[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.28/3629/36Do tej pory mieszczan do powstania wiedli za-wsze arystokraci.Tym razem wymordowano ich donogi i rzemieślnicy musieli radzić sobie z wrogiem sa-mi.*Ocknąłem się tuż przed piątą rano.Wyciągnąłem ro-wer z komórki.Dociskając równo pedały, przemkną-łem przez miasto, aż zatrzymałem się przy budcetransformatorowej na obrzeżach Woli.Trzy lata te-mu, gdy trafiłem do Warszawy, stała opuszczona,strasząc pustymi framugami.Odpowiednie drzwiznalazłem na śmietniku, pociągnięte ciemnoniebie-ską farbą dobrze udają metalowe.Pomalowałem nabiało sparszywiały tynk.Wreszcie zawiesiłem w od-powiednim miejscu tabliczkę odczepioną ze słupawysokiego napięcia.Kamuflaż jest prawie idealny.Wkażdym razie przez trzy lata nikt się nie włamał.Przez dłuższą chwilę obserwowałem budkę i jejotoczenie.Cisza i spokój.Oczywiście, gdzieś nadrzewie może wisieć mała kamera wycelowana wwejście.Wewnątrz mogli umieścić alarm, jednak li-czyłem, że nikt nie natrafił na to miejsce.Otworzyłem patentowany zamek.Kawalątekwierzbowego listka tkwił miedzy skrzydłem a oścież-nicą dokładnie w miejscu, gdzie go umieściłem.Za-czepiłem linkę o klamkę i cofnąwszy się dobre piętna-ście metrów, pociągnąłem.Jeśli zdołali mnie namie-30/36rzyć, drzwi będą zaminowane.To najprostszy sposóbeliminacji.Sznurek spełnił swoje zadanie.Skrzydłouchyliło się ze zgrzytem dawno nieoliwionych zawia-sów.Nic się nie stało.Można wejść.Z dawnego wyposażenia została tylko jedna sza-fa, pierwotnie kryjąca jakieś elektryczne urządzenia.Sześć śrub mocuje jej tylną ściankę.Staram się nietrzymać w domu niczego, co w razie rewizji mogłobyzdradzić moje pochodzenie.Skrytka wykuta w ścia-nie była głęboka na jedną cegłę, akurat w sam raz namoje potrzeby.Zauważyłem to w ostatniej chwili.Nacięcie nałebku jednej ze śrub znajdowało się w innej pozycji,niż je zostawiłem.Odbezpieczyłem rewolwer i wysze-dłem na zewnątrz, trzymając broń lufą do ziemi.Pu-sto.Zatrzasnąłem drzwi, przekręciłem klucz.Wsko-czyłem na rower i popedałowałem alejką.Dwadzie-ścia metrów, trzydzieści.Fala uderzeniowa rąbnęłamnie z tej odległości miękko, niczym wielka poducha.Przekoziołkowałem przez kierownicę, kątem oka spo-strzegłem, jak mknąca w powietrzu bryła betonu ści-na drewko rosnące przy alejce.Leżę.Nasza medycyna uczy, że po urazie należyprzez chwilę zachować bezruch, by zbadać ciało umy-słem, analizując docierający do mózgu ból.Natych-miastowe próby poderwania się z ziemi, obmacywa-nie kończyn i temu podobne nerwowe ruchy przyno-szą poważne szkody psychice i opózniają powrót dozdrowia.31/36Przymykam oczy, szepczę modlitwę.Dotykamczoła w geście przywołania pamięci przodków.%7łyję.Tylko się potłukłem.Wchodząc, musiałem przerwaćobwód.Mina założona była tak, by eksplodować wchwili, gdy będę się męczył ze śrubami.Rower, o dzi-wo, też jest cały.Wskakuję na siodełko.Trzeba sięoddalić, zanim huk eksplozji ściągnie na miejsce cie-kawskich oraz tubylcze służby.Rzucam okiem na wyświetlacz telefonu.Martapróbowała się do mnie dodzwonić.%7łal mi jej.Nie mo-gła gorzej ulokować uczuć.Rozettę i Ziemię dzieli po-łowa wszechświata.Książki Andrzeja Pilipiuka wydane nakła-dem Fabryki Słów1.Kroniki Jakuba Wędrowycza (także w wersji do słuchania)2.Czarownik Iwanow3.Wezmisz czarno kure.4.Zagadka Kuby Rozpruwacza5.Wieszać każdy może6.Homo bimbrownikus7.Kuzynki8.Księżniczka9.Dziedziczki10.2586 kroków11.Czerwona gorączka12.Rzeznik drzew13.Aparatus14.Norweski dziennik tom 1.Ucieczka15.Norweski dziennik tom 2.Obce ścieżki16.Norweski dziennik tom 3.Północne wiatry17.Operacja Dzień Wskrzeszenia18.Wampir z M-319.Dobić dziada komiks20.Oko Jelenia.Droga do Nidaros21.Oko Jelenia.Srebrna Aania z Visby22.Oko Jelenia.Drewniana Twierdza23.Oko Jelenia.Pan Wilków24.Oko Jelenia.Triumf lisa Reinicke25.Oko Jelenia.Sfera ArmilarnaCOPYRIGHT BY Andrzej PilipiukCOPYRIGHT BY Fabryka Słów sp.z o.o., LUBLIN 2009WYDANIE IISBN 978-83-7574-360-9Wszelkie prawa zastrzeżoneAll rights reservedKsiążka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jaki-kolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, foto-optycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani odczytywa-na w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy.PROJEKT I ADIUSTACJA AUTORSKA WYDANIA Eryk Górski, Robert Aaku-taGRAFIKA ORAZ PROJEKT OKAADKI Piotr CieślińskiILUSTRACJE DismasREDAKCJA Katarzyna PilipiukKOREKTA Renata Supryn, Magdalena ByrskaSPRZEDA%7ł INTERNETOWAZAMWIENIA HURTOWEFirma Księgarska Olesiejuk sp.z o.o.s.k.a.05-850 Ożarów Mazowiecki, ul.Poznańska 91tel./faks: 22 721 30 00www.olesiejuk.pl, e-mail: hurt@olesiejuk.pl34/36WYDAWNICTWOFabryka Słów sp.z o.o.20-834 Lublin, ul.Irysowa 25atel.: 81 524 08 88, faks: 81 524 08 91www.fabrykaslow.com.ple-mail: biuro@fabrykaslow.com.pl36/36Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragmentpełnej wersji całej publikacji.Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnierozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przezNetPress Digital Sp.z o.o., operatora sklepu na którym możnanabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji.Zabronione sąjakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgodyNetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji.Zabrania się jejod-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepieinternetowym Nexto.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]