[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdy kiedyÅ› zajdzie taka potrzebo, bÄ™dziewiedziaÅ‚a, jak na tych uczuciach zagrać. 34 WBREW WYROKOM LOSUNa jej widok natychmiast przybraÅ‚ surowy wyraz twarzy.- Ty jeszcze tutaj?- ChciaÅ‚am tylko powiedzieć, że tak Å‚atwo panu ze mnÄ…nie pójdzie.Jeszcze siÄ™ zobaczymy.- WyprostowaÅ‚a siÄ™dumnie, odwróciÅ‚a na piÄ™cie i z godnoÅ›ciÄ… opuÅ›ciÅ‚a pomiesz­czenie.- A co? Zamierzasz umówić siÄ™ ze mnÄ… na randkÄ™? - za­pytaÅ‚, idÄ…c za niÄ….- Nie.Spotkamy siÄ™ w sÄ…dzie - rzuciÅ‚a przez ramiÄ™.ZaÅ›miaÅ‚ siÄ™ pogardliwie.- BÄ™dziesz mnie skarżyć przed sÄ…dem? A masz na piÅ›miezlecenie na wykonanie tej roboty? - spytaÅ‚ z przekÄ…sem.- Owszem - oznajmiÅ‚a z triumfem.WÄ™gierski agent Lionela zadbaÅ‚ o to.Antal dostaÅ‚ odpo­wiedniÄ… sumÄ™ za współpracÄ™ i gotów byÅ‚ podpisać wszystko.Mariann potÄ™piaÅ‚a takie metody i gdyby to od niej zależaÅ‚o,nie daÅ‚aby ani grosza Å‚apówki.Nie mogÅ‚a jednak wpÅ‚ynąć nadecyzjÄ™ swojego szefa.O rany, gdyby tata wiedziaÅ‚, co jegoÅ›rednia córka wyprawia.- A zezwolenie na pracÄ™?- Nie.- Aha! Czyli pracujesz na czarno.W takim razie niemożesz pozwać mnie do sÄ…du na tej podstawie.Co w takimrazie wymyÅ›lisz? Oskarżysz mnie o napastowanie seksu­alne?UÅ›miechnęła siÄ™ tajemniczo.- Gdzie ja podziaÅ‚am pÅ‚aski pÄ™dzel? - RozejrzaÅ‚a siÄ™z udawanym roztargnieniem.- JeÅ›li zaatakujesz w ten sposób,, to możesz być pewna, żemoi prawnicy obrócÄ… to na twojÄ… niekorzyść. WBREW WYROKOM LOSU 35- Zamierzam to rozegrać zupeÅ‚nie inaczej - oznajmiÅ‚aspokojnie i wystawiÅ‚a jednÄ… z drabin na korytarz.- Co ty, do diabÅ‚a, knujesz? - spytaÅ‚ z ledwo skrywanymzdenerwowaniem.Tu ciÄ™ mam! Mariann doskonale wiedziaÅ‚a, że wysokopostawieni ludzie nie znoszÄ… zagadek.MuszÄ… wszystko wie­dzieć, by móc wszystko kontrolować.- Ja nic nie knujÄ™, tylko walczÄ™ o swoje prawa.Zarabiam nażycie uczciwÄ… ciężkÄ… pracÄ….Nie zamierzam jej stracić - powie­dziaÅ‚a z peÅ‚nym przekonaniem, gdyż byÅ‚a to szczera prawda.JeÅ›li wydawnictwo Lionela splajtuje, ona też znajdzie siÄ™ nabruku.- HarujÄ™ jak wół, rÄ™ce mi mdlejÄ… caÅ‚ymi godzinamiwdycham opary z farby, a pan jeszcze stroi fochy.Wywala mniepan z roboty tylko dlatego, że zachciaÅ‚o siÄ™ panu przyjechać zawczeÅ›nie, a zlecenie jeszcze nie jest wykonane.A jakim cudemma być? - SpojrzaÅ‚a na niego z oburzeniem.- Ale to nie ja bÄ™dÄ™pana ciÄ…gać po sÄ…dach, tylko pan mnie!Zdumiony Vigadó Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ brwi, próbujÄ…c rozwikÅ‚ać tÄ™szaradÄ™, Mariann zaÅ› spokojnie siÄ™gnęła po termos oraz ka­napki i wyszÅ‚a na korytarz.- Zaczekaj chwilÄ™.- PodążyÅ‚ za niÄ….- Porozmawiajmy.WytÅ‚umacz dokÅ‚adnie, o co ci chodzi, to może dojdziemy doporozumienia.- Zamierzam opowiedzieć wszystko waszej najwiÄ™kszejgazecie.- - Wszystko? - SkoczyÅ‚ ku niej, chwyciÅ‚ pod pachyi uniósÅ‚ do góry, by ich twarze znalazÅ‚y siÄ™ na tym samympoziomie.- To znaczy, co?- Powiem, jak mnie pan puÅ›ci.A jak nie, to wylejÄ™ na panacaÅ‚Ä… kawÄ™! - zagroziÅ‚a. 36 WBREW WYROKOM LOSUPostawiÅ‚ jÄ… z powrotem na ziemi, raczej maÅ‚o delikatnie.- Gadaj!--zażądaÅ‚ gniewnie.- WÄ™grzy sÄ… ludzmi honorowymi i sprawiedliwymi.WÅ‚aÅ›nie do tego ich poczucia sprawiedliwoÅ›ci zamierzam siÄ™odwoÅ‚ać.Powiem, jak pan traktuje podwÅ‚adnych.Jak panmyÅ›li, wezmÄ… stronÄ™ ciężko pracujÄ…cych zwykÅ‚ych ludzi, czynieprzewidywalnego szefa, który wyrzuca pracownikówz byle powodu?- Nie zrobisz tego.I bez twoich rewelacji mam ostatnionie najlepszÄ… prasÄ™.- PrzyjrzaÅ‚ jej siÄ™ uważnie.- JesteÅ› dia­belnie sprytna! Wiesz, jak stawiać na swoim - mruknÄ…Å‚, ba­wiÄ…c siÄ™ jednym z blond loków.- MuszÄ™ to docenić.- CieszÄ™ siÄ™, że wreszcie uznaÅ‚ pan mój punkt widzenia- ucieszyÅ‚a siÄ™ szczerze.- ProszÄ™, od razu wiedziaÅ‚am, że podtym pancerzem kryje siÄ™ ludzkie serce.- Nie rujnuj mojej reputacji tyrana  przerwaÅ‚ jej.- DÅ‚ugona niÄ… pracowaÅ‚em - zadrwiÅ‚.- Dobrze, już nie bÄ™dÄ™.I obiecujÄ™, że dam z siebie wszy­stko.- Nie wÄ…tpiÄ™.Już ja siÄ™ o to postaram - mruknÄ…Å‚.- Wi­dzisz, nie dziw siÄ™, że traktowaÅ‚em ciÄ™ tak podejrzliwie.NiewyglÄ…dasz na dekoratora w najmniejszym nawet stopniu.- To przez ten strój, prawda? - spytaÅ‚a niewinnie, gdybezceremonialnie kontemplowaÅ‚ jej nogi.Jego pożądliwe spojrzenie mówiÅ‚o wyraznie, że pragnÄ…Å‚byje caÅ‚ować od stóp, coraz wyżej i wyżej.CzuÅ‚a, jak ogarniajÄ… sÅ‚odka niemoc [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    php") ?>