[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Sal, któremu taki stan rzeczynie do końca odpowiadał, od czasu do czasu pozwalał sobie na aluzje.Nie chciała go utracić.Był jedyną rodziną jaką miała.- Mam nadzieję - powiedziała z uśmiechem, ale zachowując neutralny ton.Sal zadzwonił do recepcji, by zamówić bilety na porannego Snowhawka, a Kimponownie usiadła przed monitorem i wróciła do oglądania dziennika pokładowego Huntera.Emily i Kane.Ich pierwsze spotkania mówiły: kocham cię.Uczucie było wzajemne.Bez wątpienia.A potem: Jak zawsze, miło spędziłam z tobą czas.Niewerbalne sygnały podczas rozmów stały się poprawne, jak na profesjonalistówprzystało.%7ładnego śladu erotycznego napięcia, żadnego dotyku, żadnych stęsknionychuśmiechów.Nic.Nawet ich głosy, choć nadal przyjazne, zdradzały dystans.Coś w rodzaju:Proszę, podaj kawę.- To wszystko jest nie tak - powiedziała Kim na głos.- Jak coś wymyślisz, daj mi znać.- Sal przeciągnął się i wstał z kanapy.- Zobaczymy sięrano.Kim raz jeszcze wywołała na ekran dwa obrazy.Kane i Emily z początku wyprawy pojednej stronie, Kane i Emily żegnający się pod koniec z drugiej.Włączyła odtwarzanie obusekwencji z normalną prędkością, potem cofnęła je i jeszcze raz odegrała je cztery razywolniej.I wtedy to zauważyła.Mój Boże.Cofnęła nagranie i jeszcze raz je obejrzała.Nie miała wątpliwości.Zastukała do drzwi sypialni.- Sal.Wyszedł, wzdychając ciężko i zawiązując szlafrok.Na twarzy miał wyraz anielskiejcierpliwości.- Tak Kim? - powiedział przeciągle.Wyłączyła dzwięk i odegrała mu oba fragmenty.- Patrz na fotele.Usiadł na sofie.Na stoliku obok paliła się nocna lampka.- Na co mam zwrócić uwagę?Po lewej stronie, rozmowa z początku podróży właśnie dobiegała końca i Emily zaczęłasię podnosić z fotela.Kim zatrzymała obraz.Po prawej konwersacja także się kończyła.Tutaj także Emily zaczęła wstawać.Kimponownie włączyła pierwszą sekwencję synchronizując oba obrazy.Odtworzyła je wzwolnionym tempie.Na każdym Emily najpierw odpięła szelki bezpieczeństwa wdzięcznymruchem lewej dłoni, a drugą ręką odepchnęła się od poręczy fotela.Kim wcisnęła pauzę".- Widzisz to?- Poddaję się - stwierdził Sal.- Spójrz na siedzenie.- W tkaninie z wcześniejszej sceny, pozostał wyrazny odcisksiedzenia.Po prawej stronie, materiał był idealnie gładki.- Dziwne - powiedział.Obejrzeli pozostałe sekwencje.Zawsze, gdy ktoś siadał w fotelu po prawej stronie,pozostawiał odcisk, a dopiero po chwili poduszka wracała do pierwotnego kształtu.Ktoś, ale nie Emily podczas podróży powrotnej.Na początku ona także zawsze zostawiała odcisk.Kim obejrzała pierwszą rozmowępodczas lotu z powrotem:- Chyba się nie spodziewałaś, że od razu na coś trafisz - powiedział Markis.- Musimy byćcierpliwi.- Byliśmy cierpliwi.- Wiem.Emily siedziała bez słowa kilka minut.W końcu odpięła szelki.- Muszę iść.Kane skinął głową widząc, że jego towarzyszka zamierza wstać.Kim zatrzymała nagranie.Brak odcisku.- Powiedz mi, co teraz myślę, Sal.Jesteś w tym dobry.Podrapał się w głowę.- Przypuszczam, że w nagraniach z lotu powrotnego patrzymy na wirtualną Emily.- A zatem dzienniki zostały sfałszowane.Sal odetchnął głęboko.- Tak, chyba tak.Ale brak odcisku na siedzeniu jeszcze niczego nie dowodzi.Może towina oświetlenia.- Czy trudno jest sfałszować dziennik pokładowy?- Na pewno niełatwo.Trzeba dokładnie dopasować wszystkie obrazy.No i dopilnować,żeby dane potwierdzały to, co się mówi.Kiedy Hunter robi skok, instrumenty muszą topokazywać.- Dałoby się to zrobić?- Sfabrykować dziennik? - Zęby Sala błysnęły w świetle lampy.- Tak.Wydaje mi się, żebym potrafił.Wystarczyłoby trochę czasu i współpraca kolegów.- Dlaczego towarzyszy im wirtualna Emily?- Bo prawdziwa nie zgodziła się na współpracę.- Albo jej nie było.Popatrzyli na siebie.- To możliwe - powiedział Sal.- Posłuchaj, każdy fałsz wychodzi na jaw wszczegółowym dochodzeniu.Jeśli więc masz rację, powinniśmy bez trudu tego dowieść.Wszystko w wizualnym nagraniu musi być spójne.Zwiatło jest zwykle mniej więcej takiesamo, ale zmienia się pod wpływem osób poruszających się w pomieszczeniu.Trzeba todopasować.Jest całe mnóstwo szczegółów i nie ma sposobu, aby zgrać je wszystkie idealnie.Odwróciła się od monitora i spojrzała przez okno.- Kane?- O tak.Musiał to zrobić Kane.Osoba, która znała cały statek od podszewki.- Czyli zostaje nam tylko ustalić, co się stało z Emily.- Powoli, Kim
[ Pobierz całość w formacie PDF ]