[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Usiądzie, przystawi oko do tej dziury i już mu się wydaje, że niebo nie jest wcale tak diabelniedaleko. Rozdział XVW niedzielę o drugiej prawie wszyscy mieszkańcy Rocky Comfort zebrali się pod szkołą.Niektóre rodziny, zamieszkałe za rzeczką, wyruszyły wczesnym rankiem wózkamizaprzężonymi w powolne muły.Przebyli rzeczką w bród jakie sto jardów za szkołą i zajeżdżaliporozsiadani na zwykłych domowych krzesłach, ustawionych na wózkach.Niektórzyprzyjeżdżali autami, ale wielu przybyło na piechotę albo na oklep na mułach.Clay Horey i Dene przyjechali wraz z Semonem i Lorene o pierwszej, gdy nikogo jeszcze niebyło.Obaj mężczyzni poszli zaraz otworzyć szkołę i przygotować wszystko do kazania.Szkoła miała dwie klasy.W większej mieściło się około czterdziestu ławek oraz stółz dwoma krzesłami na podwyższeniu w końcu izby, gdzie siedziała zwykle nauczycielka.Podczas gdy Semon z Clayem byli w szkole, Dene i Lorene poszły się napić wodyz pobliskiego zródła.Nie było ich blisko pół godziny.Przed szkołą gromadziły się tymczasem zaprzęgi i muły wierzchowe, które przywiązywanodo drzew.Samochody parkowano dalej, na piaszczystej polance pomiędzy szkołą a laskiem.Zebrało się trzydzieści do czterdziestu osób, nie licząc młodszych dzieci i niemowląt.Semon wyszedł z Clayem przed szkołę, rozejrzał się po zgromadzonych. No, widzę, że w tym waszym Rocky Comfort ludziska złaknieni są dobrego kazania powiedział przebiegając wzrokiem od jednej grupy do drugiej. Pan Bóg wiedział, co robi, kiedymi kazał tutaj przyjechać.Wygląda, że każdy z was tylko patrzy, jak by się wyrwać ze szponówszatana.Powinno wszystko pójść jak z płatka. Ale!  powiedział Clay i roześmiał się krótko. Zjechali się i tyle.Tutaj palcem kiwniesz,to się całe Rocky Comfort zleci w południe i o północku.Im tam bez różnicy: wesele albo stypa,albo zwyczajna tańcówka.Jak to na wsi: żeby się tylko kręciło. Tańcówka?  spytał Semon. No. Trzeba będzie coś powiedzieć o tańcach oświadczył Semon notując sobie szybkow pamięci. To nigdy nie zaszkodzi wtrącić na wsi coś o tańcach.Wmieszał się między ludzi przedstawiając się i ściskając dłonie.Mężczyzni podawali murękę bez ociągania, niemal skwapliwie, ale kobiety i dziewczęta obrzucały go szybkim spojrzeniem i wcale się nie śpieszyły z przyjmowaniem wyciągniętej dłoni.Semon umiał jednakzachować swobodę w otoczeniu kobiet, więcej, wiedział, jak zjednać sobie ich zainteresowanie.Toteż wkrótce otaczały go zwartym kołem i śmiały się na całe gardło. U ciebie się zatrzymał, co, Clay?  zapytał Ralph Stone. No, już od środy siedzi  poinformował go Clay w poczuciu własnej ważności.Mężczyzniskupili się ciaśniej, nasłuchując, co będzie mówił o Semonie. Aż mnie duma rozpiera, jak sobiepomyślę, Kaznodzieja całą gębą i mieszka u mnie taki szmat czasu. Znałeś go przedtem?  zapytał Ralph. Na oczy go nie widziałem.Aż tu patrzyć, zajeżdża w środę jakby nigdy nic i wysiada.Jeszcze jeden mężczyzna przepchnął się przez krąg otaczający Claya i Ralpha. Co, Clay? Ten to wie, jak gadać z babami? Popatrz tylko, jak się między nimi uwija.A dziewuchy to chichoczą, jakby je szczypał po tyłkach.Wszyscy się obejrzeli na Semona.Zmiał się i żartował z kobietami i dziewczętami, od czasudo czasu przerywając, żeby się pochylić nad jakimś berbeciem i ująć go pod bródkę. Każda baba poleci na takiego, co udaje, że przepada za nią i za szczeniakami  powiedziałRalph. %7łeby nie wiem co, nie wybijesz jej faceta z głowy.Na łbie możesz stawać.Nic, tylkospokojnie trzeba odczekać, aż jej samo bokiem wylizie.Semon kierował się tymczasem w stronę szkoły.Kiedy był już przy schodkach, zatrzymał sięi zamachał rękami nad głową, wołając, żeby wchodzili.Mężczyzni ani drgnęli; kobietyodczekały, aż Semon zniknie za drzwiami, po czym jęły się tłoczyć jedna przez drugą jak owce,kiedy chcą wszystkie naraz wyskoczyć przez dziurę w płocie. Nie wiem, co on takiego znajdzie do gadania, żeby każde dziecko z Rocky Comfort nieznało tego na pamięć  powiedział Ralph [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lunamigotliwa.htw.pl
  •