X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po umyciu pralka wyglądała zupełnie dobrze.Pan Kent wyjął zepsutysilniki zaczął go czyścić na dywanie, a pani Kent nawet nie mruknęła.Moja mama dostałaby szału.Niepozwala ojcu napełnić w pokoju zapalniczki.21 NiedzielaDobre wiadomości.Pralka działa.Dzisiaj na sznurach pani Kent wisiały tony szarawychpieluszek.powiedziałem jej o proszku  Ariel , więc oznajmiła:  Kupię jutro, jak dostanę zasiłekrodzinny.28.PoniedziałekRosie ma pierwszy ząb.Mój palec wskazujący ciągle jeszcze krwawi.Marzec1.WtorekSpędziłem wieczór przed chińską frytkarnią, rzucając bomby z krewetek razem z całą bandą.Od wieków ju\ nie przeczytałem \adnej ksią\ki.Zamiast czytać o \yciu po prostu je prze\ywam.2.ZrodaDzień św.DawidaPrześladuje nas policja!Dziś wieczorem, kiedy włóczyliśmy się po centrum handlowym, przejechał bardzo wolno wózpolicyjny ikierowca bacznie nam się przyglądał.Oto przykład państwa policyjnego!3 CzwartekDzielnicowy, szeregowiec Gordon, przyszedł do moich rodziców, \eby ich ostrzec, \e zadaję sięze znanym gangiem.Ma przyjść jutro, \eby wygłosić do mnie mowę o odpowiedzialności obywatela.4.PiątekSzeregowiec Gordon to taki typ faceta, którego nie mo\na nie lubić.Jest chudy i jowialny, ka\dego nazywa  chłopem.Mówił ró\ne rzeczy, jak:  ~Adrianie, nie ulega wątpliwości, \e jesteśmądrym chłopcem , czy:  Pochodzisz z porządnej rodziny (Cha! cha!), czy:  Kent i jego banda sąstraceni, nie przysłu\ą ci się w \aden sposób.Zapytał, dlaczego nagle zszedłem z dobrej drogi.Wyjaśniłem, \e jestem egzystencjalnymnihilistą.Gordon powiedział:  Zwykle chłopaki twierdzą, \e z nudów popadli w tarapaty.Uśmiechnąłem się cynicznie i powiedziałem:  Tak, egzystencjalny nihilizm jest po prostu ostopień wy\ej.Widziałem, \e moje słownictwo zrobiło na nim wra\enie.Pózniej przyszli rodzice i zaczęli nawijać slogany w stylu:  On jest takim dobrym chłopcem wdomu (ojciec), czy:  Barry Kent sprowadził go na manowce (mama).Po wyjściu policjanta wyczyściłem buty i poszedłem z psem do łó\ka.5.SobotaZadzwoniła babcia z oświadczeniem, \e w Zimozielonych wszyscy ju\ wiedzą, w jak  złymtowarzystwie się obracam.Zmusiła mnie, \ebym przyszedł do niej na herbatę.Nie miałem na tonajmniejszej ochoty, ale w głosie babci jest coś takiego, \e nie mo\na się uchylić od wykonaniapolecenia, więc poszedłem.Przypiekając placki na elektrycznym kominku babcia wyznała, \e w 1953 roku ojciec miałkłopoty z policją.Złapano go na podprowadzaniu jabłek, powiedziała:  Biedny dziadek i ja o mało nieumarliśmy ze wstydu.Zapytałem, czy ojciec kontynuował swoją kryminalną karierę.Babcia odpowiedziała:  Tak, było coraz gorzej, zaczął się specjalizować w gruszkach i śliwkach .Ciekaw byłem, w jaki sposób wyperswadowano ojcu zejście z drogi przestępstwa.Babcia wyjaśniła: Dziadek sprawił mu niezłe lanie pasem z solidną klamrą.Biedny ojciec! Teraz rozumiem, dlaczegopełen jest wewnętrznej furii.6.NiedzielaNale\enie do gangu nie jest tak ekscytujące, jak sobie wyobra\ałem.Spędzamy czas jedynie nakręceniu się po centrum handlowym i bardzo przewiewnych terenach rekreacyjnych.Czasami marzę otym, \eby się znalezć w moim pokoju z ksią\ką w ręku i psem u boku.7.PoniedziałekWróciłem właśnie do domu po bardzo zimnym i nudnym wieczorze, wypełnionym wznoszeniemokrzyków na spokojnych ulicach.Barry Kent wywr�cił dla draki pojemnik ze śmieciami, ale taknaprawdę nie było to szczególnie śmieszne i z pewnym wysiłkiem zmuszałem się do wybuchania śmiechem razem z innymi członkami gangu.Barry Kent powiedział:  Gdyby nie ja, wuj Pedro straciłbypracę.Wuj Pedro jest zamiataczem ulic.Kiedy Barry poszedł do domu, pozbierałem potłuczone szkło.Nie chciałbym, \eby jakiśdzieciak się na nim przewrócił.8 WtorekPostanowiłem nie przystępować do egzaminów.I tak nie mam szansy zdać, więc po co tak sobie szarpać nerwy.Nerwy będą mi potrzebne, kiedy zacznę pisać, \eby zarobić na utrzymanie.9.ZrodaDziś wieczorem wydarzył się bardzo nieprzyjemny incydent.Barry Kent okropnie przezywał dwójkę małych Singhów.Powiedziałem:  ,Baz, daj im spokój,oni są w porządku.Barry wykrzywił się i oznajmił:  Nie cierpię wszystkich, którzy nie są Anglikami.Przypomniałem muo wuju Pedro, więc dodał:  Prócz Hiszpańców Nie potrafię dłu\ej prowadzić tego podwójnego \ycia.10.Czwartek Pierws.za strona mojej nowej powieści:KOMISARIAT,napisał Adrian Mole, lat 15 i 11 miesięcy.Jake Butcher przysłonił oczy powiekami przed okrutnym wichrem, który szalał nad betonowymipłytami chodnika opustoszałego centrum handlowego.Niedopałek wraz z przekleństwem wypadł mu zust. Psiakrew - splunął.To był jego ostatni papieros.Zgniótł nędzny niedopałek podeszwą wiernego buta Doc Marten.Zanurzył obie dłonie zwinięte w pięści w przytulne jak łono kieszenie kurtki, a wolną ręką poprawiłzapięcie sportowej torby Adidas.W tym momencie okna sklepu Tesco oświetlił nagły promień światła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •