[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Problem ten wiąże sięz przemianami wartości społecznych otaczających starość.Zamiastsymbolu mądrości życiowej, doświadczenia i rozwagi coraz częściej starość utożsamia się z niedołężnością, nieproduktywnością, uzależnieniem od innych.Jednoczesny wzrost takich wartości, jak siła, młodość,sprawność, sukces, odwraca naszą uwagę od starości, a zatem takżechorób i śmierci, które są na ogół jej udziałem.Także rozwój medycyny doprowadził do swoistych przewartościowań - zniósł wyrazną granicę między życiem a śmiercią, stworzył możliwości sztucznego podtrzymywania życia i nadzieję na oszukanieśmierci.Gwałtowny rozwój technik resuscytacyjnych i reanimacyjnychpozwala nie tylko zatrzymać uciekające życie, ale także utrzymywać jego oznaki w ciele, które bez tej technologicznej pomocy należałobyuznać za zwłoki.Wpłynęło to w konsekwencji na zmianę postrzeganiaśmierci jako naturalnego i ostatecznego końca życia ludzkiego.Ponadto postępująca specjalizacja i rozwój technologiczny medycyny dopro33http://rcin.org.plwadziły do instytucjonalizacji chorób, a także do odsuwania ludzi starych, przewlekle chorych i umierających od społeczeństwa.Szpitale -w intencji swojej wyspecjalizowane instytucje dla zwalczania choróbi ratowania życia ludzkiego - stały się także miejscami samotnego, powolnego umierania tych, których wyleczenie nie było możliwe.Z wydarzenia rodzinnego śmierć stała się więc wydarzeniem szpitalnym, oddanym w ręce specjalistów.Ciała zmarłych w związku z tym przygotowywali do pogrzebu pracownicy kostnic, rodziny nie miały do nich dostępu.Powoli wszystkie elementy śmierci, które były szczególnie przykrei nieestetyczne, były usuwane z pola widzenia rodzin, a z czasem całyproces umierania stał się ukryty, otoczony milczeniem, pozostawiony specjalistom , którzy w gruncie rzeczy często nie byli w stanie zaoferować pomocy najbardziej potrzebnej.W czasach obecnych stopień me-dykalizacji procesu umierania można uznać za jeden ze wskaznikówotwartości, z jaką społeczeństwa traktują śmierć i swoich umierających.Postawy współczesne i ich zróżnicowanieW ten sposób śmierć i umieranie powoli zostały usunięte z naszychżyciowych doświadczeń, myśli, doznań.Nikt na ogół nie spędza już czasu na rozważaniach nad końcem swojego życia, staramy się zapomnieć0 tym, że nawet najdłuższe życie kończy się śmiercią. Jest niemożliwymwyobrażenie sobie własnej śmierci.Kiedy próbujemy to zrobić, zauważamy, że w rzeczywistości możemy być tylko jej obserwatorem u innych- pisał Freud.Jak długo my żyjemy, to tylko inni umierają dookoła nas1tylko wtedy możemy przybliżyć się do śmierci razem z nimi, jeżeli jesteśmy bardzo blisko związani i identyfikujemy się z ich doznaniami.Zmierć osób zupełnie obcych jest bezosobowa i najczęściej niewielenam mówi o naszej własnej śmierci.Wyraznie rozróżniamy międzyśmiercią swoich i obcych.Być może dlatego odnosimy się częstoobojętnie do masowych ofiar dalekich wojen czy kataklizmów.Nowym impulsem do rozmyślań nad śmiercią i spustoszeniem, jakiemoże ona czynić w życiu pojedynczych ludzi i całych społeczeństw, stały się ataki terrorystyczne na masową skalę, które miały miejsce na początku naszego stulecia.Setki ofiar, jakie pochłonął atak na Wcrld Tra-34http://rcin.org.plde Center, czy śmierć dzieci w czasie ataku na szkołę w Biesłanie - tragiczne, śmiertelne widowiska, które dzięki stałym transmisjom telewizyjnym dały milionom ludzi na świecie poczucie uczestnictwa w dramacieśmierci i żałobie bliskich - stały się doświadczeniem zmuszającym dokonfrontacji ze śmiertelnością.Miliony ludzi na świecie czuwały też zapośrednictwem telewizji przy umierającym papieżu Janie Pawle II, dając tym wyraz czci i miłości do niego, podziwiając jednocześnie śmierćświadomą, spokojną i wręcz pogodną, choć nie pozbawioną cierpień.W świadomości społecznej papież swoim przykładem dał przekaz, jaknależy odchodzić i jak można godnie umierać, pokazał, że ani śmierć,ani choroba i cierpienie nie muszą być skrywane
[ Pobierz całość w formacie PDF ]