[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Taki właśnie był Aukasz.Całował moją szyję, zsuwał ramiączka stanika, by gwałtownie ssać moje piersi.Rękęwsunął już pod dżinsy.Miałam wrażenie, że chce mnie wziąć gwałtownie całą, natychmiast.Uległam temu pożądaniu.Kochaliśmy się namiętnie, gwałtownie i szybko.Jakbyśmy bali się, że drugie sięrozmyśli, albo że coś się stanie i przerwie nam ten szał miłosnego uniesienia.Odfrunęłam gdzieśdaleko i z góry ze wstydem patrzyłam, co się ze mną dzieje tam na dole.Byłam bardzoszczęśliwa.Potem Aukasz spojrzał mi głęboko w oczy.Pogłaskał po twarzy, niczym małądziewczynkę.Scałował resztki łez z policzków i trzymając mnie w ramionach, zasnął.Ja nie mogłam spać.Leżałam wsłuchana w jego spokojny, jeszcze nieco przyspieszony oddech.Obserwowałam mężczyznę u mojego boku.Zamknięte oczy, jasne, prawie białe brwii rzęsy.Na nosie kilka piegów.Kosmyki zbyt długich włosów opadające na czoło.Czułam, żejestem we właściwym miejscu.Zastanawiałam się, co na to Aleks.Co by powiedział, gdyby widział nas teraz objętych.Może widzi? Może obserwuje to wszystko?Wyswobodziłam się z objęć Aukasza, założyłam bluzkę i poszłam do salonu.Na podłodzerozsypałam zdjęcia.Wigilia w akademiku.To było zdjęcie od Thu.Uśmiechnięta pani Irenka.Jaz rękawiczkami, wszystkimi trzema parami, założonymi naraz.Aleksander na uczelni.Zdjęcie zrobione po kryjomu.Wręczający mi indeks.Onz Aukaszem, krzywiący się do kamery.Azy ciekły mi po policzkach.Z gardła wydobywał się szloch.Nie płakałam już zaAleksem, płakałam za przemijaniem.I za tym, że w życiu nic nie wiadomo.Teraz zrozumiałam,że takie są koleje losu.Podniosłam zdjęcie Aleksa do ust i je pocałowałam.Czy powinnam go przeprosić za nocspędzoną z Aukaszem? Miliony myśli kłębiły się w mojej głowie.Nie.Powinnam porozmawiaćz Aukaszem o nas.Bo może jest dla  nas jakaś szansa?AUKASZObudziłem się w nocy.Czułem, że przepełnia mnie uczucie wielkiego szczęścia.Leżałemnagi w swoim łóżku i uśmiechałem się do siebie.Pola.Przypomniałem sobie.Byłem bardzo szczęśliwy.Nie było jej jednak przy mnie.Wstałem i nie zważając na to, że jestem goły, poszedłemdo jej pokoju.Chciałem ją kochać tej nocy jeszcze i jeszcze.Bez końca.Nie było jej w pokoju.Aleks spokojnie spał.Chciałem zawołać, ale zobaczyłem, że w salonie pali się małe światełko.Pola siedziała na podłodze, ubrana w koszulkę, która w zasadzie nic nie przykrywała.Siedziała po turecku.Wokół niej leżały rozsypane zdjęcia.Płakała.Co chwilę brała któreś z nich i przyglądała mu się z uwagą.Azy ciekły jej popoliczkach.Wzięła jedno do ręki.Pamiętałem je.Mojego autorstwa.Zdjęcie Aleksa na promie doSzwecji.Byliśmy tam we dwójkę.Podniosła je do ust i& pocałowała.Nie mogłem na to patrzeć.Czułem, jakby ktoś ze mnie spuścił powietrze.Wykorzystałem ją.Zachowałem się jak ostatni palant.Wykorzystałem jej słabość.Ona mi tego nie przebaczy.Nigdy.Jakie to życie było okrutne.Pędziło z prędkością światła i wiło się jak sinusoida.Osiągamaksimum, by potem z powrotem spaść w dół.Tak jak teraz.Jak można z kimś się kochać,oddawać siebie całą, by potem płakać i całować zdjęcia innego.Podobno faceci tak potrafią, aleja nawet jako mężczyzna, nie byłem w stanie tego zrozumieć.[2] Dorota Sowa Kuziela,  Nigdy nic nie wiadomo. ROZDZIAA SIDMYMJ PRZYJACIELUI jeśli to przyjazni smakmój przyjacielu o nią dbajI gdy naprawdę chcesz być z kimś tego zrozumiećI nie żałować żadnej z chwilTa przyjazń to nasz wielki darWiec proszę cię o nią dbajPectus,  Mój przyjacieluPOLATa wspólna noc była niestety tylko epizodem.Zupełnie nie wiedziałam dlaczego.Naszestosunki były poprawne.Takie jak wcześniej.Biegaliśmy razem, wspólnie siadaliśmy do stołu,ale brakowało bliskości.Często przyjazń umiera, gdy ludziom się wydaje, że coś z tego będzie, a jednak nic niewychodzi.Ale czy tak było w tym przypadku? Dlaczego Aukasz nie chciał spróbować? Przepraszam cię  powiedział następnego dnia. Przepraszam.Emocje przejęły nademną kontrolę.Oczywiście, że to były emocje! Piękne emocje! To były chwile, które mogłabym z nim powtarzać co noc.Uświadomiłam sobie, że kocham Aukasza.%7łe przecząc wszystkiemu, zakochałam sięw swoim nowym mężu.I cały czas w uszach miałam słowa mojej siostry, mówiącej, że jak będęzimną rybą, to wszystko zniszczę.Cholera.Za długo to trwało.O te kilka dni, tygodni, miesięcyza dużo!Snułam się po naszym domu, próbując nawiązać z nim kontakt inny niż powtarzanew kółko: dziękuję, proszę, przepraszam.Bezskutecznie.Miałam wrażenie, że chce się ode mnieodciąć.%7łe najchętniej by wyprowadził się i o mnie zapomniał.Coraz częściej przesiadywał w biurze.Zaległe projekty.Wcześniej też je miał, a jednakbywał w domu!Teraz cały swój wolny czas spędzał z Aleksem, nie ze mną.To bolało.Gdybym wiedziała, nigdy w życiu nie kochałabym się z nim.Jeden moment, krótkachwila, a straciłam przyjaciela.Przyjaciela, który mógłby być moją prawdziwą miłością.Gdybym tylko tak długo nie zachowywała się jak zwyczajna egoistka&AUKASZGdy spała, wchodziłem do jej pokoju.Z trudnością powstrzymywałem się, by nie dotykaćjej gładkiego ciała, pełnych, miękkich piersi i delikatnego brzucha.Czasem podwinęła się jejkoszulka i gdy się odwracała, widziałem jej pośladki, które niczym poduszka zapraszały, by siędo nich przytulić.Miałem ochotę zrobić to wielokrotnie.Ale pamiętałem, że ostatnim i jedynym razem, gdy wzajemnie się sobie oddaliśmy,oglądała zdjęcia i płakała.Płakała za Aleksem.Nie chciałem, by całowała jego zdjęcia.Nie chciałem być nieudanym substytutem miłości.Nie umiałem tak żyć.Najchętniej bym się wyprowadził, by być z dala od niej.Od jej magnetyzującegospojrzenia, ciepłych dłoni.Ale co z Juniorem? Jego też kochałem nad życie.A może gdybym wyjechał gdzieś daleko, to zapomniałbym?Ile czasu potrzeba, aby zapomnieć o wielkiej miłości?Rok, dwa, dziesięć?Może warto poczekać, by wreszcie przestać się miotać, niczym ćma wokół świecy.Owadzle na tym wychodził i ja też obrywałem.Codziennie moje skrzydła były bardziej nadpalone.Niedługo nawet nie będę miał siły, by odlecieć.Rozmawiałem z nią.Próbowałem się uśmiechać.Było ciężko, ale nie chciałem z niąo tym mówić.Bo cóż mogła mi powiedzieć? To, że tęskni za Aleksem, to, że nie wyobraża sobieinnego mężczyzny u swojego boku?Przecież już to słyszałem.Przez krótką chwilę myślałem, że się ułoży, że mamy szansę dać sobie szczęście.Ale ten pocałunek złożony na fotografii Aleksa mówił wiele.O ile nie wszystko. ROZDZIAA SMYTACY SAMITacy sami, a ściana między nami.Tacy samiLady Pank,  Tacy samiPOLATak szybko jak zbliżały się święta, tak my oddalaliśmy się od siebie.Pragnęłam jegodotyku, tak bardzo chciałam się do niego przytulić, ale między nami była ściana.Chodziłam rozdrażniona.Tym bardziej, że Aukasz znikał wieczorami.Nie było naszegowspólnego kakao.Nie było wieczornych rozmów.Rano również przestaliśmy biegać.Albopadało, albo było zimno i nie chcieliśmy Aleksa wyciągać w taką pogodę.Miałam wrażenie, że ponoszę porażki na każdym froncie.A przynajmniej na tymnajbliższym.Miałam ochotę posadzić Aukasza naprzeciwko siebie, wszystko mu wytłumaczyć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •