[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chętnie więc zapraszanowówczas przedstawicieli ruchów postępowych oraz życia politycznego i kulturalnego światazachodniego w tym ludzi o głośnych często nazwiskach.Nie szczędzono im też,odpowiednio zaaranżowanych, informacji i obrazków 'i dnia powszedniego kraju,prezentujących sukcesy budownictwa socjalistycznego" osiągnięte pod kierownictwemStalina.%7łelazny punkt podobnych wizyt stanowiły spotkania z członkami najwyższych władzradzieckich wybranych zaś przyjmował sam gospodarz.Efektem takich podróży byłypublikowane w krajach rodzimych (skrzętnie gromadzone przez radziecki aparatpropagandowy) wspomnienia, relacje i wrażenia ich uczestników.Wiele z tych pracopisywało życzliwość i rosnącą zamożność obywateli tego państwa, wysoki poziom kulturyżycia codziennego, wzrastający wciąż zakres opieki socjalnej oraz pełną społeczną akceptacjępolityki władz.Często bohaterem tych wspomnień był Stalin prezentowany jako człowiekosobiście sympatyczny i skromny, autor wspomnianych sukcesów, kochany i traktowany jakojciec przez wszystkich mieszkańców ZSRR.To nie kto inny jak George Bernard Shaw, będąc pod wrażeniem osobistego spotkania zeStalinem oraz powitania jakie ten zgotował mu w 1931 r.w Moskwie, pisał o nim łagodniejako o pomieszaniu taty z feldmarszałkiem"19.Herbert George Welles wizytujący ZSRRtrzy lata pózniej wspominał go w tonie znacznie bardziej entuzjastycznym: Nigdy niespotkałem człowieka pisał który by był bardziej szczery, uczciwy i szlachetny, i tymwłaśnie zaletom, nie zaś czemuś tajemniczemu i groznemu zawdzięcza swój imponujący iniezaprzeczalny wpływ w Rosji [.] Nikt nie odczuwa przed nim lęku i każdy mu ufa"20.Granicę zdrowego rozsądku przekroczył jednak ambasador1819USA w Moskwie lat 1936 1938, Joseph E.Davies tak oto oceniający Stalina: Jego oczy sąniezwykle łagodne i życzliwe.Dziecko chętnie by mu siedziało na kolanach i pies ocierałbysię o jego nogi"21.W 1934 r.po raz pierwszy została wydana książka Emila Ludwiga powstała na podstawierozmów prowadzonych przezeń z czołowymi postaciami życia publicznego ówczesnejEuropy22.Wśród rozmówców, obok szlachetnej postaci laureata Pokojowej Nagrody Nobla z1922 r.Fridtjofa Nansena, dyktatora Włoch Benito Mussoliniego i innych, znalazł się też iradziecki przywódca nazwany przez Ludwiga, nie wiadomo dlaczego, słowiańskimautokratą".Niezwykle dziwny to zapis rozmowy.Dominuje w nim uczucie szczeregopodziwu dla Stalina wymieszane z wykładem oficjalnej jego biografii, przeplecionej iskonfrontowanej z własnymi wyobrażeniami autora.Ponad całością góruje tajemnicza postaćczłowieka o osobowości władczej i dużych zdolnościach jednocześnie obdarzonegonajprostszymi cechami ludzkimi i sympatyczną powierzchownością. [.] sądząc z nazwiska,które sam sobie wybrał, a które zupełnie do niego nie pasuje, oczekiwałem pisał autor że ujrzę w nim coś jak wielkiego księcia, szorstkiego, ostrego, odpychającego.Zamiast tegozobaczyłem po raz pierwszy dyktatora, któremu powierzyłbym własne dzieci.Czytałem, żewskutek tego, iż twarz ma zeszpeconą przez ospę, nie ukazuje się on publicznie, lecz dziobównie znalazłem"23.Książka Niemca, wyszydzona przez znawców przedmiotu, wywołała jednak w połowie lattrzydziestych spore zainteresowanie czytelników.Tłumaczona na wiele języków przyczyniłasię do poprawy wizerunku Stalina w świecie.Pewne jej fragmenty, wyrwane z kontekstu ipozbawione wieloznaczności, przez następne dwadzieścia lat wspierać będą wieleorganizowanych przez komunistów kampanii propagandowych.Również niektórzy politycy już w latach międzywojennych nie szczędzili Stalinowisłów swego uznania.Na przykład, francuski minister spraw zagranicznych (a wkrótcepremier), przebywający w ZSRR z oficjalną wizytą w maju 1935 r.tak po powrocie oceniałswego ówczesnego partnera politycznego: Znam Stalina.Jest najinteligentniejszy zewszystkich.Zawsze wie czego chce [.] To Budda, który zwraca się do tłumów, alejednocześnie polityk realista, którego oczy były wspaniałe"24
[ Pobierz całość w formacie PDF ]