[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Inaczej od razu bym skojarzyła, jak Julka pytała.To przecież nic nie musi znaczyć.- A jeżeli to on? Ten natrętny wielbiciel?- Czy ja wiem? Prosił o namiary na osoby z roku, więc podałam więcej numerów.Twój też!Zwykła sprawa! - Zwykła sprawa? Zwykła sprawa! - wybuchnęła Kamila.- A jak zadzwoni Myszka Miki, to też podasz jej mój numer?!- Jezu! Zachowujesz się zupełnie jak Julka.- Dziwisz się? - spytała cierpko Kamila.- Jak mogłaś podać nieznajomemu facetowi nasze prywatne numery? Mam nadzieję, że nie podałaś adresu.- Nie.I powiem ci jeszcze.- Urwała.- Zaraz, chcesz powiedzieć, że nikt się z tobą nie kontaktował w sprawie zjazdu? - Dopiero teraz do niej dotarło, że żadna z nich dotąd nie poruszyła tego tematu.Wspomnienie tamtejrozmowy nie dawało jej spokoju od chwili, gdy zdała sobie sprawę, że tylko ona podała obcej osobie namiary na Julię.Nieumyślne kłamstwo, którego dopuściła się wobec koleżanki, dręczyło ją coraz bardziej.Zdecydowała się przyjechać do Kamili, żeby w spokoju pogadać w drodze powrotnej.Miała nadzieję, że koleżanka ją uspokoi, powie, że to nic takiego, że z nią też ktoś się kontaktował.Ale gdyby któraś z dziewczyn otrzymała taką informację, z pewnością wspomniałaby o planowanym zjeździe.Zuza sama miała im o wszystkim powiedzieć, ale w natłoku zdarzeń wyleciało jej to z głowy.Niemożliwe, by ta sprawa umknęła im wszystkim.- Nie - odparła krótko Kamila.- Pierwszy raz usłyszałam o tym od ciebie.Przed chwilą.- Myślisz, że to był naprawdę ten facet? Nie, to niemożliwe! - zaprotestowała Zuza.- Nie uwierzę, że podał się za pracownika uczelni, żeby wyłudzić numer do Julii.Nawet o nią nie pytał.I mówił tak wiarygodnie.Jak urzędnik.- Podałaś numery do Julii i do mnie, ale do żadnej z nas nie zadzwonił ani się nie skontaktował w inny sposób.A jak on właściwie cię znalazł? - zainteresowała się Kamila.- Nie pamiętam.- Zuza zmarszczyła czoło, starając się przywołać w pamięci szczegóły rozmowy sprzed kilku tygodni.- Już wiem! Szukał absolwentów na portalach społecznościowych.Do mnie trafił przez Facebooka - przypomniała sobie.- Skąd by wiedział, jaki wydział kończyła Julia? Może to naprawdę ktoś z uczelni? -zastanawiała się głośno Kamila.- Nie wiem.Ale faktycznie dziwnie to wszystko wygląda.Może sprawdzę ich stronę w necie.Jeśli organizują spotkanie dla absolwentów, na pewno coś tam będzie na ten temat.- Nie stójmy tak.- Kamila pociągnęła ją za rękaw płaszcza.- Zaraz podjeżdża nasz autobus.- Zaczęły iść w kierunku przystanku.- Dlaczego dzwonił do ciebie? A nie na przykład do mnie?- Nie wiem.Może miał mój numer, a twojego nie? Hej - zszokowana Zuza zatrzymała się nagle - myślisz, że ten psychol to ktoś z moich znajomych?!- Nie wiem, ale musimy się dowiedzieć, dlaczego wybrał ciebie - zadecydowała Kamila.-Pytałaś, skąd ma twój numer?- Mówił, że szukał ludzi po portalach społecznościowych.Znalazł mnie na Facebooku.- Świetnie.Więc zaczniemy od twojego profilu.- Powiemy Julii?- Nie dziś - odparła kategorycznie Kamila.- Najpierw sprawdźmy, co i jak.Ona i tak już nie wyrabia.Nie ma co jej dobijać.xNie mogę przestać myśleć o Tobie A Ty?Myślisz o mnie?Myślisz tak często, jak ja o Tobie?Jesteś moją pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem.W każdej chwili mam przed oczami Twoją piękną twarz.W każdej sekundzie dnia słyszę Twój głos.Każdy szmer sprawia, że odwracam się w nadziei, żeto Ty.Nasze serca biją tylko dla siebie.Ostatnio Cię zaniedbałem, ale mam nadzieję, że mi to wybaczysz.Mam coś dla Ciebie.Prezent! Spodoba Ci się, jest równie piękny jak Ty.Nie, wybacz, nie dorównuje Twej urodzie.Ale wiem, że Ci się spodoba.Żałuję, że nie zobaczę Twojej twarzy, kiedy go rozpakujesz.Będę mógł sobie tylko wyobrażać, jak Twoje oczy rozbłysną z radości.Teraz mogę myśleć tylko o tym, że nie ma mnie przy Tobie.Wspomnienie Ciebie rozgrzewa moje serce.Dlaczego się nie odzywasz? Masz mój numer.Napisz choć kilka słów.Sprawisz mi przyjemność.Przestań do mnie pisać!Cieszę się, że zdecydowałaś się odezwać.Sprawiłaś mi ogromną radość.Tęsknię za Tobą, gdy Cię tu nie ma.Przestań! Daj mi spokój! Uraziłem Cię?Dlaczego odzywasz się do mnie w ten sposób? Onieśmielam Cię? Jesteś dla mnie wszystkim.Jesteś nieśmiała, prawda? Nie musisz się mnie obawiać.- Boże! - jęknęła, chwytając się za głowę.- Nie mam siły! To mnie przerasta!- Co się stało? - Mariola, wchodząc na zaplecze, usłyszała głos Julii.- Znowu się odezwał.- I co teraz?- Nie wiem, co teraz - odparła żałośnie.- Sama zaczęłam wierzyć we własne kłamstwa.Że jak podałam jego numer na policji, to się odczepił, ale on pisze cały czas z tego samego.- Napisz mu, że zgłosiłam kradzież telefonu i wskazałam go jako winnego -podpowiedziała jej Mariola.Julia się zawahała.Nie miała ochoty na ponowny kontakt, ale może to dobre rozwiązanie?Tamten szaleniec nie musi przecież wiedzieć, że policjant, któremu opowiadała o namolnym wielbicielu, tylko ją wyśmiał.Mojej koleżance skradziono telefon.Wiesz coś o tym?Przykro mi z tego powodu.To Ty.Wiem, że to Twoja sprawka.Nie mam z tym nic wspólnego.Nigdy czegoś podobnego bym nie zrobił.Nie jestem złodziejem!Jestem uczciwym człowiekiem.Obrażasz mnie, myśląc w ten sposób.Kłamiesz.Podałam policjantom Twój numer telefonu.Znajdą Cię.Nic złego nie zrobiłem.Nie mam powodów do obaw.Twoja koleżanka kłamie.Nie powinnaś jej słuchać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •