[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obiecał, że opuści czte-ropokojowe mieszkanie służbowe, gdy dostanie 2000 złotych.Pieniądze otrzymał, podobno kupił coś w Warszawie, ale miesz-kania nie zwolnił.Wreszcie pod wpływem alkoholu zabił swoje-go dobroczyńcę.Gdyby nie inne zachowane relacje na temat Koehlera, to możnabyłoby uwierzyć, że dyrektor był świętym człowiekiem, o aniel-skiej wręcz cierpliwości.Prawda była jednak bardziej prozaicznai morderstwo na Mazowieckiej okazało się czynem zdesperowane-go człowieka.Nie było ważne, czy w chwili zabójstwa Blachow-ski był trzezwy, czy też nie.Zaplanował zbrodnię, ale na pewnodokonał tego w afekcie.I naprawdę nie miało znaczenia, czy był notorycznym pijakiem" (jak chciała prasa), liczył się tylko fakt,że zamordował wyjątkową kanalię.Robotnicy żyrardowscy, pra-cując w skandalicznych warunkach, zarabiali 10-15 złotych ty-godniowo (30 złotych uchodziło za dobrą pensję), natomiast po-bory Koehlera  podobno wynosiły miesięcznie 25 000 złotych".A  oprócz tego otrzymywał jeszcze wysokie tantiemy".W pazdzierniku 1932 roku Blachowski stanął przed sądem wWarszawie.Został skazany na 5 lat więzienia, podczas procesu Afera żyrardowska226wyszły jednak na światło dzienne skandaliczne machinacje fran-cuskich właścicieli fabryki.Dziennikarze donosili, że  dyrekcja Zakładów sprowadza zFrancji z fabryk należących do tego samego koncernu gotowetowary i po nalepieniu na nich znaków fabrycznych %7łyrardowasprzedaje w Polsce jako produkt krajowy".To nie wszystko, wyposażenie zakładów oficjalnie złomowanow Polsce, po czym wywożono do Francji, do tamtejszych fabryk.Sprowadzono do kraju najgorszy surowiec, płacąc za niego jakza najlepszy towar, kwitła twórcza księgowość.Akcje Zakładów%7łyrardowskich stanowiły zabezpieczenie kredytów, które kon-cern przeznaczał (z ogromną marżą) na rozwój polskiej spółki.Nic dziwnego, że Zakłady %7łyrardowskie ponosiły oficjalnie wy-sokie straty, zarabiali tylko francuscy właściciele.A to oznaczałopoważne zarzuty prawne i skarbowe.Głównym udziałowcem firmy był Marcel Boussac, potentatna rynku włókienniczym, który pierwsze poważne pieniądzezarobił na dostawach wojennych.Był to spekulant najgorszegotypu, dążący do celu za wszelką cenę.Już w listopadzie 1918roku prasa francuska zarzucała mu, że dostarczając armii baweł-nę strzelniczą, zachowywał dla siebie poważny procent mate-riału.I zaoszczędzony surowiec ponownie sprzedawał wojsku.Oskarżano go o prowadzenie interesów za pomocą łapówek, odoprowadzenie do ruiny własnych zakładów (aby uzyskaćodszkodowanie za zniszczenia wojenne).Prowadził podejrzaneinteresy z władzami kanadyjskimi, co zakończyło się poważny-mi stratami dla administracji z Ottawy.Miał jednak stosunki(towarzyskie i rodzinne) w najwyższych sferach państwowychFrancji, co zapewniało mu bezkarność.A Polska była związanapolitycznie z Paryżem, do tego dochodziła jeszcze kwestia fran-cuskich pożyczek dla naszego kraju.Sprawa była zatem wyjąt-kowo delikatna. Francuski fqcznik227Francuski łącznikJuliusz Blachowski został skazany na 5 lat więzienia.Uznano,że zbrodnię popełnił w afekcie, z więzienia wyszedł po odbyciupołowy kary.Pod petycją z prośbą o jego zwolnienie podpisałosię ponad 3 tysiące mieszkańców %7łyrardowa.Kiedy Blachowski przebywał w więzieniu, afera żyrardowskanabierała rumieńców.Jeszcze w maju 1932 roku zwolniony zo-stał dyrektor ds.administracyjnych Jan Waśkiewicz.Zażądał gi-gantycznej odprawy (120 tysięcy złotych), a gdy jej nie dostał,rozpoczął kampanię prasową przeciwko byłym przełożonym.Ri-postował Hulka-Laskowski, przypominając, że dyrektor równieżodpowiadał za złe traktowanie robotników.To on wypowiadałpracę podwładnym idącym na urlop, przyjmując potem  wyłącz-nie według własnego uznania".Usuwał ze stanowisk kierowni-czych ludzi niewygodnych, zatrudniał młodocianych, zręczniewykorzystywał luki w polskim prawodawstwie.Laskowski uwa-żał, że Waśkiewicz był potrzebny Francuzom, albowiem znał pol-skie realia i polskie prawo.A gdy sytuacja zrobiła się trudna, tozostał zwolniony.I teraz udawał sprawiedliwego patriotę, wrogaobcego kapitału.Organizowali się polscy udziałowcy zakładów, posiadali liczbęakcji mogącą wpłynąć na decyzje walnego zgromadzenia.Bous-sac to przewidział i pomimo niskiego kursu rozpoczął skupowa-nie akcji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •