[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mówiąc o wdzięku uzbrojonych żołnierzy jak o jakimś teatrze na tle bujnej zieleni, chybaoddałem to, co działo się w duszy każdego fedaina.Nie znając dokładnie natury owegopromieniowania rewolucji, każdy fedain mógł na siebie spojrzeć i siebie zobaczyć.Z bardzodaleka, może w zniekształceniu; tak bardzo odległość zaburza optyczne nawyki.Ta świetlistaaura chroniła żołnierza, ale niepokoiła arabskie reżimy.W odniesieniu do każdego narodu, który pojawił się w historii, lecz także w odniesieniudo każdego religijnego czy politycznego ruchu można postawić to samo pytanie: czegobrakowało Bliskiemu Wschodowi, światu arabskiemu, narodom, rebeliom, o co tak dopominałsię arabski świat, że mogło dojść do narodzin palestyńskiego ruchu oporu? Od 1967 roku, zatemminęło już dwadzieścia lat, wydaje się wciąż młody jak na nurt dążący do głębokich przemian inieograni czający się do obecności na określonym terenie.Ruch oporu zakiełkował i wypuściłpędy, bo znalazł w tym środowisku tlen.Wiedząc, jaką wagę przywiązuje się w europejskichgazetach do liczby stron poświęconych określonej sprawie, możemy łatwo sobie wyobrazić,czego by nas pozbawiono, gdyby ruch oporu przestał nagle działać.Po pierwsze, zdawało się, żezainteresowanie ruchem oporu bierze się z tajonej, skrzętnie skrywanej irytacji względem Izraela.Nie mówiło się nic złego o Izraelu  Europejczycy od czterdziestu lat nauczyli się milczeć,wiedząc, że żydowski naskórek jest wrażliwy i można się spodziewać natychmiastowej reakcji;jeśli jeżozwierz był emblematycznym zwierzęciem Ludwika XII, z pewnością pełni tę samąfunkcję u Begina.Możliwe, że świat, aby nabrać tchu, jak Francja między 1854 i 1872 rokiem,wydając na świat człowieka, który rozgrzał do białości temperaturę francuskiej prozy, z radościąpowitał bunt palestyńskiej młodzieży, czy, jak to określa, ów  logiczny bunt niemający respektudla niczego, co w jego mniemaniu jest tamą dla poezji.Szesnastoletnia dziewczyna, Austriaczkaco się zowie, kradnąc mi sprzed nosa przymiotnik, który najlepiej określa gwałtowną siłę Panter,ośmieliła się w mojej i ich obecności, bez cienia uśmiechu, powiedzieć:  Czarne Pantery sączułe.Myśląc o niej, o jej śmiałym spojrzeniu, o tembrze jej głosu, powtarzam:  Palestyńczycysą czuli.I jeśli odważam się użyć tego słowa, to być może w tym celu, by ogarnąć nimwszystko, co sprawiło, że z nimi pozostałem.Dlaczego tu przybyłem? To całkiem inna historia,bardziej mroczna, bardziej we mnie zamknięta, którą spróbuję odsłonić mimo tajemnicy twardejjak głaz i ulotnej zarazem, która bawi się ze mną w chowanego.Kto nie zaznał rozkoszy zdrady, nic nie wie o rozkoszy.Kiedy o nim myślałem, często widziałem uśmiechniętą twarz Hamzy.Czy czerpał tęradość z walki? Zauważyłem, że towarzyszyły jej wylewne gesty.Nie miały w sobie nic zenergicznej, zamaszystej, przesadnej gestykulacji Francuzów z południa albo Libańczyków;nawet kiedy zdawały się oszczędne, świadczyły o otwartości i szlachetności duszy.Wystrzały zdział w oddali czy w pobliżu w niczym nie zmieniały jego nastawienia, tyle że robił się weselszy.Miał w sobie więcej z dziecka niż z bohatera. W innych okolicznościach pewnie cofnąłbym się przed słowami typu bohater,męczennicy, wałka, rewolucja, wyzwolenie, ruch oporu, odwaga oraz przed wielu innymi.Prawdopodobnie cofnąłem się przed słowami ojczyzna i braterstwo, które do dziś wywołują wemnie tę samą odrazę.Ale Palestyńczycy z pewnością doprowadzili do tego, że mój słownik sięrozpadł.Pogodzenie się z tym faktem jest niczym ucieczka do przodu, choć wiem, że za takimisłowami nie kryje się nic, a pod innymi bardzo niewiele treści.Przywykałem do fedainów, pewien, że pragną bardziej sprawiedliwego życia, że, jakjeszcze mówili, łakną sprawiedliwości; owe powody buntu istniały, lecz nigdy niewyrażone,zwłaszcza przed sobą samym, ważniejsze od tych zwodniczych czy prawdziwych nadziei byływydawane im kategoryczne rozkazy, o których milczą annały; zamiłowanie do walki, stawianieczoła fizycznie obecnemu wrogowi, a za tym wszystkim skłonności samobójcze, ciążenie kuśmierci, kiedy zwycięstwo staje się niemożliwe.Sens słowa zwycięstwo można, rzecz jasna,wyrazić bez uczucia przykrości; zwycięstwo nastąpi wówczas, gdy wróg zostanie rozbity, hasłodziejowej sprawiedliwości pojawia się dopiero potem, i to wyłącznie w oficjalnych deklaracjach.A za tą grą zwycięstwo albo śmierć  formułka kończąca wszystkie listy Arafata, prywatne bądznie.Rewolucja jako speleologia lub wspinaczka po dziewiczym zboczu Jungfrau. Zastanawiam się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •  
    Wschodzący Cień
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • scorpio2000.keep.pl
  •