsza o ludzkie gadanie;Nigdy nie dba�em bardzo o pochwa�y Swiata,Bóg Swiadkiem, �em nie winien grzechów mego brata;W polityk� jam nigdy bardzo si� nie wdawa�,Urz�duj�c i orz�c mojej ziemi kawa�;Lecz jestem szlachcic, rad bym plam� domu zmaza�,189 Jestem Polak, dla kraju rad bym coS dokaza�,Cho� dusz� odda�.W szable nie by�em zbyt t�gi,Wszak�e bierali ludzie i ode mnie ci�gi;Wie Swiat, �e w czasie polskich ostatnich sejmikówWyzwa�em i zrani�em dwoch braci Buzwików,Którzy.Ale to mniejsza.Jak�e Wasze mySli?Czy potrzeba, �ebySmy zaraz w pole wyszli?Strzelców zebra� - rzecz �atwa; prochu mam dostatek,W plebaniji u ksi�dza jest kilka armatek;Przypominam, i� Jankiel mówi�, i� u siebieMa groty do lanc, �e je mog� wzi�� w potrzebie;Te groty przywióz� w pakach gotowych z KrólewcaPod sekretem; wexmiem je, zaraz zrobim drzewca,Szabel nam nie zabraknie, szlachta na ko� wsi�dzie,Ja z synowcem na czele i? - jakoS to b�dzie ! O polska krwi! - zawo�a� Bernardyn wzruszony,Z otwartemi skoczywszy na S�dzi� ramiony.- Prawe dzieci� Sopliców! Tobie Bóg przeznaczaOczySci� grzechy brata twojego, tu�acza;Zawszem ciebie szanowa�, ale od tej chwiliKocham ci�, jak gdybySmy braci� sobie byli!Przygotujemy wszystko, lecz wyjS� nie czas jeszcze;Ja sam wyznacz� miejsce i czas wam obwieszcz�.Wiem, �e car wys�a� go�ców do NapoleonaProsi� o pokój; wojna nie jest og�oszona;Lecz ksi��� Józef s�ysza� od pana Biniona,Francuza; co nale�y do cesarskiej rady,�e si� na niczem sko�cz� wszystkie te uk�ady,190 �e b�dzie wojna.Ksi��� wys�a� mnie na zwiadyZ rozkazem, �eby byli Litwini gotowiDowieS� przychodz�cemu Napoleonowi,�e chc� z��czy� si� znowu z siostr� sw�, Koron�,I ��daj�, a�eby Polsk� przywrócono.Tymczasem bracie, z Hrabi� trzeba przyjS� do zgody;Jest to dziwak, fantastyk troch�, ale m�ody,Poczciwy, dobry Polak; potrzebny nam taki;W rewolucyjach bardzo potrzebne dziwaki,Wiem z doSwiadczenia; nawet g�upi si� przydadz�,Byle tylko poczciwi i pod m�drych w�adz�.Hrabia pan, ma u szlachty wielkie zachowanie;Ca�y powiat ruszy si�, jeSli on powstanie;Znaj�c jego maj�tek, ka�dy szlachcic powie:Musi to by� rzecz pewna, gdy z ni� s� panowie.Bieg� do niego zaraz. Niech si� pierwszy zg�osi -Rzek� S�dzia - niech przyjedzie tu, mnie niech przeprosi;Wszak jestem starszy wiekiem, jestem na urz�dzie!Co si� tycze procesu, s�d arbitrów b�dzie.Bernardyn trzasn�� drzwiami. No, szcz�Sliwa droga! -Rzek� S�dzia.Ksi�dz wpad� w powóz stoj�cy u proga,Tnie biczem konie, �echce lejcami po bokach;Furkn�a ka�amaszka, ginie w mg�y ob�okach,Tylko kiedy niekiedy kaptur mnicha buryWznosi si� nad tumany jako s�p nad chmury [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.