[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.O, Carol, jesteÅ› piÄ™kna jak letnidzieÅ„.DopchnÄ™li siÄ™ do baru, a potem dÅ‚ugo przeciskali siÄ™ miÄ™dzy tymi, co stali przykontuarze.Grens zamówiÅ‚ dla siebie i Hermansson po piwie i próbowaÅ‚ utrzymać równowagÄ™,szukajÄ…c jednoczeÅ›nie jakiegoÅ› wolnego stolika. Grali to już pod koniec lat sześćdziesiÄ…tych.Kilka razy taÅ„czyÅ‚em przy tej muzyce.Grens wskazaÅ‚ na orkiestrÄ™.PiÄ™ciu starszych panów w czarnych garniturach ikoszulach wyciÄ…gniÄ™tych na spodnie.ZauważyÅ‚, że Å›wietnie siÄ™ bawiÄ…, że naprawdÄ™uÅ›miechajÄ… siÄ™ szczerze ze sceny.Jak, do diabÅ‚a, potrafiÄ… robić to samo każdego wieczoru? Tesame akordy, te same teksty.  Tonix.Tak siÄ™ nazywajÄ….Dziesięć razy na pierwszym miejscu list przebojów.DziewiÄ™tnaÅ›cie pÅ‚yt.Rozumiesz, Hermansson? To, co grajÄ…, nadal wciÄ…ga.SÄ…czyli piwo, przyglÄ…dali siÄ™ ludziom wokół siebie, kilka razy spojrzeli na siebie.Inagle zabrakÅ‚o im tematów do rozmów.Nie chciaÅ‚o im siÄ™ dÅ‚użej komentować wystÄ™póworkiestry albo wyglÄ…du goÅ›ci, a gdy pózniej zabrakÅ‚o im także tematów z pracy, staÅ‚o siÄ™jasne, że dzieli ich zbyt wiele lat i że prawie siÄ™ nie znajÄ…. ZataÅ„czymy?Hermansson naprawdÄ™ chciaÅ‚a potaÅ„czyć.UÅ›miechnęła siÄ™ i chciaÅ‚a wstać z krzesÅ‚a.Grens sÅ‚uchaÅ‚ muzyki, wÅ‚aÅ›nie grali JesteÅ› caÅ‚ym moim Å›wiatem, przy czym daÅ‚o siÄ™potaÅ„czyć. Nie wiem.Nie.Jeszcze nie.Wypili jeszcze trochÄ™ piwa, przyjrzeli siÄ™ znowu otaczajÄ…cym ich ludziom, a potemHermansson spytaÅ‚a ostrożnie, kogo Grens opÅ‚akuje, bo domyÅ›liÅ‚a siÄ™, że wÅ‚aÅ›nie o to chodzi,że Grens opÅ‚akuje jakÄ…Å› kobietÄ™, byÅ‚o to dla niej najzupeÅ‚niej oczywiste.Grens zawahaÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™, ale potem zaczÄ…Å‚ mówić i wtedy uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, żerobi to po raz pierwszy.OpowiadaÅ‚ o pewnej kobiecie, która miaÅ‚a prawie tyle samo lat coHermansson, byÅ‚a jego koleżankÄ… z pracy i po pewnym czasie zaczÄ™li siÄ™ spotykać.ByÅ‚o todla nich takie proste, tak oczywiste, ale nagle wszystko diabli wziÄ™li.Potem przestaÅ‚ mówić, a ona nie pytaÅ‚a wiÄ™cej.Dopili to, co mieli w szklankach, i Ewert zamierzaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie coÅ› zamówić, gdy nagle zadzwoniÅ‚a komórka.Jego usta same zÅ‚ożyÅ‚y siÄ™ w sÅ‚owo  Sven , a Hermansson skinęła mugÅ‚owÄ…, żeby odebraÅ‚.Rozmowa trwaÅ‚a tylko dwie minuty. OdezwaÅ‚ siÄ™ lekarz z aresztu Å›ledczego.ZbadaÅ‚ Schwarza, ale wysÅ‚aÅ‚ go też narentgen do St.Göran.Jest tak, jak sÄ…dziÅ‚em.Z jego sercem jest wszystko w porzÄ…dku.JestmÅ‚ode i zdrowe.%7Å‚adnego Å›ladu kardiomiopatii.Hermansson przysuwaÅ‚a wÅ‚aÅ›nie swoje krzesÅ‚o trochÄ™ bliżej stoÅ‚u, gdy tuż obok niejjakiÅ› potężnie zbudowany mężczyzna i jego drobna partnerka próbowali przedostać siÄ™ naparkiet.PrzyglÄ…daÅ‚a im siÄ™ z ciekawoÅ›ciÄ… i czekaÅ‚a, aż siÄ™ obejmÄ… i zacznÄ… taÅ„czyć w taktwolnej muzyki. To znaczy, że diagnoza byÅ‚a bÅ‚Ä™dna. JeÅ›li jego historia jest prawdziwa, to niech mnie piorun strzeli, jeÅ›li ktoÅ› Å›wiadomienie postawiÅ‚ jej bÅ‚Ä™dnie.WywoÅ‚ali u niego chorobÄ™, by potem stwierdzić, że jest chory.No iżeby mieć odpowiednie wytÅ‚umaczenie, dlaczego mÅ‚ody mężczyzna umiera nagle napodÅ‚odze swej celi.SkoÅ„czyÅ‚ siÄ™ wÅ‚aÅ›nie jakiÅ› wolny kawaÅ‚ek, ale orkiestra od razu zaczęła grać nastÄ™pny.Grens też zaczÄ…Å‚ siÄ™ przyglÄ…dać parze, która przed chwilÄ… przeszÅ‚a obok nich, a teraz taÅ„czyÅ‚a,obejmujÄ…c siÄ™ czule. Lekarz powiedziaÅ‚, że gdybyÅ›my mu nie uwierzyli albo nie do koÅ„ca byli pewni jegosłów, zgodzi siÄ™ na przeprowadzenie dodatkowego badania, chyba nazywa siÄ™ to biopsjÄ…serca.DodaÅ‚ jednak, że to ryzykowne badanie.KazaÅ‚em Svenowi, żeby mu przekazaÅ‚, że toniepotrzebne.RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ krótko. Cholera, Hermansson, oni naprawdÄ™ znali siÄ™ na rzeczy.Wezmy choćby to, że takpoważnÄ… chorobÄ™ zaplanowali już kilka miesiÄ™cy wczeÅ›niej.Przez chwilÄ™ siedzieli w milczeniu, aż skoÅ„czyÅ‚ siÄ™ drugi spokojny utwór.W tymmomencie Hermansson podniosÅ‚a siÄ™ gwaÅ‚townie z krzesÅ‚a i ruszyÅ‚a w stronÄ™ parkietu miÄ™dzytaÅ„czÄ…cych, którzy stali w parach, czekajÄ…c na nastÄ™pny kawaÅ‚ek.Grens dostrzegÅ‚, żeHermansson rozmawia z jednym z muzyków stojÄ…cych na scenie, z tym, co Å›piewaÅ‚ i graÅ‚ nagitarze i miaÅ‚ trochÄ™ za dÅ‚ugie blond wÅ‚osy.Potem wróciÅ‚a i stanęła przed ich stolikiem. A teraz zataÅ„czymy, Ewert.Już chciaÅ‚ zaprotestować, gdy nagle usÅ‚yszaÅ‚, co orkiestra zaczęła grać.To byÅ‚ jeden zutworów Siw.NazywaÅ‚ siÄ™ Tunna skivor.Chyba ten lubiÅ‚ najbardziej.Grens spojrzaÅ‚ na Hermansson, potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… i rozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ gÅ‚oÅ›no i haÅ‚aÅ›liwie.Hermansson uÅ›wiadomiÅ‚a sobie, że po raz pierwszy sÅ‚yszy, jak Ewert siÄ™ Å›mieje, tak od serca, szczerze, z gÅ‚Ä™bi duszy, radoÅ›nie.Kiedy szli na parkiet, trzymaÅ‚a go za rÄ™kÄ™, a Grens nadal siÄ™ Å›miaÅ‚, jakby nie mógÅ‚przestać.ZnaÅ‚ każde sÅ‚owo tej piosenki, każdÄ… przerwÄ™, obie tonacje.ZostanÄ… z ciebie cienkieplasterki.Utwór nadawaÅ‚ siÄ™ do taÅ„czenia, Grens wiedziaÅ‚, że bÄ™dzie mógÅ‚ siÄ™ poruszać wjego rytmie i że nie bÄ™dzie to wyglÄ…daÅ‚o niezgrabnie, chociaż kuleje.Już tak dawno nieprzebywaÅ‚ miÄ™dzy ludzmi, którzy wyglÄ…dali na szczęśliwych, już od tak dawna nie dotykaÅ‚kobiety, która nie byÅ‚a o coÅ› podejrzana albo nie leżaÅ‚a martwa na stole sekcyjnym wzakÅ‚adzie medycyny sÄ…dowej.SpojrzaÅ‚ na Hermansson, na jej twarz, znowu przez chwilÄ™przeniósÅ‚ siÄ™ trzydzieÅ›ci lat wczeÅ›niej, patrzaÅ‚a na niego inna kobieta, objÄ…Å‚ jÄ…, poprowadziÅ‚ dotaÅ„ca przy muzyce granej przez orkiestrÄ™.ZataÅ„czyli jeszcze dwa razy.JakiÅ› wolny kawaÅ‚ek, którego nie znaÅ‚, i drugi, trochÄ™szybszy, który przypominaÅ‚ amerykaÅ„skie utwory z lat sześćdziesiÄ…tych.PomachaÅ‚ orkiestrze, dziÄ™kujÄ…c za Siwan, na co solista z gitarÄ… i zbyt dÅ‚ugimi wÅ‚osamiuÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i uniósÅ‚ kciuk.Wrócili do stolika, gdzie staÅ‚y dwie szklanki wypeÅ‚nione dopoÅ‚owy piwem, tak jak je zostawili, gdy szli potaÅ„czyć.ZrobiÅ‚o siÄ™ ciepÅ‚o, wiÄ™c opróżnili je do dna. Nadal spragniona? Mam jeszcze coÅ› zamówić? Ja też umiem zamawiać. To ty mnie tu przyciÄ…gnęłaÅ›.CieszÄ™ siÄ™ z tego.ZrobiÅ‚aÅ› już wystarczajÄ…co dużo.CzekaÅ‚, aż Hermansson coÅ› wybierze. Może colÄ™.Jutro trzeba wczeÅ›nie wstać. PrzyniosÄ™ coÅ›.OdwróciÅ‚ siÄ™ i poszedÅ‚ w stronÄ™ baru, a Hermansson odprowadzaÅ‚a go wzrokiem;robiÅ‚o siÄ™ pózno, a ona nie miaÅ‚a ochoty siedzieć przy stole, jakby byÅ‚a samotna, odmawiajÄ…ckolejnym facetom, którzy jÄ… zapraszali.W lokalu byÅ‚o peÅ‚no ludzi, tak jak wczeÅ›niej; stanÄ™li wiÄ™c przy jednym koÅ„cu, żeby niecisnąć siÄ™ z tymi, którzy coÅ› zamawiali.Odczekali dwie minuty, gdy nagle Grens poczuÅ‚, jakktoÅ› uderzyÅ‚ go w plecy. Hej, ty, chcÄ™ wiedzieć, ile masz lat.Mężczyzna stojÄ…cy przed Grensem byÅ‚ dość wysoki, ciemne wÄ…sy wyglÄ…daÅ‚y nafarbowane, podobnie jak wÅ‚osy.MiaÅ‚ ponad czterdziestkÄ™ i Å›mierdziaÅ‚o od niego alkoholem.Grens spojrzaÅ‚ na niego i odwróciÅ‚ siÄ™ bez sÅ‚owa.I znowu poczuÅ‚ na plecach jego palce.  SÅ‚uchaj no, mówiÄ™ do ciebie.ChcÄ™ wiedzieć, ile masz lat.Grens i tym razemopanowaÅ‚ ogarniajÄ…cy go gniew. Gówno ciÄ™ to obchodzi. A ona? Ile ona ma lat?Pijak zrobiÅ‚ krok do przodu, wskazaÅ‚ palcem na Hermansson, a jego palec znalazÅ‚ siÄ™nie dalej niż dwa centymetry od jej oczu.DÅ‚użej nie wytrzymaÅ‚.Grens nie potrafiÅ‚ opanować zÅ‚oÅ›ci, poczuÅ‚, jak wypeÅ‚nia go od wewnÄ…trz. ProponujÄ™, żebyÅ› stÄ…d wyszedÅ‚.Mężczyzna tylko siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚ na te sÅ‚owa. Nigdzie nie pójdÄ™.ChcÄ™ wiedzieć, ile daÅ‚eÅ›.Chodzi mi o tÄ™ zdzirÄ™ z Rinkeby7.Hermansson ujrzaÅ‚a to najpierw w oczach Grensa.ZÅ‚ość pojawiÅ‚a siÄ™ w nich nagle isprawiÅ‚a, że staÅ‚ siÄ™ inny, a może raczej staÅ‚ siÄ™ sobÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •