[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Polska znowu mocniej trzyma się Rzymu.A Rzym jej okazuje wdzięczność.Tam, w "mieście, które Opatrzność wybrała jako siedzibę dla namiestnika Chrystusa",Jan Paweł II raz po raz odwołuje się do mesjanistycznie zabarwionej tradycji swojegoojczystego środowiska.Mówi wręcz po misjonarsku o "\ywej, pulsującejrzeczywistości polskiej wiary, w której wam te\ chciałbym dać udział, poniewa\mieści się w niej, jak we wszystkich autentycznych formach wyrazu wiary,posłannictwo optymizmu i nadziei: Chrystus ju\ nie umiera, śmierć nad nim ju\ niepanuje (Rzym.6, 9)".Je\eli nie przyjmiemy istnienia takiej ojczyzny równocześnie w Polsce i wRzymie, niezrozumiałe będzie, co właściwie papie\ Wojtyła mówi i robi.W takimzadomowieniu się chodzi co prawda o dwie tylko mo\liwości spośród wielu.Podwzględem teologicznym nie są one konieczne.IVSOBR POCHOWANY Z WIELKIMI HONORAMIDlaczego Jan Paweł II pogrzebał tak wiele nadziei?Jan Paweł II uderzająco wiele mówi w swojej ksią\ce o Drugim SoborzeWatykańskim.Cytuje go, podobnie jak Pismo Zwięte, ilekroć mu to pasuje doargumentacji.Ale czy przejął się te\ jego duchem? Vittorio Messori ju\ we wstępiezapobiegliwie bierze Papie\a w obronę i zachęca, a\eby wszyscy, którzy go posądzalio "intencje restauracji czy reakcji przeciw nowościom wprowadzonym przezSobór" (PPN 129) dali się skłonić "do całkowitej zmiany opinii" (PPN 18).Wszystkim zaś inaczej myślącym wytyka nie tylko "stronniczość ikrótkowzroczność" (PPN 129), ale nawet zarzuca im kłamstwo.Z chęcią.Poniewa\ jesteśmy przy głębszych powodach, określającychterazniejszość rządów papieskich, przyda się wyjaśnienie: Jan Paweł II nie jestwłaściwie papie\em soborowym.Wynika to choćby z faktu, \e uczestniczył wprawdzie jako biskup w DrugimSoborze Watykańskim, ale nie był jeszcze wtedy papie\em.Wojtyła: "Miałem toszczególne szczęście, \e dane mi było w Soborze uczestniczyć od początku dokońca" (PPN 123 i nast).Jednak\e uczestnictwo nie wystarcza.W ścisłym tego słowaznaczeniu prawdziwymi papie\ami soborowymi byli tylko Jan XXIII i Paweł VI, odktórych obecnie piastujący urząd wywodzi swoje podwójne imię.Ich następcy pozostają - historycznie rzecz biorąc - papie\ami posoborowymi,a tym samym spadkobiercami soborowej przeszłości, dopóki nie skorzystają ze swegoprawa do zwołania własnego soboru.Papie\ Wojtyła dobrze o tym wie, skoro napoczątku pontyfikatu tak określa swoje zadanie: "Płodne ziarno, które posiali nadobrej ziemi (por.Mat.13, 8-23) ojcowie Soboru Ekumenicznego, mianowiciewa\kie dokumenty i decyzje pasterskie, winny dojrzewać w \yciu."Czy Jan Paweł II jest przynajmniej papie\em sprawującym swój urząd z duchai litery Drugiego Soboru Watykańskiego i dajemu się prowadzić, zamiast ulec pokusie, aby ten Sobór z wolna lecz pewniedopasowywać do swej własnej doktryny, to osobna kwestia.Wypowiedzi Wojtylypozwalają co najmniej na taki wniosek, \e chciałby on wszystko uczynić, abyzapewnić Soborowi respekt i posłuchanie.Ju\ w cytowanym tu posłaniu do Kościoła iświata na zakończenie konklawe, które go wybrało, powiedział: "Przede wszystkimchcemy przypomnieć o Drugim Ekumenicznym Soborze Watykańskim, któryzobowiązuje nas do starannego wypełniania jego postanowień.Czy\ to powszechnezgromadzenie Kościoła nie jest kamieniem milowym i wydarzeniem najwy\szej wagiw dwutysiącletniej historii Kościoła, a tym samym w religijnej historii świata i wrozwoju ludzkości?"A w ksią\ce swej pisze: "Sobór Watykański II jest wielkim darem dlaKościoła, dla wszystkich, którzy w nim uczestniczyli, jest darem dla całej rodzinyludzkiej, darem dla ka\dego z nas.Trudno powiedzieć o Soborze Watykańskim II cośnowego" (PPN 123).Wojtyła posługuje się osobliwie powściągliwym językiem, kiedy mówi o swejogólnikowej wierności wobec Drugiego Watykańskiego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]