[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie byÅ‚oby to możliwe bez jego zgody.On nie mazwyczaju zachÄ™cać ludzi do poufaÅ‚oÅ›ci.To dowodzi, żetraktuje ciÄ™ inaczej niż resztÄ™ sÅ‚użby.SÄ…dzÄ™, że możemyprzyjąć jego zainteresowanie tobÄ… za oczywiste.Dopilnujtylko, żeby na tym siÄ™ skoÅ„czyÅ‚o.DoszÅ‚y wÅ‚aÅ›nie do maÅ‚ej Å›wiÄ…tyni, gdy Christa,zadowolona z przeprowadzonej rozmowy, zaproponowaÅ‚apowrót.Zoe zostaÅ‚a nieco z tyÅ‚u.Nie chciaÅ‚a ciÄ…gnąć dalej tejprzykrej konwersacji.Kim w koÅ„cu byÅ‚a ta kobieta, byoceniać jej zachowanie i narzucać swoje zasady? Może dziÄ™kiniej zdobyÅ‚a tÄ™ pracÄ™, ale to Alexis byÅ‚ jej szefem.Alexis.Zawsze wszystko siÄ™ do niego sprowadzaÅ‚o.Christa orzekÅ‚a, że jest niÄ… zainteresowany.Tu także siÄ™myliÅ‚a.Alexis byÅ‚ jedynie zainteresowany tym, jak uwolnićsiÄ™ od niewygodnej sytuacji.ZnalazÅ‚y go w salonie.PowiedziaÅ‚, że Sofia poszÅ‚a siÄ™ jużpoÅ‚ożyć.PrzyjrzaÅ‚ siÄ™ im podejrzliwie.- Spacer byÅ‚ przyjemny? - zapytaÅ‚.- Bardzo - odparÅ‚a jego siostra.- Jestem już trochÄ™zmÄ™czona.Nie pogniewasz siÄ™, jeÅ›li pójdÄ™ w Å›lady Sofii?- OczywiÅ›cie, że nie.Jutro bÄ™dzie dość czasu narozmowy.- Ja też już powiem dobranoc - wtrÄ…ciÅ‚a Zoe.- Za chwilÄ™ - rozkazaÅ‚ Alexis.- ChciaÅ‚bym z tobÄ…pomówić. Christa zatrzymaÅ‚a siÄ™ w pół kroku.Niepewnie spojrzaÅ‚ana brata.Potem posÅ‚aÅ‚a Zoe wymowne spojrzenie.Dziewczyna nawet nie mrugnęła.Christa nie mogÅ‚a zostać,jeÅ›li nie chciaÅ‚a być posÄ…dzona o wÅ›cibstwo.Z kwaÅ›nÄ… minÄ…poszÅ‚a wiÄ™c do pokoju.Alexis zaproponowaÅ‚ Zoe, by usiadÅ‚a, i wstrzymaÅ‚ siÄ™ zrozmowÄ…, dopóki drzwi nie zamknęły siÄ™ za jego siostrÄ….Dziewczyna próbowaÅ‚a opanować skurcze żoÅ‚Ä…dka.MógÅ‚mieć jej do powiedzenia tylko jedno - ma siÄ™ spakować iodejść.- Co powiedziaÅ‚a ci Christa? - PrzeszywaÅ‚ jÄ… spojrzeniemczarnych oczu.- Po prostu spacerowaÅ‚yÅ›my.- Nie wierzÄ™.ZdradziÅ‚ ciÄ™ wyraz twarzy, gdy wróciÅ‚yÅ›ciedo pokoju.ChcÄ™ wiedzieć, co ci powiedziaÅ‚a.- Dlaczego jej o to nie spytasz?- Pytam ciebie i żądam odpowiedzi! - powiedziaÅ‚dobitnie.- Nikt ci niczego nie odmawia, co? Tym razem siÄ™rozczarujesz! JeÅ›li chcesz wiedzieć, co mi powiedziaÅ‚a, sam jÄ…zapytaj!ZerwaÅ‚ siÄ™ z fotela, jeszcze zanim skoÅ„czyÅ‚a mówić.Jużpo sekundzie staÅ‚ przed niÄ… z pÅ‚omieniem w oczach.PocaÅ‚unkiem zdusiÅ‚ jej protesty.Dopiero gdy przestaÅ‚a siÄ™szamotać, odsunÄ…Å‚ siÄ™ nieco.- Powiedz mi! - zażądaÅ‚, wpatrujÄ…c siÄ™ w jej oczy.- JeÅ›li już musisz wiedzieć, to ostrzegÅ‚a mnie przedemocjonalnym zaangażowaniem - zaczęła.- Szkoda, że niepojawiÅ‚a siÄ™ wczeÅ›niej.MogÅ‚a nam zaoszczÄ™dzić problemów.- To, co zdarzyÅ‚o siÄ™ miÄ™dzy nami, i tak musiaÅ‚oby siÄ™stać - oznajmiÅ‚ twardo.- JeÅ›li ty jej o niczym nie powiedziaÅ‚aÅ›,skÄ…d mogÅ‚a wiedzieć? - DomyÅ›liÅ‚a siÄ™.Najwidoczniej nie umiem ukrywaćswoich uczuć.- Mówisz, że czujesz coÅ› do mnie? - PatrzyÅ‚ prosto w jejoczy.- Nie bÄ…dz Å›mieszny! - Zoe nie zważaÅ‚a już na to, comówi.Po prostu chciaÅ‚a zachować jeszcze resztkÄ™ dumy.-Wtedy ogarnęła mnie jedynie żądza, to wszystko.- Nigdy nie mów do mnie w ten sposób! - Mocno Å›cisnÄ…Å‚jej ramiÄ™.- Można powiedzieć o mnie wiele rzeczy, ale niepozwolÄ™, by kobieta mówiÅ‚a mi, że jestem Å›mieszny! -krzyknÄ…Å‚ rozzÅ‚oszczony.- Przepraszam.Nie chciaÅ‚am, żeby to tak zabrzmiaÅ‚o.- To uważaj na sÅ‚owa.Lepiej usiÄ…dz.Czy chcesz, czy nie,musimy omówić pewne sprawy - powiedziaÅ‚ i siÄ™gnÄ…Å‚ pozapomnianÄ… szklaneczkÄ™ brandy.Tym razem Zoe posÅ‚uchaÅ‚a go z tej prostej przyczyny, żenogi odmówiÅ‚y jej posÅ‚uszeÅ„stwa.Osunęła siÄ™ aa sofÄ™.CzuÅ‚asiÄ™ zdruzgotana.Jednak Alexis przed chwilÄ… dowiódÅ‚, żewciąż jest niÄ… zainteresowany.Cóż, sam powiedziaÅ‚, że umysÅ‚nie zawsze może zapanować nad ciaÅ‚em.ZresztÄ… ona też gopragnęła.I to bardziej niż gotowa byÅ‚a przyznać.Tylko że dlaZoe pożądanie byÅ‚o nieodÅ‚Ä…cznÄ… częściÄ… miÅ‚oÅ›ci.Na tympolegaÅ‚a różnica miÄ™dzy nimi.- MogÄ™ wyjechać, jak tylko znajdziemy wytÅ‚umaczeniedla Sofii - powiedziaÅ‚a gÅ‚ucho.- Nie chcÄ™ tylko, by poznaÅ‚aprawdÄ™.Ty też tak myÅ›lisz?- OczywiÅ›cie - przytaknÄ…Å‚ Alexis, znów w peÅ‚nikontrolujÄ…c gÅ‚os i emocje.- Powiemy jej tylko to, co musiwiedzieć - oznajmiÅ‚ z nieprzeniknionym wyrazem twarzy.-Wezmiemy Å›lub zaraz po powrocie z rejsu - powiedziaÅ‚ pokrótkiej przerwie. ROZDZIAA SZÓSTYZoe nie umiaÅ‚a powiedzieć, ile czasu siedziaÅ‚a, wpatrujÄ…csiÄ™ w niego bez sÅ‚owa.MałżeÅ„stwo? Dopiero poznaÅ‚a tegomężczyznÄ™! Jeszcze kilka dni temu nie wiedziaÅ‚a nawet, co tomiÅ‚ość.ZresztÄ… on nie darzyÅ‚ jej tym uczuciem.ZlubzaproponowaÅ‚ jedynie z poczucia obowiÄ…zku.- To bardzo Å‚adnie z twojej strony, ale nie ma takiejpotrzeby - powiedziaÅ‚a w koÅ„cu.- Nie jesteÅ› mi nic winien.- A dziecko, które być może nosisz? To nie jestwystarczajÄ…cy powód? - spytaÅ‚ z oczami rozÅ›wietlonymiwewnÄ™trznym pÅ‚omieniem.- Przeczucie mówi mi, że nie jestem w ciąży - odparÅ‚a.- Przeczucie? Jakim czÅ‚owiekiem bym siÄ™ okazaÅ‚, gdybymz rekompensatÄ… czekaÅ‚ na wynik moich czynów?- Nie chcÄ™ żadnej rekompensaty! Wiem, że dla ciebiemiÅ‚ość w małżeÅ„stwie nie jest konieczna, ale ja uważaminaczej.Poza tym sÄ… jeszcze inne przeszkody.Alexis, ja nawetnie pochodzÄ™ z twojego Å›wiata! Jak ty, z twojÄ… pozycjÄ…,mógÅ‚byÅ› poÅ›lubić AngielkÄ™, takie nic?- Twój ojciec też tak o sobie myÅ›li? - spytaÅ‚ po chwiliciszy.- Nie, oczywiÅ›cie, że nie - powiedziaÅ‚a i zaczerwieniÅ‚a siÄ™.- Przecież nie o to mi chodziÅ‚o.- WiÄ™c o co?- PowinieneÅ› mieć żonÄ™ z twojego Å›rodowiska - mówiÅ‚a,rozkÅ‚adajÄ…c rÄ™ce w geÅ›cie bezradnoÅ›ci.- KogoÅ› nawykÅ‚ego dowaszych zwyczajów.Ja ledwie mówiÄ™ po grecku!- Nauczysz siÄ™.Możesz także poznać nasze obyczaje.ZresztÄ… wcale nie sÄ… tak różne od waszych.- Wprost przeciwnie! Sama idea małżeÅ„stwa jest inna.Tam, skÄ…d pochodzÄ™, małżonkowie sÄ… partnerami i majÄ…równe prawa. - I może wÅ‚aÅ›nie to jest przyczynÄ… tak wielu rozwodów wwaszym kraju? - powiedziaÅ‚ i niecierpliwie machnÄ…Å‚ rÄ™kÄ….- Ta rozmowa jest idiotyczna!- Tak czy inaczej, nie mogÅ‚abym wyjść za mąż bezmiÅ‚oÅ›ci - ciÄ…gnęła zdeterminowana Zoe.- I w imiÄ™ tego odmówisz dziecku nazwiska? - przez jegotwarz przemknÄ…Å‚ grymas.- Istnieje duże prawdopodobieÅ„stwo, że nie zaszÅ‚am wciążę - tÅ‚umaczyÅ‚a.- Po co pakować siÄ™ niepotrzebnie w coÅ›,czego potem obydwoje bÄ™dziemy żaÅ‚owali?- WiÄ™c wyjdziesz za mnie, jeÅ›li okaże siÄ™, że nosisz mojedziecko? - spytaÅ‚ Alexis, przewiercajÄ…c jÄ… wzrokiem.Czy wÅ‚aÅ›nie to chciaÅ‚a powiedzieć? Już sama nie byÅ‚apewna.Gdy kochaÅ‚a siÄ™ z nim, myÅ›l o małżeÅ„stwie nawet nieprzyszÅ‚a jej do gÅ‚owy.PrawdÄ™ mówiÄ…c, nie myÅ›laÅ‚a o niczyminnym tylko o Alexisie.Pózniej zaÅ› zastanawiaÅ‚a siÄ™ nad tym,jak uwolnić siÄ™ ód nieprzyjemnej sytuacji.A teraz nagle miaÅ‚amyÅ›leć o tym mężczyznie jak o swym przyszÅ‚ym mężu?- MuszÄ™ wyjechać - szepnęła rozpaczliwie.- Nie! - Jego zdanie w tej kwestii byÅ‚o jasne.- Niezgadzam siÄ™.- Nie możesz powstrzymać mnie od wyjazdu -powiedziaÅ‚a, kryjÄ…c uczucia za maskÄ… udawanej pewnoÅ›cisiebie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •