[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Trochę za pózno na taką decyzję, nie sądzisz?  Oczywiście. Więc dokładnie w tym samym momencie, kiedy Alfred ponosi porażkęna wszystkich frontach i generalnie czuje się jak nieudacznik, na scenęwchodzi ruda. Kathleen. Właśnie.Alfred już gorzej o sobie nie może myśleć; patrzy, jak Junewycina wzory, a ty tworzysz sztukę, sam natomiast zajmuje się pustymiliczbami.Nigdy dotąd tak nisko nie upadł, bo uświadamia sobie, że spędziłżycie, niczego nie tworząc.Ruda pracuje dla rządu w marnym biurze w śród-mieściu, jest dziesięć lat młodsza, a tym samym dziesięć lat głupsza, i zpodziwem patrzy na twojego brata, który przypuszczalnie poczęstował jąhistoryjką o tym, jak to wrócił do korzeni, żeby prowadzić rodzinny warsztat.164RcLT Więc ruda patrzy na niego, na jego interesujące życie, bogate doświadczenie igęste włosy, i mówi sobie: Ja też trochę tego chcę.I to właśnie robi koło łazienki: bierze sobie kawałek. Boże kochany! W dodatku każdy wygrywa, przynajmniej na krótki dystans.%7łona jestlepiej traktowana, kochanka czeka na coś więcej niż tylko ludzi takich jak ty,którzy wypełniają podania o kredyt, a Alfredowi poprawia się samopoczucie.Po największym rozczarowaniu w życiu czuje się błyskotliwy, mądry, godnypożądania.Zaczyna się gorący seks, a świat dalej się kręci.Aapiesz? O tak. Chowam twarz w dłoniach.Babcia powtarzała, że jeśli człowiek ma szczęście żyć dostatecznie długo,widzi, jak wszystko przychodzi i odchodzi co najmniej dwa razy.Gdybymmiała przewidzieć rzeczy, które zobaczę dwukrotnie, wpisałabym na listętrendy w modzie: powrót gęstych brwi i kręconych włosów oraz spódniczekszortów.Nigdy bym nie pomyślała, że dwa razy zobaczę zdradę małżeńską, ajuż z całą pewnością nie sądziłam, że ten błąd powtórzy mój brat Alfred,którego romans taty tak bardzo zranił.Nigdy dotąd tak silnie nie odczułam nieobecności babci.Tworzyła oazęspokoju w naszej rodzinie, była spoiwem.Wiedziałaby, co powiedzieć i jakpostąpić  przemówiłaby Alfredowi do rozumu, tak jak wiele lat temu zrobiła zmoim tatą.Ale rodzinne problemy oglądane przez lornetkę nie wydają się takieważne jak wtedy, kiedy szaleją w sąsiednim pokoju.Dystans pomiędzywarsztatem na Perry Street a kuchnią Dominica jest ogromny, równie dobrzemoglibyśmy mieszkać w różnych galaktykach.165RcLT Nie, tę sprawę musimy załatwić sami.I do mnie należy wybór, czyzdecyduję się na konfrontację z bratem, czy też biorąc z niego przykład, będęw milczeniu chowała urazę.Wywlekam na dach sprzęty ogrodnicze, żeby zasadzić pomidory.Ziemiado donic, tyczki i sadzarki już mam.Brakuje mi tylko samych roślin  tataobiecał, że przywiezie mi sadzonki z Queens, bo tam są zdrowsze i tańsze niżte, które kupiłabym u siebie.Myślałam, żeby w tym roku nie sadzić pomidorów, ale uznałam, że tobyłby zły omen.Nie chcę od razu likwidować ogrodu, skoro przezdziesięciolecia liczyliśmy na sierpniowe zbiory.Chociaż babci tu nie ma,pomidory muszą być.Wyjmuję telefon i siadam na leżaku.Wybieram numer babci. Poszczęściło ci się z Rafaelem?  pytam. Miałaś rację.Michel i Rafael byli braćmi.Posłałam ci zeskanowanąmetrykę chrztu.Michel był starszy o rok od Rafaela. Niewiarygodne. Nie potrafię sobie wyobrazić, jakież to straszliwewydarzenie mogło na zawsze zerwać relacje między braćmi.Wiem, że nieistnieje absolutnie nic, co mogłoby stanąć pomiędzy mną a moimi siostrami.Alfred jest inny.Niewykluczone, że po części dlatego chcę zrozumiećprzeszłość naszej rodziny, bo mam nadzieję, że pomoże mi to w relacjach zbratem. Jak myślisz, co między nimi zaszło? Nie wiem. Babcia jest zaintrygowana. Byłam bardzo blisko zteściem i nie pojmuję, dlaczego mi o tym nie powiedział. No cóż, dowiem się, co to było.Jadę tam. Naprawdę?166RcLT  Przez e maile niewiele mogę się dowiedzieć o Robercie, poza tym chcęzobaczyć jej fabrykę.Byłoby świetnie, gdybyśmy mogły współpracować, nonie? Robisz więcej dla firmy, niż ja byłabym w stanie  mówi babciatęsknie.Po raz pierwszy od ślubu sprawia wrażenie, że brakuje jej AngeliniShoe Company. W końcu wszyscy robimy buty, babciu.Wszystko wokół nich się kręci. Chyba masz rację  śmieje się babcia. Gabriel się wprowadził.Mam nadzieję, że to ci nie przeszkadza. Myślę, że to świetnie. Ja też.Wiąże się z tym poważne pytanie.Planuje zmienić wystrój.Jeślici to nie odpowiada, nie pozwolę mu. A ty co o tym myślisz?Oczy zachodzą mi łzami. Chyba się zgadzam. Ale to nieprawda.Zrobiłabym wszystko, gdybybabcia powiedziała:  Nie zmieniaj nawet filiżanki.Wracam do domu".Ale towykluczone.Czasami mi się wydaje, że przez przeprowadzkę babci do WłochBóg przygotowuje mnie na nasze ostateczne rozstanie, o którym nie chcęnawet myśleć. Valentine, niepokoiłam się przyjazdem do Włoch.Mając tyle lat, bałamsię zaczynać wszystko od nowa.Tak, mogłam liczyć na pomoc Dominica, aleto wciąż ogromna zmiana.Daję ci jednak słowo, że odkąd pozbyłam sięstrachu, czuję się o dwadzieścia lat młodsza.Samo to, że budzę się w nowychścianach, nie wspominając o nowym mężu i nowej miejscowości, daje mizupełnie inną perspektywę.Jestem pełna energii.Nie bój się zmian. Dobrze, dobrze  odpowiadam.167RcLT  I nie bój się kolorów.Zawsze chciałam ożywić pokoje. Babciu, farby wybiera Gabriel, nie sądzę, żeby był z tym jakiś problem.*Bus Stop Cafe jest pusta.Zaspana kelnerka nalewa nam kawę z pełnegodzbanka, jesteśmy pierwszymi klientami na początku długiego dnia.Greenwich Village powoli budzi się od życia, czasami �smą Aleją przejeżdżajakaś taksówka, ale ulice generalnie są puste w słabym wschodzącym słońcu.Bret do mojej słabej kawy bez cukru dodaje śmietankę  taką właśnielubię.Jako nastolatki lubiliśmy spędzać czas w Bus Stop Cafe, bo czuliśmy sięwtedy dorośli.Cały świat się zmienił, a ten lokal nie.Po dwudziestu latachkucharz, właściciel i kelnerki są wciąż ci sami. Jesteśmy starzy  mówi Bret. Dlaczego tak twierdzisz? Uświadomiły mi to kelnerki. Może one są stare, a my wciąż młodzi. Marzenia ściętej głowy.Nawet jeszcze nie masz dzieci.Pamiętaj, zegartyka. Jak to jest? Kiedy się ma dzieci? One są najlepsze.Zawsze się cieszą na mójwidok.Są nieskomplikowane, chyba że czegoś chcą, bo wtedy nie jest łatwo.Głównie jednak chcą się bawić.Co może być lepsze od tego?  Bret ponadstołem podaje mi teczkę. Chan Inc.to najlepszy producent obuwia w Pekinie.Robią Kate Spade, markę sprzedawaną w domach Macy's, oraz Nike, tak,dobrze słyszysz.Przyjmują zamówienia niezależnie od stylu i materiału, apartia minimalna wynosi tylko pięć tysięcy par. Brzmi obiecująco.168RcLT  Alfred skontaktował się z przedstawicielami.Proszą o wzory [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •