[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z panem Niebezpiecznym Alicja K.nie zdołała do końca ro poznać muzyki.A z panem Okrutnym? Z panem Okrutnym był to emocjonalny łomot.Bum! Jego dążenie dokontrolowania Alicji K.zderza się z jej potrzebą niezależności.Aup! Jej pragnienie, żeby ktoś jej powiedział, jak żyć, zderza się z jego niezdolnością do jej zaakceptowania.Trzask! I takdalej.Nie widzieli się od paru lat.Pan Okrutny przeniósł się do Nowego Jorku, żeby rozwijaćswoją karierę artysty malarza, a Alicja K.po okresie potwornej rozterki zdecydowała się munie towarzyszyć.- Najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam -powtarza od czasu do czasu w rozmowie zRuth E.- Co za okropny związek! Istna katastrofa.Jakaś cząstka Alicji K.zawsze się jednak zastanawiała: a gdyby się spotkali w innymmomencie, czy wówczas sprawy ułożyłyby się inaczej? Gdyby była lepiej osadzona wewłasnym życiu, gdyby miała większe poczucie bezpieczeństwa, czy wtedy mogłoby się imudać?Pan Okrutny zdawał się łączyć inteligencję i wrażliwość Elliota M.z powabem inieuchwytnością pana Niebezpiecznego.Nigdy nie znała nikogo, ani przedtem, ani potem,kto by nią tak owładnął.A teraz, myśli Alicja K., wrócił.Kochała pana Okrutnego.Nienawidziła go.Wszystko by oddała, żeby go znów zobaczyć.W trzy dni pózniej:- Czego się pani obawia? Co jest najgorsze, co mogłoby się wydarzyć?Alicja K.jest w trakcie sesji u doktora Y.Doktor Y.pyta jąo pana Okrutnego.Alicja K.nie wie, co odpowiedzieć.To fakt, odczuwa coś w rodzaju paniki.Tego wieczoruma spotkać się z panem Okrutnym na obiedzie.Alicja K.nie powie tego doktorowi Y, ale w tej chwili najbardziej dręczy ją nie obawa o to,co może się wydarzyć w związku z panem Okrutnym.Nie martwi się, że spotkanie może nanowo ożywić dawne wspomnienia i uczucia.W tej chwili martwi ją sprawa znaczniepoważniejsza:W co ja się, do diabła, ubiorę?W wyobrazni przekopuje jak oszalała szafę w poszukiwaniu stroju, który powiedziałby panuOkrutnemu:  Skończyłam z panem, panie Okrutny.Jestem mądrą, dojrzałą i niezwyklepociągającą kobietą, i wystarczy jeden rzut oka, żeby pomyślał pan, jak okropnie mnie pantraktował, i zapragnął z miejsca złapać za sztylet1 zatopić go we własnym sercu".Ruth E.głosuje za małą czarną sukienką od Donny Karan, z głęboko wyciętym dekoltem, aleAlicja K.uważa, że to by była przesada.Doktor Y.przerywa ten myślowy ciąg. - Jak pani sądzi, co się może wydarzyć? - pyta.Alicja K.zastanawia się nad tym.Co się może wydarzyć? Jej wyobraznia krąży, rzecz jasna,wokół zemsty.Chciałaby wpłynąć do sali i powiedzieć panu Okrutnemu:  No i co? Widzisz?Nie jesteś mi do niczego potrzebny.Okazuje się, że świetnie sobie radzę bez ciebie.A terazmam zamiar doprowadzić do tego, że będziesz mnie pragnął tak jak ja ciebie, a potem mamzamiar dać ci kosza i - nareszcie! - będziesz wiedział, jakie to okropne".Ale doktor Y.pyta o rzeczywistość, a nie o fantazje: Co naprawdę może się zdarzyć, zdaniemAlicji K.?- Nie wiem - odpowiada Alicja K.- Naprawdę nie wiem.Jedna jej część może sobie wyobrazić jedno z tych nostalgicznych, gorzko-słodkich spotkań:siedzą, popatrują na siebie, podziwiają się nawzajem i przypominają sobie wszystkiepowody, dla których się w sobie zakochali, i rozstają się w klimacie ciepła i melancholii.Adruga jej część może sobie wyobrazić cały dawny bagaż dryfujący pod powierzchnią: dawneresentymenty, dawne rany, dawna zazdrość.Chyba tak jakby mam nadzieję, że on jest w okropnej sytuacji.%7łe jego kariera artystycznastanęła w miejscu, i że jest w fatalnym związku, i że nie cierpi Nowego Jorku, i że.Alicja K.myśli o tym wszystkim, ale żadnej z tych rzeczy nie może wypowiedzieć na głoswobec doktora Y.Brzmią tak.tak mściwie i nisko.Doktor Y.zadaje następne pytanie:- Czy ma pani nadzieję na coś w rodzaju wznowienia? Czy snuje pani jakieś romantycznefantazje?Na to Alicja K [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •