[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drogowskazem była przede wszystkim Biblia i w niej szukano wskazań w konkretnych sprawach.Gdy takich wyraźnych wskazań nie było, należało je z niej wydedukować.Wypracowano cały zespół metod egzegezy Pisma Świętego, który miał określać zasady wiary, kultu, postępowania i moralności, tak by odsunąć groźbę dowolności w zastosowaniu tego czy innego tekstu do określonych warunków i potrzeb.Czy w przypadku tego nurtu, analogicznie do hagady, można teżmówić o różnorodności interpretacji?W tym, co dotyczy halachy, również nie było jednorodności, lecz jedność wyznawców budowano w różnorodnościich zapatrywań, poglądów i postaw.Typowy przykład z przełomu ery przedchrześcijańskiej i chrześcijańskiej to istnienie dwóch słynnych szkół interpretacji Tory: rabina Hillela i rabina Szammaja.Hillel preferował rozwiązania łagodniejsze, natomiast Szammaj bardziej radykalne.Jeden i ten sam tekst biblijny stawał się więc przedmiotem dwojakiej interpretacji - łagodniejszej albo bardziej wymagającej.Odbywało się to jednak nie na zasadzie alternatywy albo-albo, lecz obie interpretacje istniały obok siebie, trochę na podobieństwo coincidentia oppositorum, czyli współistnienia przeciwieństw.Oczywiście dowolność w halachicznej interpretacji Biblii miała swoje granice, wyznaczone przez zgodność z ortodoksją.To samo dotyczyło również interpretacji hagadycznej.Rozmiary i bogactwo Biblii sprawiły obfitość jej hagadycznej i halachicznej interpretacji.Czy nie przesunięto zatem punktu ciężkości z tekstu świętego na jego interpretację?To doskonała intuicja! W pewnym sensie takie przesunięcie się dokonało.Izrael jako naród Księgi stał się narodem egzegezy biblijnej.Aktywność egzegetyczna była niezwykle rozbudowana, a jej rezultaty są niesłychanie obfite.Tradycja, która rozwijała się obok Pisma, to w ogromnej mierze tradycja egzegezy biblijnej.Ma to znów swój odpowiednik w Kościele.Tradycja, zwłaszcza we wczesnym Kościele i w okresie Ojców Kościoła, rozwijała się przede wszystkim jako egzegeza ksiąg świętych.Zasadnicza nowość polegała na tym, że były to także księgi Nowego Testamentu.Widać to wyraźnie choćby w tym, że cała teologia Ojców zawarta jest w większości przypadków nie tyle w systematycznych wykładach teologicznych, ile w komentarzach do poszczególnych ksiąg Pisma.Nasuwa się pytanie, czy i jakie podobieństwa istnieją między zasadami żydowskiej egzegezy biblijnej a zasadami egzegezy biblijnej funkcjonującej w Kościele? W związku z tym, czy mógłby Ksiądz najpierw wyjaśnić, na jakich głównych zasadach opierała się starożytna żydowska egzegeza biblijna?Fundamentalną zasadą starożytnej żydowskiej egzegezy biblijnej było uznanie jedności Pisma, czyli przekonanie, że docelowym punktem procesu zrozumienia jest nie tylko dany fragment, jakiś konkretny tekst, zdanie czy słowo, lecz zrozumienie Biblii jako takiej.Decydujące było czytanie i zrozumienie słowa, fragmentu, osoby czy wydarzenia w kontekście całej Biblii, dlatego że - aczkolwiek bardzo zróżnicowana od strony literackiej i historycznej - jako słowo Boże stanowi ona jedność teologiczną.Teksty zawarte we wcześniejszych zbiorach ksiąg świętych nabierały znaczenia profetycznego, a z kolei teksty późniejsze jawiły się jako dopełnienie i wypełnienie dawnych wydarzeń.Ta podstawowa zasada interpretacji Biblii w czasach przedchrześcijańskich, zostanie przyjęta jako równie podstawowa zasada interpretacji Biblii w czasach po Jezusie Chrystusie, zarówno po stronie chrześcijańskiej, jak i żydowskiej.Wyłoni się wtedy problem, co to jest Biblia i które księgi się na nią składają, ale to już osobna sprawa.Zarówno egzegeci żydowscy, jak chrześcijańscy, zgodnie przyjmują zasadę jedności całego Pisma Świętego.Dzięki Biblii nagromadził się ogromny dorobek interpretacji, opartej na przekonaniu, że niezależnie od tego, który fragment tekstu biblijnego czytamy i komentujemy, odkrywamy w nim tę samą prawdę, ponieważ u korzeni jedności Pisma jest jeden i jedyny Bóg oraz Jego słowo skierowane do człowieka.Zasada jedności Biblii ma charakter głęboko teologiczny i wynika z faktu uznania Boskiego pochodzenia i autorytetu ksiąg świętych.Druga ważna cecha starożytnej interpretacji żydowskiej, która zresztą wynika z powyższej, polega na tym, że w Piśmie Świętym nie ma słów i zwrotów niezrozumiałych.To, że ich nie rozumiemy, nie znaczy, że są bez sensu, ale że nasze możliwości do nich nie dorastają.Włożono więc ogromny wysiłek w żmudne dociekania nad rozpoznaniem znaczenia niejasnych tekstów czy wyrażeń biblijnych.Celem tych wysiłków nie było racjonalizowanie niejasności, lecz docieranie do takiego znaczenia tekstu, które pozwoliłoby właściwie odpowiedzieć na dane słowo Boga.Podstawowe pytanie nie brzmiało: Dlaczego coś działo się tak czy inaczej? ale: Jaki to ma sens dla mojego życia oraz dla życia wspólnoty? Na tych dwóch zasadach, najbardziej podstawowych, opierały się rozmaite zasady szczegółowe.Co do zasady jedności Pisma, to chyba szczególnie istotne z perspektywy późniejszej egzegezy chrześcijańskiej było to, że odnosiła się ona nie tylko do wyrazów czy pojęć, ale też do wydarzeń.To znaczy, że jedne wydarzenia prefigurowały inne, na przykład ofiara Izaaka prefigurowała ofiarę krzyża, a trzydniowy pobyt Jonasza we wnętrzu wielkiej ryby- trzy dni Jezusa w grobie.Jedne wydarzenia oraz epizody biblijne nie tylko prefigurowały inne, lecz układały się w ciąg, który umykał dokładnej lokalizacji czasowo-przestrzennej, a za to coraz bardziej odkrywał swój sens, przeznaczenie i ukierunkowanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]