[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.169A więc i to się zmieniło.Podejrzewał, że drugi gwizd podawał czas przeka-zania współrzędnych.Czyżby Evi nawet im nie przekazał, że to Galatea, i podałtylko współrzędne? W ten sposób wszystko nie ma sensu! Zgłaszam się upierał się dalej. Powtarzam, zgłaszam się powtórnie.Nazwa statku brzmi Galatea.Proszę o dodatkowe przekazanie tej informacjido Centrum Luna-Południe. Przekażę dodatkowo.Nazwa statku: Galatea.Mat odetchnął.Widać i tu jakiś nowy przepis.Od razu namierzają i przeka-zują.Coś w tym jest.Nie ma przecież takiego osła, który nie podałby nazwystatku.Evi pobiegł od razu po mnie, dlatego tego nie zrobił.Ale w takim raziedlaczego to dotąd nie zainteresowało tej miłej panienki? Jest tu jakaś sprzecz-ność.Nieważne co prawda.Najważniejsze, że ziścił się jego sen.Kiedy Evi wrócił, zastał go siedzącego przed radiem ze spuszczoną głową. Już znalazłem! Trzeba to podać w formie. Nieważne, już się zgłosiłem zapytał mimo to. Powiedz, nie podałeśjej nazwy statku? Oczywiście że nie.A co, popełniłem błąd? Nie.Nie rozumiem tylko czegoś.Ale to nieważne.O co ci chodzi, Gill? Cały ten aparat żeglugi międzyplanetarnej ze stacjąClavius na czele ma ci skoczyć na szyję z radości? Widocznie tego oczekiwałeś.Na Claviusie teraz szukają danych.Jeśli nie znajdą ich w rejestrze z ostatnichpięćdziesięciu lat, wtedy podniesie się krzyk.A może i wtedy też nie? Może odtego czasu nazwę tę nosi już inny statek? Chociaż to mało prawdopodobne,przynajmniej za jego czasów unikano nadawania nowym jednostkom nazwstatków, które zaginęły.Mitologia jest dostatecznie bogata.Wiedział, że napróżno będzie wypytywał automat o to, po jakim czasie mogą się spodziewaćzgłoszenia z Claviusa.Do tego czasu mogliby za pośrednictwem tej oficjalnienastawionej pani porozmawiać z kimkolwiek.To przecież nie jest zakazane,kiedy zgłosi się Clavius, rozłączy inne rozmowy. Proszę o połączenie z centralą Fobosa nie znał dokładnej nazwy cen-trali, ale miał nadzieję, że automat zrozumie go i w takiej formie.170 Zakaz lądowania na Fobosie i Dejmosie.Wszystkie obiekty między.Nie wytrzymał. Chcę mówić z centralą Fobosa.Mówić, powtarzam: mówić! Zakaz lądowania na Fobosie i Dejmosie.Mat miał ochotę krzyczeć.Tylko spokój! Byłeś niegrzeczny i przerwałeś.Tabiedaczka będzie tak powtarzać w nieskończoność.Daj jej skończyć.Opłacało się. Cała łączność wyłącznie za pośrednictwem Centrum Luna-Południe,przez stację Clavius gwizdu Mat już nie usłyszał. Aączność głosowa też? Ten nie jest taki głupi, ale jednak spróbuje gooszukać.Szybko myślał. Mam pilny, powtarzam, pilny komunikat. Na chwilę zawiesił głos,tak, tak będzie lepiej, co mi po tym całym Fobosie? Chcę wreszcie usłyszećludzki głos. Powtarzam raz jeszcze, mam bardzo pilny, nadzwyczajny ko-munikat poza kolejnością dla Claviusa, Centrum Luna-Południe. Zagrożenie życia? zainteresował się automat.Mat poczuł się jak uczniak przyłapany na gorącym uczynku.Mógł się spo-dziewać tego pytania.Nie może kłamać. Nie.Powtarzam, mam pilny komunikat.Proszę o natychmiastową łącz-ność z Centrum Luna-Południe, z Claviusem.Nie było to za bardzo zgodne z przepisami, ale wszystko jedno. Czy przekazano moje żądanie? %7łądanie przekazane. Po krótkim sygnale czasu automat zrobił małąprzerwę Połączenie z Centrum Luna-Południe, ze stacją Clavius jest jedno-kierunkowe. Idiotka! Mat załamał się nagle. Mogłaś to wcześniej powiedzieć! Nie rozumiem.Proszę powtórzyć.Mat wyłączył mikrofon.Evi obserwował go z niepokojem. Niewiele z tego rozumiem przyznał. Ja też.Można jednak domyślić się dlaczego.Każdy nieznany system bę-dzie niezrozumiały, jeśli stykamy się z nim tylko w jednym punkcie.Spróbu-jemy rzecz wybadać.171Włączył na nowo mikrofon. Kiedy i na jakiej częstotliwości mam oczekiwać sterowania? Sterowanie obiektem międzygwiezdnym zostało przejęte przez stacjęClavius, Centrum Luna-Południe od chwili nawiązania łączności.Mat obrócił się w fotelu i spojrzał na pulpit sterowniczy.Na ekranie oscylo-skopu nawigacyjnego widać było sygnały sterowania z Claviusa.Ale jak, kiedy? chciał pytać, doszedł jednak do wniosku, że to zbyteczne.Ich system telekomunikacyjny podlega koordynatorowi, tak samo zresztą, jakkażdy przyrząd, każde urządzenie na Galatei.Oczywiste, że podczas kiedy ontu sobie plotkował z miłą panią, Clavius połączył się na innym kanale z koor-dynatorem.W dodatku przy takiej mocy ich sygnału to nie było trudne.Wnaszych czasach nie było mowy o takich mocach w zdalnym sterowaniu.Coprawda my mogliśmy rozmawiać, z kim chcieliśmy i kiedy chcieliśmy, jeślitylko zachowywaliśmy reguły gry.Jeśli ceną takiego rozwoju techniki jest to,że trzeba siedzieć cicho, to bardzo ich żałuję.Trzeba jednak im przyznać, żezorganizowali wszystko doskonale.Odwrócił się z powrotem do mikrofonu. Dziękuję bardzo, dobranoc. Dobranoc! Głos był niezmiennie miękki i troszkę powolny.Wyłączył nadajnik. A co będzie, jeśli w tym czasie wezwą nas z Claviusa? zaniepokoił sięEvi. Przecież prosiłeś o natychmiastowe połączenie. Nie martw się, chłopcze. Mat wskazał na ruchome formy na ekranienawigacyjnym. Jeśli potrafili bez nas załatwić sprawę sterowania, to możeszbyć pewny, że potrafią nas obudzić, jeśli będzie trzeba, kiedy tylko zechcą.Rozdział dwudziesty piątyMat był uparty, jeszcze przez cztery dni próbował nawiązać kontakt z baząClavius, ale na próżno.Po automacie o łagodnym głosie zgłosiły się następne,ale od nich nie dowiedział się niczego więcej, a wręcz przeciwnie.Nie powta-rzały już zakazu lądowania na księżycach Marsa, bo w tej okolicy nie miałobyto już sensu.Wspaniały, całkowicie zautomatyzowany system nawigacyjny,pomyślał Mat, wyklucza możliwość pomyłki.Nadajniki Claviusa prowadziłyGalateę z prędkością większą niż prędkość, z jaką on kiedykolwiek by się od-ważył poprowadzić ją samodzielnie, na podstawie posiadanych danych.Nieprzejmował się tym jednak, nawet mu przez myśl nie przeszło, by uniezależnićstatek od zdalnego sterowania i samemu manewrować w kierunku Księżyca.Tego nie zrobiłby nawet Sid.Kto wie, między iloma trajektoriami innych stat-ków poruszają się obecnie? Mogą to wiedzieć tylko tamci na Claviusie.Claviusprowadził ich w kierunku Księżyca z minimalnymi poprawkami kursu.Nie można było już włączyć ekranów po lewej stronie, tak mocno oślepiałoświatło słoneczne.Na szczytowym ekranie sterowni pojawiła się błękitnobiałagwiazdka, obok niej świetlisty punkcik.Powoli gwiazdka zmieniła się w regu-larną półkulę, punkcik zaś wyciągnął się w srebrny rogalik.Potem na półkulizaczęły się wyróżniać błękitne i białe paski, rogalik zaś zaczął rosnąć corazszybciej w sierp.Stał się większy od półkuli, aż wreszcie zaczął łapczywie po-chłaniać niebo przed nimi.Kiedy był już tak wielki, że jego krańców nie obej-mowały nawet dwa skrajne ekrany, odezwał się Clavius, Centrum Luna-173Południe.Tak jak się tego spodziewał Mat, nie trzeba było włączać głośników.Tylko przez chwilę miał nadzieję, że energiczny, głęboki baryton nie jestgłosem automatu. Tu Clavius, Centrum Luna-Południe.Przygotować się do lądowania.Oczekiwane maksymalne przeciążenie podczas ostatniego hamowania w gra-nicach 2 2,5 g przez okres jednej minuty
[ Pobierz całość w formacie PDF ]